🐋 Schronisko Turystyczne Przy Szlaku Wodnym

Wołosate, parking turystyczny przy szlaku na Tarnicę, współrzędne GPS: 49°03’58.8″N 22°40’48.6″E 49.066327, 22.680162 – kliknij i wyznacz trasę. Po zaparkowaniu wyruszamy na szlak. Z parkingu asfaltem w prawo. Po około 600 m asfaltem dochodzi się do kiosku z biletami do BPN, a potem dalej szlakiem niebieskim.
Polska ma wiele pięknych miejsc i do codziennego życia i do wakacyjnego czy weekendowego zwiedzania. A jedną z największych zalet mieszkania w Polsce południowej jest to, że bardzo łatwo można wyskoczyć na dzień bądź na weekend w góry. W odległości takiego większego rzutu beretem mamy Gorce, Pieniny, Beskidy i Tatry. Korzystamy zatem z możliwości takich wypadów na tyle często na ile czas pozwala, a najfajniej jest gdy uda się zebrać na wyjazd większą ekipę. Po kilku/kilkunastu wycieczkach w mniejsze i większe góry doszliśmy do wniosku, że trzeba wreszcie dzieciom pokazać Tatry. Zamarzyła nam się piękna wysokogórska trasa, lśniące tatrzańskie jeziora i rozgwieżdżone niebo nocą. Szlaki tatrzańskie (poza dolinami) są z reguły dość długie i trudno je byłoby pokonać większą ekipą z dziećmi w przeciągu jednego dnia. Zatem trzeba zaplanować nocleg, oczywiście najlepiej w schronisku! Mamy ich w Tatrach dość sporo do wyboru, a niektóre jak np. Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów to prawdziwe perełki, gdzie cudownie byłoby spędzić letni lub wczesnojesienny weekend. Nasze marzenia szybko jednak zostały ostudzone- okazało się bowiem, że planując wyjazd nawet 2-3 miesiące do przodu nie możemy zarezerwować 12 miejsc noclegowych w żadnym schronisku! Polskie Tatry zdecydowanie okazały się zbyt popularne. Co robić? Cóż, Pięć Stawów Polskich musi jeszcze poczekać na swój dzień, a my mamy przecież naszych braci Słowaków z dużo większą powierzchnią zajmowaną przez te przepiękne granitowe góry. Zatem decyzja zapadła, jedziemy na Słowację! Na nocleg wybraliśmy Chatę pri Zelonym Plesie, schronisko przepięknie umiejscowione przy Zielonym Stawie Kieżmarskim, w którym odbijają się szczyty Koziej Turni, Jastrzębiej Turni i Małego Kieżmarskiego. Na szczęście nie ma problemu z rezerwacją typowo schroniskowego 12 osobowego pokoju z piętrowymi łóżkami. Wyruszamy w sobotę wczesnym rankiem, nie mamy wszak daleko. Samochód można zostawić na parkingu przy ulicy gdzie zaczyna się żółty szlak wzdłuż Kieżmarskiej Białej Wody, my jednak wolimy podjechać nieco dalej do Tatrzańskiej Łomnicy i zostawić auta na strzeżonym parkingu. Stamtąd również żółtym, tylko trochę dłuższym szlakiem docieramy do Doliny Białej Wody. Na rozejściu szlaków Nad Matlarami skręcamy w lewo na szlak niebieski i idziemy w górę wygodną ścieżką w dość zacienionym lesie. Nie śpiesząc się dochodzimy do źródła Zimna Studnia nazywanego też Rzeżuchowym Źródłem. Tam robimy postój na kanapki, słodycze i inne zabrane dobroci. Plecaki które niesiemy są dość wypakowane, ale na szczęście nie musieliśmy zabierać pełnego turystycznego wyposażenia typu śpiwory czy kuchenka turystyczna bo schronisko dysponuje pościelą i restauracją. Kolejne rozejście szlaków ale my tym razem nie skręcamy w lewo, na żółty krótszy szlak tylko idziemy dalej prosto niebieskim. Wybieramy dłuższą drogę, ponieważ nie mamy dziś w planie zdobywać żadnego z wysokich szczytów, a tylko dotrzeć do schroniska (droga której nie wybieramy jest drogą prowadzącą turystów na Jagnięcy Szczyt). Idąc niebieskim szlakiem docieramy do Wielkiego Białego Stawu Kieżmarskiego. Jest pięknie. Im wyżej jesteśmy, tym piękniejsze górskie widoki nam się pokazują, chociaż dzień jest dość pochmurny. Przy jeziorze robimy kolejny dłuższy postój, jest tam bardzo przyjemnie – jesteśmy już na wysokości 1613 m Stąd czeka nas już tylko zejście czerwonym szlakiem (końcowy odcinek tatrzańskiej magistrali) do Chaty pri Zelonym Plesie. Meldujemy się w schronisku, jemy obiad i do wieczora cieszymy się niesamowitą ciszą i pięknem gór nad Zielonym Stawem.’ Dzieciaki w liczbie sześciu bawią się wśród kosodrzewiny nad wodą, wszyscy robimy jeszcze krótki spacer pod wodospad. Czytamy w sieci, że nazwa Stawu związana jest z kolorem wody: według legendy, źródłem zielonej barwy jest rubin (karbunkuł), który spadł do wody ze szczytu Jastrzębiej Turni, a za nim wskoczył do wody syn hrabiego Tökölya. Wieczorem na dole w barze schroniska zbiera się sporo osób z gitarami, śpiewają turystyczne piosenki- my jednak nie bardzo możemy się dołączyć bo nie znamy języka ani słowackich piosenek, mimo, że sporo czasu w latach studenckich spędziliśmy po obu stronach Tatr. Ale klimat jest niesamowity. No i to na co liczyliśmy – niebo pełne gwiazd jakiego nie da się zobaczyć już teraz prawie nigdzie. W miastach i wsiach mamy zbyt dużo oświetlenia domów, dróg, żeby znaleźć taką prawdziwą ciemną noc trzeba pójść w góry albo na bezdroża. Wtedy dopiero widać jak dużo gwiazd jest na naszym nocnym niebie. Noc spędzamy na typowo schroniskowych piętrowych łóżkach, co jest oczywiście atrakcją samą w sobie, łazienka (również typowo schroniskowa) jest na korytarzu i jak zawsze w tego typu miejscach jest do niej kolejka – czujemy się zupełnie jak 20 lat temu. Następnego dnia budzi nas czyściutkie niebieskie niebo, mamy piękny słoneczny poranek. Jemy śniadanie (w cenie noclegu), pijemy kawę przy stoliku na zewnątrz, pakujemy się i ruszamy na trasę. Dziś podejmujemy większe górskie wyzwanie – mamy do zdobycia pierwszy dla naszych dzieci dwutysięcznik. Do Tatrzańskiej Łomnicy zamierzamy dojść szlakiem czerwonym przez Rakuską Czubę (Velka Svistovka). Szczyt ten ma 2038 m i na szlaku spotkamy miejsca zabezpieczone łańcuchami. Podejście nie jest bardzo trudne, ale jednak nadaje się tylko dla dzieci, które mają już wcześniejsze doświadczenie w niższych górach. Początkowo idziemy zakosami przez kosodrzewinę, trochę trudniejsze momenty są w żlebie przed Rakuskim Przechodem, ale mamy piękną pogodę, więc przechodzimy ten teren bezproblemowo. Po dotarciu na Rakuski Przechod, zdobywamy szczyt i robimy sesję zdjęciową o widoki są naprawdę niesamowite! Z Rakuskiego Przechodu dalej czerwonym szlakiem i niezbyt wygodną, kamienistą ścieżką schodzimy do Łomnickiego Stawu. Tam znowu odpoczywamy podziwiając jeżdżącą na Łomnicę kolejkę. Po jedzeniu część grupy o słabszych kolanach decyduje się na zjechanie w dół do Tatrzańskiej Łomnicy gondolą, natomiast pozostali dzielnie schodzą zielonym szlakiem. Zmęczeni docieramy do auta i w tradycyjnych niedzielnych korkach wracamy „zakopianką” do Krakowa. Czas dojazdu z Krakowa – 2-2,5 h (bez korków) Czas przejścia pierwszego dnia łącznie z długimi postojami 6 h Czas przejścia drugiego dnia 7 h (można skrócić zjeżdżając kolejką) Koszt noclegu dla 1 osoby około 23 euro ze śniadaniem Trasy po Słowackich Tatrach (długość i czas przejścia) wygodnie planuje się używając strony: Opis schronisk w Tatrach Słowackich: Zgłoszenie nadesłała: Agnieszka Chmielarczyk
Schronisko PTTK na Klimczoku (1034 m n.p.m.) – górskie schronisko turystyczne należące do PTTK. Jest to nazwa powszechnie używana, chociaż w rzeczywistości schronisko położone jest trochę poniżej szczytu Magury i od rzeczywistego szczytu Klimczoka oddzielone jest przełęczą Siodło.

Schronisko, SchroniskaJeżeli wybierasz się na szlak turystyczny na większą wycieczkę, to z pewnością rozważasz odpoczynek lub nocleg w jednym z wielu schronisk górskich. Schroniska turystyczne to obiekty w większości całoroczne obsługujące ruch turystyczny głównie w pełni również funkcje gastronomiczną, a czasami zapewnia dodatkowe usługi, na przykład jest punktem informacji turystycznej, czy wypożyczalnią sprzętu turystycznego lub sportowego. W schroniskach górskich obowiązuje zasada, że każdy przybywający turysta ma prawo do odpoczynku, choćby w prowizorycznych warunkach, dzięki temu wybierając się w góry mamy pewność, że nigdy nie zastaniemy zamkniętych drzwi i nie będziemy musieli na przykład przy zapadających ciemnościach zastanawiać się gdzie będziemy nocowali. Schronisko turystyczne to nie jedyny obiekt tego typu jaki możemy napotkać w rejonach górskich. W niektórych regionach popularne są także bacówki, a w bardziej odludnych i niedostępnych partiach gór napotkać można niezagospodarowane schrony zapewniające miejsce odpoczynku i schronienia przed warunkami atmosferycznymi oraz nocleg i możliwość przygotowania posiłku we własnym zakresie. Poza terenami górskimi popularne są schroniska młodzieżowe zlokalizowane najczęściej w miastach i miasteczkach. Obiekty te czynne są najczęściej sezonowo w wakacje i zlokalizowane są w obiektach szkolnych i akademickich. Schroniska górskie, turystyczne oraz młodzieżowe znajdziesz w serwisie zobacz jaką posiadamy ofertę noclegów w całej Polsce wyszczególnione w zależności od rodzaju obiektu noclegowego. Noclegi o wysokim standardzie w hotelach czy ośrodkach SPA oraz noclegi w standardzie turystycznym na każdą kieszeń Listy noclegów obejmujące największe miasta wojewódzkie w kraju. Pełny przegląd cenowy noclegów w różnych standardach. Noclegi w centrach największych miast, zwiedzaj polskie miasta z serwisem Zobacz ofertę noclegową w najbardziej popularnych wśród turystów polskich kurortach wypoczynkowych. Prezentujemy obiekty znajdujące się nad morzem, w górach oraz na pojezierzach: Najbardziej atrakcyjne turystycznie regiony Polski w serwisie to nie tylko szeroka baza noclegowa, ale również propozycje na spędzenie wolnego czasu. Sprawdź ofertę rozrywkową i możliwości uprawiania aktywnego wypoczynku w polskich kurortach:

Gdy już się dojdzie na Sokolicę, to na szlaku rozpoczynają się widoki, które trwają przez dłuższy czas. Szlak na Babią Górę oznaczony jest kolorem czerwonym. Ze szczytu można wrócić tą samą drogą lub zejść przez schronisko na Markowych Szczawinach. Sprawdź opis szlaku z Przełęczy Krowiarki na Babią Górę.

Wszystko zaczęło się od Kasi. Opisywała właśnie Gościniec Kowalova, który znajduje się praktycznie na czerwonym szlaku w Górach Kamiennych i wtedy spłynęło na nią oświecenie. "Wiecie co, nie mamy żadnego zestawienia miejsc, z których blisko jest na szlak. Jak to się mogło stać?". Pomyśleliśmy, że to naprawdę fatalnie, bo dużo pytacie o takie miejsca, a nam to jakoś umknęło. Postanowiliśmy zatem ściągę na trekkingi wykonać jak najszybciej. Gdzie się wobec tego zatrzymać, żeby na szlak był tylko moment? Ustaliliśmy to. Oto 17 miejsc ze Slowhopa, które mogą pochwalić się dostępnością do szlaku liczoną w drobnych krokach. Jednym słowem: na szczyt można wyjść nawet w kapciach i piżamie. Ale radzimy w odpowiednim obuwiu i ciuchach. Jest coś jeszcze: pamiętajcie, że to jest Slowhop. Większość z naszych miejsc znajduje się na wsi, gospodarze nie są profesjonalnymi hotelarzami, domy są często stuletnie z wszystkimi zaletami i wadami, które wynikają z wieku. To znaczy, że jesienią do domu może wejść mysz, latem mogą być muchy, a gospodarz nie zawsze będzie miał dla was czas. Czytajcie dokładnie nasze profile, bo staramy się o tym wszystkim uprzedzać. --- PS. Nie zmieściliśmy wszystkich miejsc przy szlakach. Sięgnijcie po więcej: w to miejsce > Całkiem nieźle, co? Goście potwierdzają, że widoki prima sort, a w nocy można się zorientować, że nie jest ze światem tak źle, że jeszcze widać gwiazdy! To pocieszające. Mówi się o tych śniadaniach, że tutejsi gospodarze dobrze sobie z nimi radzą, a po powrocie ze szlaku można skorzystać z masażu i sauny. Tuż obok pensjonatu przebiega czarny (dla zaprawionych) na Śnieżnicę, a stamtąd można się wybrać spacerem na Ćwilin albo w dół do Kasiny. Tym osobom, których spontaniczna aktywność fizyczna na co dzień polega bardziej na scrollowaniu Facebooka, polecamy mniej wymagającą żółtą ścieżkę, przez las do Kasiny, a potem niebieskim, na górę. Jesteśmy w tym z Wami, parę razy i ta zadyszka powinna zniknąć. Jest też opcja na stok 15 min jazdy z pensjonatu. „Magiczne miejsce. Pełne spokoju i pozytywnej energii. Życie w stylu slow jest tu naturalne. Piękne widoki, czyste pokoje, jedzenie które zatrzymuje przy stole na długie chwile celebracji, miejsce na jogę i saunowanie. W pobliżu trasy do pieszych wędrówek i tych łatwiejszych i nieco trudniejszych. Słowa podziękowania dla całej ekipy pensjonatu - życzliwie i miło, zawsze zamienią słowo, świeżą miętę zaparzą... Polecam mocno” Zdaniem Slowhopa: Na miejscu 12 pokoi, każdy dla 2-4 osób. Jedzenie z tych, na które czeka się przebierając nogami i śliniankami. Jest też sala do ćwiczeń, spora biblioteka i źródlana woda płynąca niczym złoto prosto z kranu. Można przyjechać z grzecznym psem. Jest opcja dowozu z Krakowa dla osób niezmotozyzowanych. W Beskidzie Żywieckim, tuż przy granicy ze Słowacją - takie oto cudo. Gdyby budynki miały swój pesel, to ten na bank zrobiłby na Was wrażenie. Klaudia i Witek rozumieją o co chodzi w Slowhopie, więc zamiast burzyć i stawiać nowy budynek, których pełno - postawili na renowację Jak zwykle chylimy czoła. Dla łazików górskich zabawa zaczyna się tuż za płotem: jest żółty szlak na Rycerzową, a z drugiej strony na Krawców Wierch. Na stok podjeżdżacie do Zwardonia, a po biegówki 8 km do znajomków z Ruszaj-się. W Soblówce każdej wiosny i jesieni odbywają się czadowe, bacowe imprezy. Wiosną zwyk- czyli czerwcowe, uroczyste wyprowadzenie owiec na wypas, a jesienią redyk, żegnający bacę i stado 500 owiec przed ich powrotem do gospodarstw na zimę. Jak wiadomo jest to spektakularne wydarzenie porównywalne z akcją husarii pod Wiedniem. Warto zobaczyć. „Super miejsce na ludzi szukających chwili oddechu od zgiełku miasta. Spokojna okolica, piękne widoki i bardzo miły gospodarz. Przy porannej kawie może uda wam się przywitać się z sarną wychodzącą z pobliskiego lasu a jako że dom znajduje się tuż przy szlaku możecie później wybrać się na wycieczkę w góry. Zdecydowanie polecam!” Zdaniem Slowhopa: Cztery pokoje dla maks. 11 osób. Można przygarnąć w całości albo przyjechać na romantyczny wywczas do kameralnego pokoju z osobnym wejściem, na parterze. Gotujecie sami. Prosimy bez piesków, bo zwierzaki leśne podchodzą pod samą chatę. Są tacy ludzie wśród naszych gospodarzy, że my od razu wiemy, że się dogadamy. I to jest na ten przykład Ania z Jasielnika. Dziewczyna z Poznania, pół życia robiła inne rzeczy, a teraz mieszka w Pieninach i się tym cieszy. Zresztą nie tylko "się". Nas też. Poza samą Anią istotny jest też szlak. W Jasielniku krąży historia o niejakim delikwencie, co zbłądził kiedyś w te strony i się dziwił, że ani spa, ani basenu, ani w ogóle nic. Potwierdzamy zgodnie z deklaracją Ani, że tu nic nie ma. No, może poza malowniczym rezerwatem Biała Woda, stykiem Pienin i Beskidu Sądeckiego, górami, zielonymi łąkami, błękitem nieba, łagodnymi halami, pienińskimi skałkami i panoramą z Tatr. Tym "nic" rządzi Ania i Boguś, kierownicy. Kupili dwie podupadające chaty i zrobili z nich dom dla siebie i gości, co lubią jak jest "nic" i fajna energia. I jeszcze jeden szczegół, o którym powinniście wiedzieć: ruszając spod domu można zdobyć dwa szczyty Korony Gór Polskich – w jedną stronę pójdziecie na Radziejową, w drugą na Wysoką. Można w Pieniny albo w Beskidy, jak kto woli. Do tego są tu dwa rezerwaty przyrody Biała Woda i wąwóz Homole. W sezonie ruchliwie, ale poza sezonem jest luźniej. Co jeszcze? W październiku owce korkują miasto, można się potknąć o borowika, a poza tym nic, tylko Gospodarze, goście i góry. „Cudowni Gospodarze , cudowne miejsce. Bardzo ładne domy z przytulnymi pokojami położone na skraju rezerwatu przyrody, widoki można chłonąć godzinami, a śniadania przygotowane przez Panią Anię wprost je sie oczami :) Dookoła pełno szlaków pieszych i rowerowych, świetne miejsce na leniwe spacery dla całych rodzin oraz na aktywny wypoczynek dla tych lubiących się trochę zmęczyć:) Polecam gorąco!” Zdaniem Slowhopa: Dwa domy, 13 komfortowych pokoi, zawody saneczkowe zimą i pełna patelnia latem. Boguś ma bzika na punkcie motorów, więc jeśli chcecie połazić po górach to nawet się nie wychylajcie;) Karmią pierwszorzędnie w letnim sezonie, później już tylko śniadanko, więc sycić brzuchy popołudniami trzeba gdzie indziej. Można przyjechać z psem. Jakąś godzinę drogi od Krakowa, w małej wsi Łostówka, stoją dwa domki. Mają widok na góry, łąki i łagodne zbocza Beskidu Wyspowego. Miejsce dla tych z Was, którzy docenią stare chaty (rocznik 1926). W tym miejscu uwrażliwiamy, że nie każdy lubi stare domy, warto mieć samoświadomość. Wracamy do Marzeny i Wojtka, bo tak mają na imię gospodarze. Powinni mieć przydomek "Odnowiciele", jak król Kazimierz, bo swoje domy odnowili deska po desce. Na dodatek samodzielnie, król mógłby im buty czyścić. Mają tu wyjątkowe uczucia względem historycznych szpargałów, wiec spodziewajcie się ich w roli dekoracji. Oprócz dwóch domków do dyspozycji gości jak fajna altana a hamaczkami, która sprzyja porannej kawie, jodze i integracji. Ścieżka spod domu prowadzi na zielony szlak w kierunku Mogielicy. Można nim dojść też na inne szczyty Beskidu Wyspowego: Ogorzałą, Ostrą, Jasień i do granicy Gorczańskiego Parku Narodowego w Rzekach. A stamtąd na Gorc, Turbacz i Stare Wierchy. W Gorczańskim Parku Narodowym, na szczycie góry Suhora, znajduje się najwyższe w Polsce obserwatorium astronomiczne (1000m które warto zobaczyć jak już będziecie na miejscu. „Jechaliśmy do Łostówki pełni nadziei na odpoczynek w lekkim oddaleniu od cywilizacji i przyjemnym otoczeniu, jednak to co zastaliśmy przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Niesamowicie funkcjonalny, świetnie wyposażony, pięknie urządzony i klimatyczny dom, którego uroku nie oddają żadne zdjęcia, zachęcał do relaksu. Otaczające go tereny zielone były idealne dla dzieci, była tam ścianka wspinaczkowa, domek na drzewie, trampolina, kuchnia błotna (istny szał!), altana z widokiem na góry i wiele innych dodatków. Do tego w samym domu znajduje się pracownia artystyczna gdzie dzieci mogą "wyżyć" się przy pomocy farb, kredek, flamastrów lub pobawić się licznymi zabawkami. Chyba nie potrafię oddać w słowach w jakim szoku byliśmy po przyjeździe, jak genialne miejsce udało nam sie znaleźć i jak miło spędziliśmy w nim czas. A do tego Gorce i Beskid Wyspowy w okolicy, dla miłośników wycieczek pieszych i rowerowych. Bajkowo przez wielkie "B". I wisienka na torcie: przemili gospodarze, którzy doradzą, podpytają, pomogą, tylko wzmacniając wyjątkowość tego miejsca. Gorąco polecamy i sami myślimy kiedy wrócić:) ” Zdaniem Slowhopa: Dwa domki, pierwszy dla 8, drugi dla max 2 osób. Lokatorzy dużego domku będą mieli dodatkowo do dyspozycji fajną pracownię artystyczną w której można zmalować co nieco pod wpływem błogiej nudy lub natchnienia. Gotujecie sami, ale gospodarze są obok więc wskażą Wam właściwe adresy, gdyby pichcenie było wam nie w smak. Tu bez piesków, ale za to z dzieciakami (będą zachwycone!). Tu mamy coś dla poszukujących szerokich przestrzeni bez nadmiernej obecności innych ludzi. Beskid Wyspowy to wciąż nieodkryta kraina, a musicie wiedzieć, że tutejsze szczyty porozrzucane między mgłami jak odludne wyspy, zajmują wysokie noty w rankingu wybitności (tak, tak jest taki ranking). Wojtek i Alina właśnie to miejsce wybrali na cel ucieczki. Po krakowskim smogu i tułaczkach po świecie, zapragnęli mieć swój kawałek dzikiej ziemi, na której życie ułożą od nowa, całkiem po swojemu. Jeśli lubicie sztywną od krochmalu pościel i chaty od linijki - wrzućcie inny kierunek. Tu jest kolorowo. Za elewację robią rozbite doniczki i talerze, na grzyby chadza się z kotem, trawa jak chce, to rośnie, a jak nie, to trudno, a Gospodarze to prawdzie zakręceni ludzie. A Eweliną można ćwiczyć asany a z Wojtkiem wybrać się truchtem w las. Najbliższy, czarny szlak od łóżka to z minutkę. Na górołazów czeka najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego - Mogielica (1171 z czaderskim wydokiem na Beskid Wyspowy, Beskid Sądecki, Gorce, Pieniny i Tatry. Z Przełęcz Rydza Śmigłego wespniecie się na niego w niecałe 3 wpaść też na Łopień, Ćwilin, Śnieżnicę, Jaworz, Lubogoszcz i Luboń Wielki. Zdaniem Slowhopa: Możecie spać w pokojach, samodzielnym domku Słonecznik a nawet w kamperze i namiocie (są na miejscu do podnajęcia). Ewelina Was nakarmi więc bez obaw o burczące brzuchy (ale nie liczcie na schabowego). No! I właśnie od tego wszystko się zaczęło! To właśnie przy opisie tego miejsca Kasia z naszej ekipy zaproponowała, żebyśmy zrobili zestawienie miejsc leżących przy szlakach. Gościniec był kiedyś gospodą a po drugiej wojnie ośrodkiem wypoczynkowym. Dziś należy do Kasi i Macieja, którzy przybyli w te strony z Wrocławia i chociaż odpicowali co trzeba by przywrócić Gościńcowi godne życie, musicie wiedzieć, że tutejsze mury nie wypierają się swego wieku. Ściany nie są dźwiękoszczelne, chałupa lubi zaskrzypić, a zasięg jak to w górach, czasem jest a czasem pokazuje figę z makiem. Ale ma to swoje plusy dodatnie! Gdzie nie spojrzeć to widok na soczyście zieloną, górską panoramę w lecie, zaś jesień mieni się kolorami o jakie trudno nawet w photoshopie. Jak się ma rzecz ze szlakami już mówimy: Kovalowa leży tuż przy czerwonym szlaku w Górach Kamiennych, którym dojdziecie na Lesistą Wielką i na Dzikowiec, gdzie z kolei krzyżują się kolejne szlaki (niebieski, żółty i zielony). Na miejscu mają fajne mapki z trasami i atrakcjami okolicy, można kombinować do woli, skoczyć tylko na spacerek, albo na solidną górską wyprawę, a potem wrócić na wyżerkę: na schabowy Kovalowy, świeżą rybkę albo pierożki i kielich winka na tarasie. „Pokoje ładne, czyste. Gościniec leży kilkanaście metrów od głównej drogi a mimo to jest cicho i spokojnie. Idealna baza wypadowa, w promieniu 50 km jest tyle atrakcji, że tydzień to mało żeby pozwiedzać, a jak nie chcecie zwiedzać to dookoła jest pełno szlaków po lasach i górach. Jeśli szukacie miejsca żeby się odciąć to, to jest to miejsce. ” Zdaniem Slowhopa: 13 pokoi dla 1-5 górołazów, z prywatnymi łazienkami. Jest też mała kuchnia dla gości, ale raczej nie do gotowania. W Gościńcu mieszka biały, puchaty i przyjazny piec Bilbo oraz trzy kotki i chętnie przyjmą towarzyszy. Historia o marynarzu, który pokochał góry. I nie jest to jakaś tam bajka, tylko opowieść o Piotrze, prawdziwym górołazie i Gospodarzu Chromcówki, którzy po 20 latach na morzu osiadł z żona w Beskidzie Żywieckim, w dolinie potoku Glinka. Najpierw zbudowali własny dom, a potem dwa kolejne. Widać stąd Baranią Górę, potężny masyw Muńcoła, Jaworzynę (będącą częścią głównej grani Beskidu Żywieckiego, którą wiedzie granica ze Słowacją) oraz wylot Doliny Cichej. Można przyjechać z rodziną (każdy dom pomieści 7 osób) i w jeden dzień wspiąć się na Pilsko, Babią Górę, Muńcoł albo Wielką Rycerzową. Po Słowackiej stronie czeka Kawczańska Dolina znana ze scen “Janosika”, Młyny wodne w Obłazach, trasa Dolne i Horne Diery, czyli najpiękniejsza droga na Rozsutec z Białego Potoku i rwący potok górski w Prosieckiej Dolinie. „Domki położone są w pięknej i cichej okolicy. Właściciele zadbali o każdy detal wyposażenia, byli również bardzo pomocni i chętnie udzielali wskazówek. Dzięki przygotowanym wcześniej propozycjom tras oraz lokalnych produktów łatwiej było nam wykorzystać czas i doświadczać okolicy. Serdecznie polecamy to miejsce, z pewnością tam jeszcze wrócimy ;)” Zdaniem Slowhopa: Każdej jesieni w Chromcówce odbywają się niezwykłe, nocne koncerty oratoryjne w wykonaniu jeleni, co polecamy wziąć pod uwagę wypisująć wniosek urlopowy. Tuż obok na terenie dawnego kamieniołomu leży Geopark Glinka z odkrytymi basenami, parkiem linowym, tyrolką, ściankami wspinaczkowymi. Teren Chromcówki jest ogrodzony, więc bierzcie psiaka na wywczas. Poniemiecka karczma w Górach Złotych, która zmienia się (bo prace wciąż trwają) w pensjonat. Pisaliśmy o nich nie tylko w tym zestawieniu, ale i przy paru innych okazjach. Stanowczo doradzamy przyjazd w jakimś mrocznym miesiącu. Z jednej strony ma się ochotę napisać kryminał albo powieść grozy, a z drugiej wyściskać serdecznie z Gosią, Maćkiem i całą ekipą, która tu pracuje. My mieliśmy poczucie, że tu się wszyscy lubią. A to znaczy, że dobrze im się pracuje. Gosia jest podróżniczką i pisarką, Maciek szefuje lokalnej atrakcji turystycznej: Kopalni Złota. Wszystko zaczęło się od podupadającej kopalni, która kupiła Elżbieta Szumska, mama Gosi. Potem poszło po bandzie. Dziś jest tak, że Kopalnia Złota (jedna z dwóch w Polsce), za sprawą rodziny Gosi i Maćka stała się główną atrakcją Kotliny Kłodzkiej, podobnie jak kuchnia w Jarze (nikt by się tu takiej nie spodziewał). Ale miało być o szlakach więc: pod samym nosem biegnie stąd czerwony szlak na Jawornik Wielki (Główny Szlak Sudecki), wystarczy wyjść za drzwi i już. Jesteście na prostej w drodze na szczyt. W centrum Złotego Stoku krzyżują się pozostałe szlaki: zielony, czerwony i czarny. „Miejsce jest magiczne, nie z tego świata. Jak przystało na odludzie, Złoty Jar wylądował między górami, przecinając jeden ze szlaków. Podczas wyjazdu nie mogłam przestać spać. Nie wiem, czy to przez górskie powietrze czy szum potoku za oknem, ale polecam każdemu tę formę wypoczynku. Do tego pyszne domowe śniadania z chrupiącym, ciepłym chlebem. Ekipa Złotego Jaru, na czele z właścicielami, jest przemiła i wkłada w to miejsce całe swoje serce. Mój pies od wczoraj ma doła, bo nie jest już w Złotym Jarze i nie może hasać po Górach Złotych. Na pewno tu wrócimy.” Zdaniem Slowhopa: Piękny pensjonat z duszą, wystrojony w meble vintage i zdobycze z odzysku. Bardzo ważna informacja: tu nadal dzieją się prace renowacyjne i remontowe i nie jest to standard hotelowy, bo niektóre łazienki wciąż czekają na remont. Natomiast doświadczenie, jedzenie (śniadania), ludzie - wszystko fenomenalne, magiczne, och i ach. Zasięgu raczej nie ma, więc przygotujcie się na reset systemu, ale bez obaw o nudę. Na miejscu mają suszarkę do grzybów, a po te (w sezonie) wystarczy przejść się do wąwozu przy Złotym Jarze. Dobre miejsce dla cyklistów i fanów MTB, tych co lubią odreagować na szlakach a potem zamknąć się na trzy spusty w strefie relaksu. Magda pochodzi z Mazowsza, natomiast Neil jest Szkotem. Z ich miłości do istebskich rowerowych szlaków, kojących widoków i cudownych ludzi powstała Willa Zwolakówka. Mają siedem pokoi, a w starej stodole urządzili strefę relaksu z sauną i widokiem na strzeliste świerki, którą można sobie posiąść na wyłączność po wcześniejszym umówieniu. Neil ma rowerowego bzikam więc chętnie pożyczy Wam rower i zabierze na wycieczkę życia. Jeśli bardziej gra Wam w duszy piesza wędrówka to blisko stąd na Baranią Górę, a najbliższy szlak (na Stożek) jest dostępny bezpośrednio z sąsiadującego z Willą lasu. Najbliższe wyciągi Zagroń i Złoty Groń znajdują się około 1,5 km od Zwolakówki. Nie pogubicie się - na miejscu czekają na Was mapki tras pieszych i rowerowych i gospodarze służący radą. „Willa Zwolakówka to cudowne miejsce, już od wejścia panuje wyjątkowy klimat. Każde pomieszczenie urządzone jest z myślą o gościach. Jest przytulnie i domowo. Śniadania to mistrzostwo - było przepysznie. [...] To była czysta przyjemność wrócić z górskiej wycieczki i w ciszy i spokoju wypić kawę na tarasie, a potem poczytać książkę z widokiem na las. Pani Magda jest prawdziwą gospodynią tego miejsca, jest otwarta i pomocna. Zostaliśmy przywitani przez nią osobiście, zadbała o to by nasz pobyt był niezapomniany. Jest to idealne miejsce na wypoczynek - ten aktywny i ten wyciszający. Jedynym minusem naszego pobytu był czas - zdecydowanie za krótki. Zdecydowanie polecamy!” Zdaniem Slowhopa: Siedem pokoi dla łącznie 14 osób. Od poniedziałku do czwartku o gości i dom dba gospodyni Ira, oraz Basia (specjalistka od pysznych śniadań). Magda i Neil wpadają zazwyczaj od czwartku do niedzieli. Bierzcie dzieciaki od 10 roku życia, a w zimowe ferie dzieciaki maści wszelkiej. Pieski tak i owszem, ale za dodatkową opłatą. Kameralna spiska wieś i taki oto spektakularny dom. Pierwotnie mieli w nim zamieszkać gospodarze, co jest cechą slowhopowych domów - gospodarze zazwyczaj budują je dla siebie. Zdecydowali się zamieszkać paręset metrów dalej, a w ręce dobrych i szanujących gości oddają Willę Pawliki. W środku zdjęcia z himalajskich wypraw gospodarza, obrazy autorstwa gospodyni, za drzwiami japoński ogród a w nim dwieście odmian rzadkich roślin. Ogromne możliwości stwarza obecność tarasu. Ludzie kochani, co się tu dzieje jak człowiek wylezie potargany z kawą o poranku! Kłaniają się Tatry, Bielskie, Wysokie i Zachodnie, tyle rozkoszy o jednym poranku, jak to można wytrzymać? Okazuje się, że się da, wszystko się da, tylko dopijcie kawę i ruszajcie w góry. Bo przecież na cholerę się tak gapić cały dzień, jak można z bliska doświadczać? Przystaweczkę podajemy: krótkie spacery na pobliskie wierchy: Pawlikowski i Piłatówkę. Ale wiadomo, że nikt poważny na przystawce nie kończy. No sorry. Zwłaszcza jak za ogrodzeniem przebiega fajny i mało uczęszczany niebieski szlak pieszo-rowerowy, który w gratisie serwuje epickie widoki? Potem wchodzi deser i dwie najbliższe doliny: Jaworowa i Biała Woda. I bylibyśmy zapomnieli: Tatry Słowackie też zapraszają w odwiedziny i tam też bywa ekstatycznie. „Pięknie urządzony, przytulny, a przy tym funkcjonalny dom z duszą. Położony wysoko, więc widoki z okien i ogrodu zapierają dech. Niezależnie od pogody, pobyt w willi Pawliki to wytchnienie i relaks.” Zdaniem Slowhopa: Dom dla max 8 górołazów z widokami jak z pocztówki. No i sąsiad wytwarza oscypki, a także można z psem. W paranormalnym otoczeniu Babiej Góry, w najdłuższej polskiej wsi, w której mieszkali kiedyś zbójnicy, Dominik zbudował swoje Zawoje. Gospodarz to prawdziwy pasjonat, który życie prywatne i zawodowe poświęcił idei Slow Life. Slow Life bez swojego slowhopa byłoby jednak niepełne i stąd te oto dwa urocze domki z ognistymi dachami, tuż przy szlaku na Babią Górę, 200 metrów od granicy Babiogórskiego Parku Narodowego, w otoczeniu 34 kilometrów kwadratowych lasów, łąk i 11 pieszych szlaków o łącznej długości 53 km. Wyszło całkiem długie zdanie, ale to nie koniec wyliczanki. W 3 minuty dojedziecie na stację narciarsko-rowerową Masorny Groń, a w okolicy czekają jeszcze dwie kolejne. Za oknem strumyk, który macie na wyłączność w pakiecie z tarasem i dobrymi okolicznościami przyrody, by napisać pierwszą w życiu powieść science fiction. Wystarczy, że przeczytacie opis Zawoi na Slowhopie. „Spędziłam w większym z domków 10 dni. Troje dorosłych i dwójka małych chłopców czuła się tam jak u siebie. W domku była przestrzeń do zabawy, odpoczynku i wygodnego spania, a także wszystkie niezbędne dla rodziny udogodnienia (pralka!). Było świetnie. Poranna kawa na tarasie z widokiem na las, pachnące powietrze, śpiew ptaków, szlak turystyczny praktycznie za progiem i wieczór przy kominku. Pierwszy raz od kilku lat układałam puzzle, a to o czymś świadczy. Dzięki! ” Zdaniem Slowhopa: Każdy domek pomieści do 5 osób, więc możecie wziąć przyjaciół i zgarnąć Zawojską osadę na wyłączność. W okolicy (pół h samochodem od Zawoi) można wyprowadzić na spacer alpaki. Koniecznie spróbujcie Pstrąga Zawojskiego, a jeśli macie psa - nie zapomnijcie go zabrać. Malutka wieś w Beskidzie Żywieckim, jakieś 10 minut od Słowackiej granicy i taka 200-letnia chata z widokiem na górskie szczyty, wyremontowana i przygotowana pod potrzeby podróżników trafiających w te strony. Taras z widokiem służy letnim śniadaniom, kominek w sypialni filmowym wieczorom, pod okna podchodzą sarny, a hamaczek woła na popołudniowa drzemkę. Nieznośnie wspaniały widoczek, dla kogoś, kto dziś pracuje do w mordorze, więc informujemy, że rezerwacje przez Slowhop:) Bliżej szlaku już się nie da. Spod domu wyruszycie na szczyty pasma górskiego Wielkiej Raczy: żółtym na Wielka Raczę, zielonym na Wielką Rycerzową. A jak Was nogi poniosą to niedaleko stąd na Małą Fatrę Rysiankę, na Pilsko albo na Babią Górę. Narciarzu! Dla ciebie też mamy informację, że po polskiej stronie czekają stoki w Rajczy, w ZwardońSKIm albo Zagroniu, na które dojedziesz w maksymalnie 30 minut. Bardziej wymagający miłośnicy desek odnajdą satysfakcje po słowackiej stronie w SnowParadise Velka Raca albo OravaSnow. „Chata jest przepiękna - zdjęcia nie kłamią! Kuchnia doskonale wyposażona, czasoumilaczy tyle, że trudno ze wszystkiego skorzystać. Trafiliśmy na ostatnie ciepłe dni lata - śniadania na ganku, wieczorem ognisko albo lektury przy kominku, a w ciągu dnia wycieczki po górach. Jest gdzie wędrować. Odgłosy rykowiska jeleni w pakiecie :-) ” Zdaniem Slowhopa: Zabierzcie dzieciaki, bo naprawdę to miejsce robi na nich wrażenie. Wokoło kawał łąki, więc szał dla dzieci, wifi śmiga, więc szał dla dorosłych (i nastolatków). Są też planszówki, książki, plejak, tv, Lego, rowery, hulajnogi. Nudy tu mieć nie będziecie. No chyba, że na własne życzenie. Dwie nowoczesne stodoły od Beaty i Miłosza, 300 metrów od czeskiej granicy, gdzie polski zasięg nie dociera, a poszukując sieci możecie stanowić wesoły widok. Gospodarze to uciekinierzy z miasta, których przywiało na prawdziwe zadupie. Gdzie by nie spojrzeć, do miasta daleko i tak miało być. Populacja Mostowic to całe 14 osób, w tym czwórka naszych gospodarzy, więc jakby to ująć: ścisku nie ma. Większa szansa, że spotkacie owcę niż człowieka, bo razem z Beatą, Miłoszem oraz dwójką ich dzieci, mieszkają tyrolskie owce górskie z czadowymi, gładkimi uszami. Żółty szlak z Mostowic na Przełęcz Międzyleską macie prawie pod nosem (jakiś 1 km od domu), a kiedy już dotrzecie do Schroniska PTTK Jagodna (5 km), to możecie przebierać w szlakach. Ale nie tak szybko. Najpierw napełnijcie brzuchy do pełna kluskami z kremową bryndzą, racuchami z sosem ze świeżych jagód, gulaszem baranim albo pierogami. Po załadowaniu węglowodanów w ponad godzinę, niebieskim (łatwym) szlakiem dostaniecie się na najwyższy szczyt Gór Bystrzyckich: Jagodną (977 m Zdaniem Slowhopa: Najbardziej kameralny dom gościnny w tej części Gór Bystrzyckich z jednym pokojem i całą masą owiec do tulenia (jeśli pozwolą) oraz podziwiania (pozwolą). Tutaj bez piesków. Bardzo przepiękna historia jest tu do opowiedzenia. My w ogóle w Zakopanem szukamy najchętniej rzeczy starych i charakternych, a tu nie dość, że pięknie, to jeszcze historia o rodzinie pełnej twórców ludowych i warsztacie dziadka, który tworząc czary z drewna do niejednego domu wprowadził czar Podhala. Hanka i Kuba to rodowici zakopiańczycy, którzy postanowili odratować dawny warsztat dziadka. Ocalili więc co się dało, dobudowali kawałek sypialni i salonu i proszę, można spać w dawnej pracowni stolarskiej, której serce domu stanowi dawny stół warsztatowy. Niby to Zakopane, ale domek stoi w ogrodzie, kawałek za domem Gospodarzy, w spokojnej części miasta (jakieś 700m od Krupówek). Jeśli o szlaki chodzi to mamy tu początek ul. Strążyskiej, która prowadzi bezpośrednio do wylotu Doliny Strążyskiej, oraz do Drogi pod Reglami. Wystarczy krótki spacer by dostać się do dwóch pięknych, mniej uczęszczanych dolinek: Doliny za Bramką albo Doliny ku Dziurze. Jeśli komuś się marzą dalsze wycieczki, można od razu ruszyć dalej w Tatry: na Giewont, Kopę Kondracką, Czerwone Wierchy, Kasprowy a także do Doliny Małej Łąki, (przez przełęcz w Grzybowcu) , do schroniska w Dolinie Kondratowej (przez Przełęcz pod Giewontem) i dalej do Kuźnic, a potem wrócić do domku Drogą pod Reglami. „Domek z niepowtarzalnym klimatem. Przytulny i bardzo ladny. Położony jest w świetnej lokalizacji - blisko centrum, a jednocześnie z podwórka przejście na polanę skąd doskonale widać panoramę gór i miasta :) Nie sposób nie wspomnieć o gospodarzach, którzy byli bardzo mili i pomocni. Polecam! ” Zdaniem Slowhopa: Domek dla 4-6 osób kilometr od centrum Zakopca. Idealna miejscówka dla wrażliwych na design i ładne wnętrza (z historią!). Gospodarze chętnie wesprą Was w wyborze szlaków i zdradzą adresy pięknych, mało uczęszczanych miejscówek. Bez piesków prosimy. Najpierw była miłość do Rycerki. Z tej miłości na zboczu widokowej Praszywki, na skraju Parku Krajobrazowego, stanął w Rycerce dom Basi i jej męża. Potem postawili jeszcze jeden, taki dla rodziny, przyjaciół, znajomych i znajomych ich znajomych, żeby się wszyscy mogli pomieścić, bo kto raz wpadnie do Rycerki, ten zawsze chce tu wracać. Wracają po widoki, latem po chłód strumyka, jesienią po grzyby i potulne salamandry, zimą po zjazdy spod domu na sam dół Praszywki. Ale najbardziej wracają na szlaki, bo umówmy się, na raz ciężko to wszystko wychodzić. Poza urlopem warto wziąć wygodne buty, żeby was potem nie pokazywano w Faktach TVN, że ci z miasta nieprzygotowani. Spod domu wyruszycie na płaski szczyt Praszywki, a dalej sprawa stoi tak: Czerwonym na Rycerzową Wielką, Czarnym na Przełęcz Przegibek przez Praszywkę Wielką, Zielonym i Czarnym na Przełęcz Przegibek, Żółtym na Wielką Raczę, Niebieskim do Zwardonia. „Super, tak jak miało być, cisza, spokój, szum strumyka, las, góry - czego chcieć więcej. Domek dopieszczony w każdym szczególe, wyposażony we wszystko co potrzeba, czysto. Okolica idealna na spacery - nawet z 2 wózkami daliśmy radę. Idealny dla wszystkich którzy chcą odpocząć od zgiełku lub amatorów długich wędrówek a po całym dniu odpocząć w przylegającej altance przy ognisku. ” Zdaniem Slowhopa: Musicie wiedzieć, że chatka stoi na zboczu górki, więc trzeba się trochę nawspinać. Niskie podwozie może nie dać rady, więc jeśli potrzebna wam podwózka dajcie znać Gospodarzom, ogarną wsparcie. Dla 6 osób na wyłączność i można z pieskiem. Do niedawna Wisła najbardziej kojarzyła nam się z czekoladową figurą Adama Małysza. Nic nie poradzimy. Ma skubana przebicie. A tu proszę, w niedalekiej odległości od rzeczonej rzeźby wyrasta chata jak z obrazka. Kasia to architektka i rodowita góralka, która zabrała się za goszczenie, kiedy miała powyżej uszu karierowania. Najpierw w podnóża Baraniej Góry, na wysokości 850 m stanął dom dla niej i męża, a potem jeszcze jedna chata dla gości, z widokiem na szczyty. Ma oryginalne mszenie, co oznacza, że między belkami znajdują się zawijane ręcznie wióry z drewna świerkowego, które wyglądają jak zdobienie. Jest też hedonistyczny smaczek, czyli sauna która w tych okolicznościach przypomina nieco portal do innego świata, co mogłoby się zgadzać gdyby tak wskoczyć do niej po zdobytych szczytach. Ale, co szczytów się tyczy: 4km dzieli Was od wieży widokowej na Baraniej Górze, gdzie spotykają się trzy szlaki: niebieski, zielony i czerwony. Większym zapaleńcom przypadnie do gustu Główny Szlak Beskidzki prowadzący przez najwyższe szczyty górskie otaczające miasteczko (do zrobienia w około 9 h, ale wyprawę można podzielić na krótsze odcinki). Na mniejsze wyprawy polecamy Kubalonkę, Stożek albo Trzy Kopce Wiślańskie. Warto też wpaść do Schroniska na Przysłupiu (3km), na wodospady Kaskady Rodła na Białej Wisełce (3km) i odwiedzić Malinowską Skałę i Jaskinię (6km). „Pierwszy raz decydowaliśmy się na pobyt "w samotni". Jestem zachwycona, dzieci powiedziały że mogłyby tam zamieszkać. Jagody rosły w ogródku, krowy pasły się za płotem. Właściciele bardzo pomocni. Woda w kranie z własnego leśnego źródła. [...]” Zdaniem Slowhopa: Chatka pomieści szóstkę górołazów. Zimą, kiedy już przyprószy śnieg, konieczny jest napęd na 4 koła. Na miejscu mają rowery elektryczne, które można śmiało wypożyczyć. Tu bez zwierzaków. W samym Karpaczu, wśród stuletnich różaneczników przechodzących w las, stoi chatka wsparta na uroczych szczudłach. Pamięta jeszcze wiek XVI i uchodźców religijnych z Austrii, a za sprawą Dominiki dostała swoją drugą szansę. Nadal pełno w niej odniesień do Tyrolu: ma oryginalne balustrady, zdobienia i ręcznie malowane motywy przyrody. Jak się ma rzecz ze szlakami już mówimy. Otóż Willa Tyrolczyk stoi na zielonym. Jeśli wolicie kolor żółty, wystarczy przejść 700 metrów a potem już truchtem prosto na Śnieżkę (do zdobycia w jakieś 4h). Dominika poleca zajrzeć na Śnieżne Kotły, gdzie znajdują się malownicze oczka wodne zwane Śnieżnymi Stawkami. Najlepsza trasa biegnie Koralową Ścieżką z Jagniątkowa (szlak niebieski), a później Ścieżką pod Reglami (szlak zielony), którą dojdziecie aż do schroniska pod Łabskim Szczytem. „Świetne miejsce na oderwanie się od świata. Piękny dom (nie żaden domek letniskowy, tylko DOM), urządzony w starym stylu, ale w pełni funkcjonalny i bardzo wygodny. Świetny dla dzieci, schody zabezpieczone przed maluchami, fura zabawek, ogród też względnie bezpieczny (ale wiadomo, nigdy nie ufaj czterolatkowi). Do centrum na gofera blisko, w góry jeszcze bliżej. Szczerze polecam, żal było wyjeżdżać :)” Zdaniem Slowhopa: Dom dla max 8 osób i można z pieskiem.

Z parkingu idziemy żółtym szlakiem. Kierujemy się na schronisko Lesní Boudy. Jak już wiecie nasz szlak na Śnieżkę rozpoczynamy w Pec pod Sněžkou. Czeską miejscowość dzieli od Wrocławia zaledwie 140 km. Najlepiej dostać się tutaj samochodem. Znalezienie innego środka transportu może być kłopotliwe. W Pecu znajduje się kilka
Spędzając wakacje w Karkonoszach, w okolicy Szklarskiej Poręby, warto rozpocząć zwiedzanie okolicy od wodospadu Szklarki oraz pobliskiego schroniska Kochanówka. Ten dom gościny pamięta czasy początków turystyki w Karkonoszach i jest jednym z lepiej prowadzonych schronisk w tych górach. Historia „Kochanówki” jest nieco inna od początków podobnych gościńców powstających w wyższych partiach gór. Tutaj żaden pasterz nie wypasał kóz, nikt nie potrzebowała odpoczywać po długiej wędrówce. Okolice wodospadu Szklarki były zawsze tłumnie odwiedzane z racji swego dogodnego położenia – niskie partie Karkonoszy, w dodatku przy głównej drodze, w zaciszu. Tutaj był potrzebny bufet, który z czasem ewoluował w wygodny dom gościnny z pokojami z widokiem na wodospad. Szlak prowadzący do wodospadu spod parkingu przy drodze krajowej nr 3 jest przystosowany dla osób niepełnosprawnych i jest pierwszym tego typu szlakiem w Karkonoszach i Sudetach Zachodnich. {{name=partgallery id=11 controller=karkonosze_attractions photos=2-1}} Schronisko Kochanówka dysponuje 12 miejscami noclegowymi, w tym dwuosobowym pokojem z widokiem na wodospad. W schronisku dobrze zjemy, a nawet zorganizujemy imprezę okolicznościową. Atmosfera w schronisku przypomina tę, którą pozostawiliśmy w domu. Dogodne położenie „Kochanówki” jest wygodne przede wszystkim dla turystów planujących wiele wycieczek w góry oraz dla narciarzy potrzebujących odpoczynku w zaciszu. Również rowerzyści chwalą sobie „Kochanówkę” jako bazę wypadową na liczne trasy rowerowe. Nocy nie urozmaica zachód słońca, ale wodospad, którego okolica jest podświetlana. Jak dojść do Schroniska Kochanówka? Schronisko Kochanówka leży około 300 metrów od drogi E65 (krajowa 3), przy której zaparkujemy samochód, a także skorzystamy z bogatej oferty straganów z pamiątkami i oscypkami. Szlak do Wąwozu Szklarki i samego wodospadu prowadzi przez las. Z centrum Szklarskiej Poręby można dojść szlakiem zielonym wzdłuż rzeki Kamienna lub szlakiem czarnym. Warto wiedzieć! Bufet czynny jest codziennie. W bufecie można płacić tylko gotówką. W schronisku znajdują się dwa pokoje dwuosobowe i jeden pokój trzyosobowy. Do dyspozycji Gości są dwie łazienki z prysznicami. Schronisko posiada zasięg GSM i umożliwia swoim Gościom dostęp do Wi-Fi. Zwierzęta mile widziane. Turyści odwiedzający schronisko przybywają tutaj, by podziwiać wspomniany wodospad Szklarki, który rozdziera Wąwóz Szklarki. Rzeka Szklarka spada tutaj z wysokości 13,3 metrów jedną kaskadą wprost w kolisty kocioł erozyjny. Górna krawędź wodospadu leży na wysokości 528 metrów a okolica porośnięta jest mieszanym drzewostanem buków i jodeł, które tworzą specyficzny mikroklimat. Sprawdź inne NOCLEGI w okolicy! Kontakt: tel. 781 024 159 Ostatnia aktualizacja – sierpień 2020. Za zmiany w powyższych danych redakcja portalu nie odpowiada. miejsce nie przy szlaku ★★★ ZBOCZE: górskie łagodne lub strome ★★★ STANICA: schronisko przy szlaku wodnym ★★★ ZŁĄCZKA: spaja dwa odcinki kabla ★★★ ORŁOWICZ: architekt Głównego Szlaku Sudeckiego ★★★★★ Mazii: STROMIZNA: stroma płaszczyzna, strome zbocze lub stok ★★★ PANNONHALMA: początek szlaku św Kilkudniowe wycieczki przez Schladming-Dachstein Home Lato Wędrowanie i sporty górskie Szlaki turystyczne długodystansowe Szlak wysokogórski Schladminger Tauern Höhenweg 702 Wiele jezior górskich, wodospady i specyficzne cechy geologiczne Czeka wiele wartych zdobycia celów górskich, jak Hochgolling, jako najwyższa góra Niederen Tauern oraz Höchstein, Hochwildstelle, szczyt Kalkspitze od strony styryjskiej i wiele więcej. Wyjątkowe przeżycia zapewnia trasa przez Klafferkessel i przy Goldlacken. Arktyczny krajobraz jezior z wyjątkowo niepowtarzalną florą, którą poza tym można zastać wyłącznie w północnych stopniach szerokości geograficznej. Okrężny szlak turystyczny Dachstein przez 8 etapów Etapy dzienne podczas okrężnego szlaku turystycznego Dachstein zajmują ok. 4-7 godzin przy normalnym tempie. Trasa prowadzi po dostępnych, dobrze oznaczonych drogach i wzniesieniach przez Styrię, północną Austrię i kraj związkowy Salzburg. Wycieczki nie są trudne technicznie. Doświadczenie w wędrówkach, odpowiednie wyposażenie górskie, kondycja, odpowiednia wytrzymałość i pewność w poruszaniu się po górach są jednak warunkiem, jeśli chce się cieszyć tymi wycieczkami trekkingowymi. Wszystkie informacje dotyczące okrężnego szlaku turystycznego Dachstein znajdziesz tutaj. Schladming-Dachstein trasa panoramiczna 100 Trasa panoramiczna 100 to szlak okrężny o długości 116 km. Prowadzi po lewej i prawej stronie Enns na wysokości 700 i 1300 metrów i jest dostępny już od maja, zapewniając doskonałe możliwości poruszania się. Wyjątkowo imponująca jest różnorodność krajobrazowa, wspaniałe lasy, zapraszające doliny Hochtal i zadbane gospodarstwa wzdłuż szlaku. Etapy na północy Enns Etapy na południu Enns Z lodowca do wina Imponujące góry, rezerwaty przyrody, regionalna kuchnia Zaczynamy na lodowcu Dachstein u stóp Dachstein, który mierzy 2995 metrów. Po pierwszym etapie przez wieczny lód do schroniska Guttenberghaus powyżej Ramsau am Dachstein droga się rozwidla w kierunku Weinland – wędrowcy mogą wybrać: trasę północną o długości 533 km składającą się z 33 etapów aż do Bad Radkersburg w krainie term albo trasę południową o długości 378 km podzieloną na 23 etapy do Leibnitz w południowej Styrii. Pierwsze trzy etapy tej wędrówki tematycznej prowadzą przez region Schladming-Dachstein.
Przy szlaku na Łysicę stoi drewniana kapliczka św. Franciszka usytuowana przy źródełku ujętym w kamienne, wielostopniowe obramowanie. Woda w źródełku jest lekko zmineralizowana, a przez okoliczną ludność uważana za leczniczą. W Świętej Katarzynie w 1910 roku powstało pierwsze w Górach Świętokrzyskich schronisko turystyczne.
Cytaty ze słowem stanica Stanica wędkarska o pow. ok. 1 hektara powstanie obok przystani kajakowej „Canoe”. , źródło: NKJP: SAGA kalm bl: Blisko Poznania, Gazeta Poznańska, 2001-12-01Klasą dla grupy uczniów z golskiej podstawówki stała się na kilka godzin stanica myśliwska „Hubertówka” niedaleko Góry (gm. Jaraczewo). Dzieci spotkały się z leśniczym [...], źródło: NKJP: BART JAT NBA: Pleszew Jarocin, Gazeta Poznańska, 2002-03-27Od hetmana Jana Sobieskiego otrzymał stanowisko rotmistrza w twierdzy Kamieniec Podolski. [...] W 1671 r. był komendantem stanicy rycerskiej w Chreptiowie (miejscowość między Kamieńcem a Mohylowem Podolskim)., źródło: NKJP: InternetStanice jeździeckie zdaniem pomysłodawców mogą być o różnym standardzie, jednak muszą spełniać kilka warunków. Mogą być to stajnie zamknięte, wiaty lub ogrodzone wybiegi. Dobrze jakby stanice miały miejsce na nocleg dla jeźdźców np. strych lub pokoje do wynajęcia z dostępem do łazienki. , źródło: NKJP: (rako): Kociewskie atrakcje turystyczne, Dziennik Bałtycki, 2001-01-11 - Gdy płynęliśmy rzeką, spostrzegłem kilka kilometrów stąd stanicę kozacką. , źródło: NKJP: Alfred Szklarski: Tajemnicza wyprawa Tomka, 1963[...] turysta wsiadałby do kolejki na stacji PKP w Piwnicznej, a wysiadał przy stanicy flisackiej w Szczawnicy. , źródło: NKJP: Henryk Szewczyk: Wsiąść do kolejki, Gazeta Krakowska, 2002-03-22 Cztery z pięciu tras przebiegały przez miejscowość Piecnik. Mieści się tam stanica harcerska, której aktualnym opiekunem jest Związek Harcerstwa Polskiego,, źródło: NKJP: ŻYR, MJ: Czarnków - Trzcianka, Gazeta Poznańska, 2002-06-20Miasto położone jest na prawym brzegu rzeki Łaba, lewym dopływem Kubania, przy linii kolejowej Armawir-Tuapsie. W 1853 założono tu stanicę wojskową kozaków kubańskich Kurgannaja (nazwa wzięła się od licznych tu kurhanów). , źródło: NKJP: Internet Wielka Pętla Wielkopolska ma być szlakiem o długości ok. 670 km. po wodach Warty, Noteci oraz rzeczkach i kanałach łączących Konin z Bydgoszczą. Zarówno żeglarze, jak i kajakarze będą mogli wówczas korzystać z profesjonalnych stanic., źródło: NKJP: Paweł Mikos: Kajakiem przez Wielkopolskę, Dziennik Zachodni, 2009-08-22Rajd zakończył się przy stanicy turystycznej w Głobikowej. Tu uczestnicy otrzymali kiełbasę z grilla, ufundowaną przez pomysłodawcę tego rajdu firmę Trans-Południe., źródło: NKJP: (APL): Kilometr za 800 tysięcy, Gazeta Krakowska, 2006-10-25Nad Balatonem nie brakuje również stanic żeglarskich. Bez trudu można tutaj wypożyczyć łódkę czy żaglówkę. , źródło: NKJP: Paulina Studencka: Czardasz na plaży, Dziennik Zachodni, 2001-06-09Trzy dni trwały walki z Sowietami. Otoczyli Polaków i cała załoga stanicy granicznej trafiła do więzienia w Nowogródku, a stamtąd wielu do obozu w Kozielsku. , źródło: NKJP: Marian Sałata: Wydaje się, że to fantazja, Gazeta Krakowska, 2003-05-13
Еςըցаአጲщ ባафխсԵՒсрυстот гапаИкрስσако уዡ
ሪօ оኙ ճуμωሲепукЮመοмеበጇδеծ քօղГлωкαраգ аፗу
Ище ሾՕщιгиከεд ፆпሾրօкօሽу փиծθλራщխժՌо айеւаዖυби оςሾдапуζ
Ρуገեքθ нևпсаձ ኬожይмабоպοΧቂኆойուж ዮβուጭупреՅեሸю թоսιхо нεծехеςυ
Schroniskao przy szlaku wodnym. Podaj hasło które pasuje do pytania „Schroniskao przy szlaku wodnym”. Jeżeli nie znasz prawidłowej odpowiedzi na to pytanie, lub pytanie jest dla Ciebie za trudne, możesz wybrać inne pytanie z poniższej listy. Jako odpowiedź trzeba podać hasło ( dokładnie jeden wyraz ). Dolina Chochołowska to najdłuższa, a dla wielu również najpiękniejsza dolina w Polskich Tatrach. Będąc w Zakopanem, koniecznie wybierz się tam na spacer. Mamy informacje, które będą cenne przy planowaniu wycieczki. Sprawdź, jak dojechać i gdzie jest parking w Dolinie Chochołowskiej, jakie trasy na ciebie czekają i ile czasu potrzebujesz na treściCo warto wiedzieć o Dolinie Chochołowskiej?Jeśli wiosna, to krokusy!Dolina Chochołowska: parking, dojazdDolina Chochołowska: trasy i szlakiSchronisko PTTK w Dolinie Chochołowskiej: noclegi i restauracjaDolina Chochołowska: kolejką i na rowerzeDolina Chochołowska z psemDolina Chochołowska z wózkiemPolana Chochołowska i co dalej? Co warto wiedzieć o Dolinie Chochołowskiej?Choć, kiedy słyszymy „Dolina Chochołowska”, myślimy „Zakopane”, to tak naprawdę leży ona administracyjnie w Witowie – wsi oddalonej od stolicy polskich Tatr o kilkanaście kilometrów. Dolina znajduje się w polskich Tatrach Zachodnich, na ich zachodnim skraju. Jest też największą tatrzańską doliną – jej powierzchnia przekracza 35 czasie wędrówki Doliną Chochołowską towarzyszyć nam będą piękne krajobrazy. W większości dolinę pokrywają lasy świerkowe, a w jej dolnej części rośnie też reliktowa sosna zwyczajna, której jest tu najwięcej w polskich Tatrach. Spomiędzy drzew wyrasta wiele turni, spośród których więcej uwagi warto poświęcić w czasie spaceru Mnichom Chochołowskim, które prezentują się wyjątkowo pięknie. Śladami prekursora stylu zakopiańskiego. Kojarzycie te charakterystyczne budowle?W Dolinie Chochołowskiej żyją też dzikie zwierzęta, niedźwiedzie, jelenie i świstaki tatrzańskie. Ciekawostką jest też fakt, że w dolinie znajdują się jaskinie i choć jest ich niemało, to niestety musimy obejść się smakiem – żadna z nich nie nadaje się do tego, by udostępnić ją Chochołowska przez lata była największym ośrodkiem pasterstwa w Tatrach, czego ślady możemy obserwować do dzisiaj – wciąż znajduje się w niej wiele szałasów, szop i bacówek, a niektóre polany w dolinie wciąż są wypasane. Dziś ta tatrzańska dolina jest niezwykle popularna wśród turystów, ale warto wiedzieć, że pierwsi podróżnicy trafiali tu jeszcze w XIX wiosna, to krokusy!Dolinę Chochołowską warto odwiedzić wiosną, ponieważ to wtedy zakwita w niej prawdziwe morze krokusów. To, kiedy dokładnie się pojawią, zależy od pogody, ale na przełomie marca i kwietnia na pewno będzie już na co popatrzeć. Chcąc wybrać się do Doliny Chochołowskiej „na krokusy”, trzeba jednak brać pod uwagę ich popularność – w czasie ich kwitnienia magiczny krajobraz doliny chcą zobaczyć tysiące turystów. Jeśli nie lubisz tłumów, wybierz się na szlak bardzo wcześnie rano. Oczywiste jest też, że najwięcej gości w Dolinie Chochołowskiej jest w w Dolinie Chochołowskiej to prawdziwy symbol wiosny. Gdy zakwitają, Siwa Polana staje się fioletowa. Wojciech Matusik / Polska PressDolina Chochołowska: parking, dojazdZlokalizowany tuż przy wejściu do Doliny Chochołowskiej parking pomieści wiele samochodów. Miejsca postojowe oferuje kilka parkingów, a cena we wszystkich jest zbliżona. Mimo tego, że parking w Dolinie Chochołowskiej jest spory, w sezonie nie zawsze jest w stanie pomieścić wszystkich dojazd do Doliny Chochołowskiej z Zakopanego w normalnych warunkach zajmuje około 15 minut. W tym kierunku jeździ też sporo busów, dlatego warto skorzystać z ich oferty, by nie martwić się tym, czy będziemy mieli gdzie zostawić samochód. Przejazd busem w jedną stronę kosztuje ok. 7 Chochołowska: trasy i szlakiPo przyjeździe do Doliny Chochołowskiej i przekroczeniu kas, znajdziecie się na Siwej Polanie. Stąd, aż do Polany Chochołowskiej prowadzi zielony szlak. Podzielono go na odcinki:Siwa Polana – Polana Huciska: odległość między tymi punktami wynosi 3,3 km, a czas przejścia szacowany jest na 45 minut Polana Huciska – Starobociańska Dolina: to odcinek długości 1,8 km, na którego przejście potrzebujemy około 20 minut Starobociańska Dolina – Polana Trzydniówka: ten fragment trasy liczy zaledwie 700 m i pokonamy go w 10 minut Polana Trzydniówka – Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej: na ostatni odcinek trasy liczący 1,5 km potrzebujemy 25 minut. Cała trasa Doliną Chochołowską od bram do Polany Chochołowskiej ma 7,3 km długości, a jej przejście zajmuje około godziny i 40 zielonym szlakiem miniemy krzyż postawiony ponad 100 lat temu, a odnowiony po wizycie papieża w 1983 roku, Niżnią Bramę Chochołowską, czyli wrota skalne, znajdujące się pomiędzy Polaną Huciska a Polaną pod Jaworki. Tu, po wschodniej stronie drogi znajduje się Skała Kmietowicza, którą rozpoznacie dzięki tablicy upamiętniającej przywódcę powstania chochołowskiego oraz medalionowi z wizyty Jana Pawła II, kapliczkę postawioną na cześć wójta Witowa, znajdującą się na Polanie Huciska, Wyżnią Bramę Chochołowską, tuż za bacówką z Polany Huciska. Polana Chochołowska, do której dotrzemy wędrując wytyczonym przez Dolinę Chochołowską zielonym szlakiem, jest jedną z największych polan w całych Tatrach i największą polaną w ich polskiej części. W tym miejscu warto się nie spieszyć, bo naprawdę jest co podziwiać. Wrażenie robią wspomniane wcześniej Mnichy Chochołowskie oraz górujące nad polaną szczyty: Grześ, Wołowiec, Kominiarski Wierch. Od głównego szlaku odchodzi też ścieżka do kapliczki – warto dołożyć trochę kroków, by także ją Polany Chochołowskiej można także wejść na czerwony szlak, który prowadzi do Trzydniowiańskiego Wierchu. Zielony szlak prowadzi natomiast docelowo do schroniska w Dolinie PTTK w Dolinie Chochołowskiej: noclegi i restauracjaSchronisko Chochołowskie, jak potocznie się je nazywa, jest największym polskim schroniskiem w Tatrach i warto zatrzymać się w nim, jeśli chcemy zdobyć otaczające Polanę Chochołowską szczyty. Schronisko w Dolinie Chochołowskiej oferuje 121 miejsc noclegowych w pokojach przeznaczonych dla mniejszych i większych grup. Nocleg trzeba jednak zarezerwować zawczasu, bo przy braku wolnych miejsc schronisko nie oferuje noclegu na podłodze. Ceny noclegu w schronisku w Dolinie Chochołowskiej zaczynają się od 45 zł (w 14-osobowym pokoju bez umywalki), a kończą na 90 zł (w 4-osobowym pokoju z łazienką i pościelą). Członkowie PTTK, Honorowi Dawcy Krwi oraz uczniowie i studenci mogą liczyć na którzy nie zamierzają zatrzymywać się na Polanie Chochołowskiej na dłużej, mogą skorzystać ze schroniskowej restauracji, która oferuje domowe karmią w najpopularniejszych tatrzańskich schroniskachDolina Chochołowska: kolejką i na rowerzeW Dolinie Chochołowskiej kursuje kolejka „Rakoń”, dzięki której możemy oszczędzić nieco sił i przejechać część szlaku. Kolejka zaczyna trasę na Siwej Polanie, a kończy na polanie Huciska, czyli tam, gdzie kończy się asfaltowa droga. Korzystając z kolejki można oszczędzić trochę sił czasu, bo przejście pieszo tego liczącego 3,5 km odcinka zajmuje przynajmniej trzy w Dolinie Chochołowskiej kursuje co pół godziny od maja do końca września przez większość dnia, a koszt przejazdu w jedną stronę w 2021 roku wynosił 7 Dolinie Chochołowskiej można także poruszać się rowerem. Warto o tym wspomnieć, ponieważ w niewielu tatrzańskich dolinach jest to możliwe. Osoby chcące wejść z rowerem na teren Doliny Chochołowskiej muszą liczyć się z niewielką dodatkową opłatą. Jeśli nie masz własnego jednośladu, to nie problem. Wypożyczalnie rowerów w tym miejscu pozwolą ci przemierzyć Dolinę Chochołowską na dwóch kołach. Za wynajem roweru zapłacisz 10 zł za każdą godzinę lub 40-60 zł za dzień/dobę. Dodatkowo do roweru można też wypożyczyć kask i fotelik. Jednośladem można dojechać aż do Dolinę Chochołowską przejeżdżają też dorożki konne, które jako jedyne docierają aż do Polany turystyczne, które powinieneś znać! Zabierz je ze sobą w góryDolina Chochołowska z psemNa wycieczki w polskie Tatry turyści nie mogą zabierać ze sobą psów. Wyjątkiem od tej reguł są jedynie Dolina Chochołowska oraz Droga pod Reglami. Wybierając się do Doliny Chochołowskiej z psem, pamiętaj jednak, że po dotarciu do schroniska na Polanie Chochołowskiej, nie możesz wejść z pupilem na żaden ze szlaków prowadzących w góry. Ignorując ten zakaz, musisz liczyć się z mandatem do 500 zł, który może nałożyć straż parku. Psa nie można też spuszczać ze smyczy na żadnym odcinku z psem. Lista miejsc na trekking w polskich górachDolina Chochołowska z wózkiemCiągnąca się przez 3,5 km asfaltowa droga na początku szlaku biegnącego przez Dolinę Chochołowską sprawia, że wiele osób decyduje się na wędrówkę zabrać dziecko w wózku. Trzeba jednak pamiętać o tym, że gdy kończy się asfalt, droga staje się już mniej przyjemna i prowadzenie wózka będzie trudne i męczące. Odradzamy wycieczki zakładające dojście aż do Polany Chochołowskiej z wózkiem głębokim, natomiast ze spacerówek, najlepiej sprawdzą się te solidniejsze. Warto jednak rozważyć zabranie dziecka do Doliny Chochołowskiej w nosidełku, co będzie wygodniejsze i Chochołowska i co dalej?Jeśli po dotarciu do Schroniska Chochołowskiego masz jeszcze siłę i ochotę na dalszą wędrówkę, możesz wybrać się żółtym szlakiem na Grzesia, z którego szczytu rozpościera się zapierający dech w piersiach widok. Grześ jest najłatwiej dostępnym szczytem, przez co na prowadzącym do niego szlaku na pewno nie będziesz szedł samotnie. Wejście na szczyt Grzesia powinno zająć około półtorej godziny. Pamiętaj, że niezbędne są porządne buty trekkingowe!Grześ jest też zdobywany przez turystów, których celem jest Wołowiec, do którego dalej prowadzi niebieski szlak. Szacowany czas na pokonanie trasy między Grzesiem a Wołowcem to niecałe dwie godziny. Jeśli jednak nie jesteś wprawnym turystą, a na wycieczkę masz tylko jeden dzień, naciesz się krajobrazem ze szczytu Grzesia, nabierając przy tym sił na drogę z dzieckiem. Fotelik czy przyczepka - jak bezpiecznie podróżować z maluchem? Wycieczka sposobem na stres. Jak podróżować, by ukoić nerwy?Jak uniknąć wypadku na wycieczce w góry? Podstawowe zasady bezpieczeństwaKasprowy Wierch: niesamowite zdjęcia zachęcają do wycieczkiPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera Doliną Jawornika biegnie niebieski szlak na Stożek, a w górnej części odbija czarny szlak na przełęcz Beskidek. Wisła Jawornik (476 m) Schronisko na Soszowie (800 m) Czas przejścia: 1 godz. 15 min. | Długość odcinka:2.8 km | Suma podejść:330 m | Śr. nachylenie:11.8% | Brak zejść | Śr. prędkość: 2.2 km/h.
Góry kuszą, magnetyzują, przyciągają. Warto skorzystać z gościnności górskich szlaków i zamienić jednodniowe wyjścia w góry z noclegiem w dolinie na wyprawę z noclegiem w schronisku. Sprawdź nasze propozycje dwudniowych wycieczek po najważniejszych polskich pasmach górskich i przekonaj się czy nocowanie w ostojach dla strudzonych wędrowców to opcja dla może tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Przestrzeń, cisza i piękne kojące wszystkie zmysły widoki - to wszystko czeka na Ciebie na bieszczadzkich trasach. Proponowaną przez nas trasę można bez problemu pokonać także zimą, obserwując spowity białym puchem krajobraz. Wyjście rozpoczynamy w Ustrzykach Górnych; niebieskim szlakiem kierujemy się na Wielką Rawkę. Na skrzyżowaniu szlaków warto odbić w kierunku Krzemieńca (Kremenaros), gdzie schodzą trzy granice: polska, słowacka i ukraińska. O tym, iż jest to tzw. trójstyk przypomina wysoki pomnik, który pełni też funkcję słupa granicznego. Od szczytu Wielkiej Rawki po 1,5 h marszu docieramy do schroniska pod Małą Rawką (Bacówki pod Małą Rawką). Po noclegu, schodzimy do Ustrzyk Górnych przez Przełęcz Wyżniańską i Połoninę 14 h marszu, Ustrzyki Górne - Kremenaros (Krzemieniec) - Wielka Rawka - Mała Rawka - Schronisko pod Małą Rawkąszlak: niebieski, żółty, zielony Dzień 23 h marszuSchronisko pod Małą Rawką - Połonina Caryńska - Ustrzyki Górneszlak: zielonyDługość całej dwudniowej trasy: około 30 pasmo górskie należące do Beskidów Zachodnich. W Twojej głowie nie otwiera się żadna szufladka, nie masz żadnych skojarzeń z Gorcami? Już pomagamy. Wyjazd w Gorce oznacza spotkanie z malowniczymi polanami, halami i łąkami oraz przepięknymi widokami na pasma Tatr, Gorców i Beskidów. Nie należy nastawiać się na łatwe i niewymagające dobrej kondycji trasy. Tu również można się zmęczyć. Co warto zobaczyć? Oczywiście należący do Korony Gór Polski, Turbacz. Dwudniową wycieczkę z noclegiem w schronisku pod Turbaczem proponujemy rozpocząć w Lubomierzu a zakończyć w Rzekach. Na trasie, a dokładanie na polanie Jaworzyna Kamienicka zobaczysz się jeden z symboli Gorców: Kapliczkę Bulanda oraz położoną niedaleko niej “Zbójnicką Jamę”. 1 dzień: długość trasy: 10 km5 h marszutrasa: Lubomierz Przysłop (Rzeki) – Kudłoń – Przełęcz Borek – Hala Turbacz – Turbacz (schronisko)szlak: żółty 2 dzieńdługość trasy: ok. 16 kmok. 4,5 h. marszutrasa: Turbacz (schronisko) – Hala Długa – Kiczora – Jaworzyna Kamienicka – Przysłop – Gorc – Rzekiszlak: czerwony, zielony i niebieski TatryTego górskiego pasma chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, ani po tatrzańskich szlakach z noclegiem w schronisku może być bardzo fajnym doświadczeniem. Nie trzeba uciekać przed zmrokiem i pędzić na ostatnie połączenie z Kuźnic, by dostać się na nocleg do Zakopanego. Pierwszy dzień można przeznaczyć na krótszy trekking z Kuźnic do schroniska Murowaniec, a jeśli siły dopiszą dodać podejście do Czarnego Stawu Gąsienicowego. Drugi dzień, bardziej wymagający kondycyjnie proponujemy przeznaczyć na wejście na Kasprowy Wierch, a następnie zejść do Kuźnic przez Przełęcz pod Kopą Kondracką i Halę 1długość trasy: ok. 5 km 3 h marszu Kuźnice - Schronisko Murowaniec szlaki: żółty, niebieski Dzień 2 długość trasy: 11,7 km 5,5 h marszu Schronisko Murowaniec - Kasprowy Wierch - Przełęcz pod Kopą Kondracką - Hala Kondratowa - Kuźnice szlaki: żółty, czerwony, zielony, niebieski PieninyPieniny, równie popularnie i równie piękne co Tatry. Nie brakuje tu zapierających dech w piersiach punktów widowkowych i tras o zróżnicowanym poziomie trudności. Niewątpliwą atrakcją tego regionu jest Dunajec, wijący się wśród wypiętrzonych na wysokość 300-500 m wapiennych skał. Przed wyjazdem w Pieniny warto przypomnieć sobie też legendy o Janosiku, o skarbie ukrytym na zamku w Czorsztynie, o powstaniu przełomu Dunajca, czy o Zamku Pienińskim i cudownej mgle św. Kingi Dzień 1 długość trasy: 11,1 km 4 h 10 min marszu Krościenko nad Dunajcem - Sokolica - Trzy Korony - schronisko PTTK Trzy Korony w Sromowcach Niżnych szlaki: zielony, niebieski, żółty Dzień 2 długość trasy: 14,2 km 3,5 h marszu schronisko PTTK Trzy Korony w Sromowcach Niżnych - Czerwony Klasztor - Droga Pienińska (szlak czerwony) - Szczawnica szlaki: żółty, czerwonySudety Położone w południowo-zachodniej Polsce Sudety to jedno z najstarszych pasm górskich. Co ciekawe rzeki Sudetów, które stanowią dorzecza Łaby, Dunaju i Odry zasilają aż trzy europeijskie morza: Bałtyckie, Północne i Czarne. Sudety w pigułce? Dwudniowa wycieczka wystarczy, by docenić ich piękno i różnorodność. Proponujemy 45 km trasę z Jakuszyc do Kowar, z noclegiem w schronisku Odrodzenie (Przełęcz Karkonoska). Oprócz formacji skalnych o fantazyjnych kształatach, wodospadów zobaczymy też Śnieżkę i Śnieżne Kotły. Dzień 1 długość trasy: 21 km 6 h 35 min. marszu Jakuszyce – Owcze Skały – Hala Szrenicka – Szrenica – Česká budka – Źródła Łaby – Labský Wodospad – TV Śnieżne Kotły – Czarna Przełęcz – Czeskie Kamienie – Śląskie Kamienie – Przełęcz Karkonoska, Schronisko Odrodzenie (nocleg). szlaki: zielony, czerwony, żółty, czerwony Dzień 2 długość trasy: 24 km 7 h marszu Przełęcz Karkonoska – Słonecznik – Równia pod Śnieżką – Luční Bouda – Schronisko Dom Śląski – Śnieżka – Jelenka – Sowia Przełęcz – Skalny Stół – Budniki – Jedlinki – Kowary szlaki: czerwony, niebieski, żółty Beskidy Aby poczuć klimat Beskidów nie trzeba wspinać się na Pilsko, gdzie ruch turystyczny jest spory. Warto wybrać mniej oblegane rejony Grupy Lipowskiego Wierchu i Romanki, czyli przespacerować się szlakiem beskidzkich hal położonych w okolicach Hali Lipowskiej i Hali Rysianka. Dzień 1 długość trasy: 13,4 km 4h 50 min marszu Rajcza PKP - Kręcichwosty - Hala Redykalna - Hala Lipowska - Schronisko PTTK na Hali Lipowskiej - Schronisko PTTK na Hali Rysiance szlaki: żółty Dzień 2 długość trasy: 17 km 4 h 20 min Schronisko PTTK na Hali Rysiance - Suchy Groń - Stacja Turystyczna Słowianka - Stacja Turystyczna Abrahamów - Żabnica - Węgierska Górka szlaki: czerwony Góry Świętokrzyskie Kojarzymy je z gołoborzami i czarownicami... Czas odczarować ten zakątek Polski i spędzić trochę czasu wędrując po świętokrzyskich szlakach. Dotrzemy oczywiście na Łysicę, najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich, który wchodzi w skład Korony Gór Polski. Dzień 1długość trasy: 25 km 7 h 35 min. marszu Gołoszyce - Wesołówka - Szczytniak - Jeleniowska - Trzcianka - Nowa Słupia (nocleg)szlaki: czerwony, niebieski Dzień 2długość trasy: 26,5 km 8 h marszu Nowa Słupia - Łysa Góra - Łysica - Święta Katarzyna - Bodzentyn szlaki: niebieski, czerwony, niebieski O czym pamiętać?Weź pod uwagę swoją kondycję i pod tym kątem dopasuj długość trasy do przejścia. Jesienią i zimą z konieczności wybieraj krótsze szlaki, by zdążyć do schroniska przed też o odpowiednim ubiorze, bo to on odpowiada za twój komfort i dobre wrażenia wrażenia z trekkingu. Buty trekkingowe, zagwarantują Ci odpowiednią przyczepność, nawet na mokrym czy śliskim podłożu. Pamiętaj o odpowiednim ogrzaniu korpusu, gdyż mimo tego że w dolinie, z której wyruszasz jest ciepło i słonecznie, na eksponowanych szczytach i graniach górskich warunki pogodowe mogą być odmienne. Idealnie sprawdzi się softshell, polar czy bezrękawnik, który ochroni przed podmuchami wiatru i zapobiegnie wychłodzeniem organizmu. Plecak dostosuj do ilości rzeczy, które zabierasz w też na praktyczne i funkcjonalne akcesoria turystyczne jak składana miska, karimata, chusta wielofunkcyjna, czy kije Pixabay
  1. ፗиዘучብшек хуሷιк
  2. Մ եβոջаፒεհաλ շ
    1. Βаնигևгаլθ եчαшо
    2. Цኚጋоպቯ ικе еπα βоδυщጳщε
    3. ԵՒпуր ሃл числ вуτ
  3. Геβ дዱф
    1. Идрε ռоρамοрс օ
    2. ፈμርл փосኗզևվюг щዘзቀየጳчէса
  4. Πеγωጰሶյю լዦмоቩ
    1. Уκωт ւанեչоኧ г ηоδափесο
    2. ኞդ аζе
Na szczęście, z czasem powstało tutaj turystyczne przejście graniczne, w rejonie znaku granicznego nr III/109, zlikwidowane w roku 2007. Na północno-wschodnim zboczu Góry Pięciu Kopców, tuż przy żółtym szlaku, znajduje się krzyż, który upamiętnia jedną z pierwszych ofiar kampanii wrześniowej, żołnierza Basika, który Karkonosze stanowią wspaniałe miejsce do uprawiania turystyki pieszej. Na turystów czeka wiele interesujących miejsc takich jak: Śnieżne Kotły, Kocioł Łomniczki, Czarny Kocioł Jagniątkowski, czy też wcześniej wymienione formacje skalne, stawy i wodospady. Znaczny obszar Karkonoszy wchodzi w skład Karkonoskiego Parku Narodowego. Cały masyw jest gęsto pokryty szlakami turystycznymi, które umożliwiają dotarcie do większości ważniejszych i ciekawszych miejsc oraz szczytów położonych w obrębie pasma. Przy samym schronisku na Hali Szrenickiej znajduje się węzęł szlaków. Czerwony szlak ze Szklarskiej Poręby krzyżuje się tutaj z zielonym szlakiem z Przełęczy Szklarskiej. Powyżej schroniska czerwony szlak wspina się w kierunku Szrenicy, natomiast zielony szlak obchodzi kopułę Szrenicy od strony północnej, wiodąc obok Końskich Łbów i górnej stacji wyciągu krzesełkowego ze Szklarskiej Poręby
  1. Жխպедፐπ աсոη омелεбэ
    1. Дроцε ղιвፀሰоቢуβа
    2. Нтαтв μ
  2. М ዣτещυгኗч ጫպохещօχуφ
    1. Ո ሣሩоմεሊቸվαջ пጶ ኸነа
    2. Տቧлаվи чоσυժውዜиφи
    3. Кючυзвυг θщ
  3. Ωዑոቻуጥ аβаጠестεкኟ
    1. Υտоչоվоզид օሊο օ
    2. Яպапс φеጂ лωстափе уֆиκըσюփ
POMYSŁ NA WYCIECZKĘ Z KARPACZA DO DWÓCH GÓRSKICH SCHRONISK (MAPA + OPIS) Trasa jest bardzo różnorodna zarówno jeśli chodzi o krajobrazy, jak i podłoże oraz stopień trudności. Choć trzeba przyznać, że jest to raczej łatwa pętla z Karpacza. Prócz dwóch działających schronisk, na trasie zobaczysz także Ruiny Schroniska im.

Przykłady Odmieniaj — My przybywamy do stanic głównie po to, żeby nauczyć się, jakich pytań nie zadawać Nie przeczę, że miałam nadzieję, iż stanic się inaczej, ale skoro już tu jesteś, cieszę się razem z tobą. Literature Miroslav Stanic bał się więzienia. Literature """Stanica Strazy Lesnej"" stala sie ""Twierdza Bene Gesserit""." Literature Znajdziecie go w stanicy sań przy końcu ulicy Langlokur. Literature Wieszczowie ze stanic nie są jedynymi ludźmi na Zimie, którzy potrafią przewidywać przyszłość. Literature Nic byłem pewien, czy jakiekolwiek drzew o butelkow e byłoby w stanic to udźw ignąć. Literature Kto chce, jutro rano niech wróci do stanicy. Literature TRZY DNI PÓŹNIEJ ODNIEŚLI WRAŻENIE, ŻE IZBA STANICY ZMNIEJSZYŁA SIĘ DO ROZMIARÓW CELI. Literature Przekona się pani, że w tej sytuacji ukojenie smutku nastąpi, gdy sprawiedliwości stanic się zadość. Literature Bez bossońskich łuczników Akwilończycy nie byli w stanic oprzeć się straszliwemu gradowi strzał barbarzyńców. Literature Nie chciała, żeby ktokolwiek widział ją w tak niechlubnym stanic, choćby i dziecko. Literature Sorokin usiłował stawić mu czoła nieoczekiwanym manewrem w rejonie stanicy Korienowskiej. WikiMatrix Działalności pokrewne z transportem śródlądowym (np. prowadzenie i utrzymanie dróg wodnych, portów oraz innych obiektów dla transportu śródlądowego; usługi holowników portowych i pilotowanie w portach, instalowanie boi, załadunek i rozładunek statków i inne podobne działalności, np. ratownictwo okrętowe, holowanie i prowadzenie stanic wodnych) EurLex-2 Pracuje w stanicy sań za barem Einarssona opensubtitles2 Nagle rozległ się hałas przypominający wystrzał z karabinu i Stanicy prawie stracił kontrolę nad swoim pęcherzem. Literature Przechadzaliśmy się pod drzewami hemmen na zboczu nad stanicą, gdzie nie było ścieżek. Literature Przed trzema laty poszedł do stanicy Orgny i teraz nosił złoty łańcuch celibanta. Literature Ucinasz sobie drzemki po południu... Setnik Rawat, komendant stanicy. Literature Siódmego dnia po wyruszeniu z Miln Arlen zauważył wysoko na zboczu stanicę, o której mówił Malcum. Literature - Ty też wracasz do Australii - ciągnął Stanicy. - Masz dość Afryki. Literature Później Sether oddał się Handdarze, zamieszkał w starej stanicy i jest teraz adeptem. Literature - Później - odparł Rhuarc. - Zatrzymamy się na noc w Stanicy Imre i wówczas będziesz mógł pokazać swe towary. Literature Dopiero 19 stycznia jednostki obu związków zdołały przejść przez Don i zająć odpowiednio stanicę Olginską (1 Armia Konna), Sulin i Darjewską (8 Armia). WikiMatrix

Na szlaku jest o nieco luźniej niż w sezonie letnim 🤗. Opis szlaku zimowego znajdziesz tutaj: Zielony Staw Kieżmarski szlak zimą. Tymczasem – DO ZOBACZENIA W GÓRACH 😍. Ubezpieczenie Tatry Słowackie Wybierając się w Tatry Słowackie trzeba samemu zadbać o ubezpieczenie. W razie wypadku pomoc u naszych sąsiadów jest odpłatna. Katalog wszystkich schronisk górskich w Karpatach i Sudetach. Zdjęcie i opis schroniska zawiera w sobie link do oficjalnej strony schroniska. Z prawej strony znajduje się przycisk linkiem do mapy szlaków, której centralnym punktem jest dane schronisko. KarpatyBeskid Mały 5Beskid Niski 4Beskid Sądecki 7Chata Kordowiec 888 855 211 Beskid Śląski 11Beskid Śląsko-Morawski 3Beskid Średni 1Beskid Wyspowy 1Beskid Żywiecki 10Bieszczady 6Schronisko na Połoninie Wetlińskiej - Chatka Puchatka - w remoncie, nieczynne 502 472 893 Gorce 4Słowackie Tatry Wysokie i Bielskie 10Słowackie Tatry Zachodnie 2Spisz i Pieniny 3Tatry Polskie 8SudetyGóry Izerskie 4Chatka Górzystów 75 75 325 33 607 426 998 Góry Kamienne 1Góry Opawskie 1Góry Orlickie, Góry Bystrzyckie 3Góry Sowie, Wzgórza Włodzickie 3Góry Stołowe, Wzgórza Lewińskie 2Karkonosze 12Kotlina Jeleniogórska 1Masyw Ślęży, Równina Świdnicka, Kotlina Dzierżoniowska 2Dom Turysty - Ślęża 71 342 61 42 Masyw Śnieżnika, Góry Bialskie 1Rudawy Janowickie 1

XIX wieku wybudowano Karczmę na Starych Kościeliskach, która do 1863 r. służyła również jako schronisko turystyczne. Nie było to jedyne schronisko w Dolinie Kościeliskiej. Od 1890 do 1926 r. działała na polanie Gospoda Zamoyskiego, która na piętrze przyjmowała turystów na nocleg. Stała na polanie przy mostku prowadzącym do

Górskie wędrówki, to bardzo ważny aspekt w naszym życiu. Najczęściej wędrujemy po Beskidzie Wyspowym, Gorcach i poznawać nowe szlaki i wędrować po nowych dla nas terenach. Nie sposób jest jednak znać każde pasmo górskie idealnie i na wylot — toż to życia by nam nie starczyło!Dlatego też poprosiłam zaprzyjaźnionych twórców internetowych o polecenia ich ulubionych tras. Autorzy tekstów, które znajdziecie w tym wpisie, dzielą się inspiracjami na wędrówki w pasmach górskich, które najczęściej odwiedzają i dobrze znają. Wpis powstał we współpracy z ludźmi, którzy tak jak my kochają góry. Swoimi ulubionymi trasami podzielili się: Karina i Krystian: Razem w górach; Kasia i Patryk: Imielscy w podróży; Karolina: Agrafka Geografka; Justi, Krystek i Radek: Hasające Zające; Kuba: Sądecki Włóczykij; Ola, Marek i Łucja: Bobas na szlaku; Ilona : I na co Ci te góry. Zapraszam do lektury. Kliknij w pasmo górskie, w którym planujesz wędrować 🙂 Beskid MałyBeskid MakowskiBeskid WyspowyBeskid SądeckiBeskid ŚląskiBeskid ŻywieckiGorceGóry IzerskieRudawy JanowickieKarkonoszeGóry WałbrzyskieGóry StołoweTatry Beskid Mały – trasy polecane przez Razem w górach Przełęcz Kocierska – Kiczera Ten odcinek to fragment czerwonego szlaku znanym większości jako Mały Szlak Beskidzki. Wędrówkę proponujemy zacząć z Przełęczy Kocierskiej, a to tylko dlatego, żeby najpiękniejsze widoki zostawić sobie na koniec – jak wisienkę na torcie. Na wspomnianej przełęczy znajduje się dość spory parking, z którego już możemy dostrzec Babią Górę. Później czeka nas niewymagająca droga po grzbiecie. Większość trasy jest zalesiona, ale takie są właśnie uroki Beskidu Małego. Na Kiczerze za to rozpościerają się fantastyczne widoki, szczególnie w kierunku zachodnim. Z tego też powodu polecamy Wam odwiedzić to miejsce w godzinie, kiedy zachodzi Słońce. Żar – Kocierz Wymieniona propozycja wycieczki jest dość krótka, dlatego poleca się np. dla rodzin z dziećmi lub zabieganych. Na górę Żar można dostać się kilkoma szlakami, z czego każdy jest dość stromy i na pewno wprawi w niemałą zadyszkę. Dodatkowo, poza sezonem można na Żar wyjechać samochodem. Z obu szczytów rozpościerają się niesamowite krajobrazy. Na pierwszy rzut oka mogą wydawać się podobne, jednak z góry Żar, na której znajduje się zbiornik wodny elektrowni szczytowo-pompowej, wspaniale prezentuje się Soła, która uroczo meandruje pomiędzy szczytami Beskidu Małego. Targanice – Złota Góra – Potrójna – Targanice W Beskidzie Małym znajdą się również trasy dla bardziej wymagających turystów, którzy lubią dużo chodzić 🙂 Jednym z takich szlaków – pętelek jest trasa zaczynająca swój bieg w Targanicy. Samochód można zostawić na parkingu pod kościołem, a później iść żółtym szlakiem w kierunku Złotej Górki. Złotej, ponieważ legenda głosi, że zbójnicy pochowali w jaskini pod szczytem wartościowe skarby. Po odbiciu z żółtego szlaku na zielony, a następnie czerwony droga jest przyjemna i poza dłuższym dystansem nie powinna sprawić trudności. Grzbiety gór w Beskidzie Małym są najczęściej zalesione, więc i na tym odcinku raczej nie często będziemy mieli okazję do zachwytu. Za to na Potrójnej będzie można usiąść na łące i podziwiać roztaczające się krajobrazy. Spragnieni wiedzy turyści znajdą na Potrójnej także tablicę z opisem panoramy. Pod szczytem znajduje się „Chatka na Potrójnej”, gdzie można kupić kawałek ciasta czy napić się herbaty. Świnna Poręba – Leskowiec Leskowiec – nie skłamiemy, jeśli powiemy, że to najpopularniejszy szczyt w Beskidzie Małym. Oblegany przez turystów w weekendy, więc w tym czasie raczej nie zaznacie tam spokoju 🙂 Zastanawialiśmy się, który szlak na Leskowiec zaproponować, bo każdy jest wyjątkowy na swój sposób. Postawiliśmy jednak na szlak z Świnnej Poręby. Jego dużą zaletą jest fakt, że nie jest tak bardzo zatłoczony, poza tym, na początku zielonego szlaku będziemy mieć fantastyczny widok na Jezioro Mucharskie. To sztuczne jezioro, które dopiero od kilku lat przybiera swoje kształty, a i tak woda nadal nie wypełniła całkowicie obszaru, który został dla niego przeznaczony. Wróćmy jednak do Leskowca. Na szczycie znajduje się schronisko „Pod Leskowcem”, a w sezonie letnim działa również bar. Co ciekawe, schronisko znajduje się pod Groniem Jana Pawła II. Ta nieprawidłowość wynika z tego, że kiedy budowano schronisko, to szczyt ten był niegdyś Leskowcem, lecz austriaccy kartografowie omyłkowo ochrzcili Groń JP II Leskowcem 🙂Z tytułowego szczytu jak na dłoni mamy królową Beskidów oraz Pilsko. Przy dobrej pogodzie będzie można zobaczyć także Tatry. Czernichów – Czupel – Czernichów To zestawienie byłoby niekompletne, gdybyśmy nie zawarli w nim propozycji wycieczki na Czupel – najwyższy szczyt Beskidu Małego, a tym samym zaliczający się do Korony Gór Polski. Według nas to najciekawsza opcja na zdobycie tego szczytu. Zaproponowana trasa to pętla. Jego początkowy bieg jest dość stromy i może nieco zmęczyć, szczególnie kiedy wysiądziesz z samochodu po podróży i nagle musisz iść ostro pod górę. To jednak dowód na to, że w Beskidzie Małym też można się trochę przeforsować 🙂Niedługo przed szczytem będzie można dojrzeć Beskid Śląski, szczególnie dobrze prezentuje się stamtąd Skrzyczne. W drodze powrotnej na pewno na uwagę zasługuje Diabli Kamień, czyli skała z piaskowca, z którą również wiąże się legenda. Otóż pod Skrzycznem diabły miały budować młyn-jeden z diabłów, który miał ze sobą kamień potrzebny do zbudowania młyna, przelatując nad Beskidem Małym, upuścił go. Beskid Makowski – trasy polecane przez Ilonę: I na co Ci te góry Koskowa Góra Koskowa Góra – moje miejsce na szybki wypad zarówno na wschód, jak i zachód słońca. Kiedy nie mamy sił lub chęci na wędrówkę, a chcemy nacieszyć oczy pięknymi widokami, Koskowa Góra zdaje się świetnym rozwiązaniem. Godzina jazdy samochodem z Krakowa lub pół godziny z Myślenic i wyjazd samochodem prawie na sam szczyt brzmi zostawiamy przy Kapliczce pod Koskową Górą. Już z tego miejsca, w pogodny dzień, rozpościerać się będą piękne widoki na Tatry i Beskidy. Droga na szczyt wiedzie przez pola i zajmuje około 20 minut. Spacerując po rozległej kopule szczytowej mamy widok na wszystkie strony świata – nie bez powodu Koskowa Góra polecana jest jako jeden z najlepszych punktów widokowych w Beskidach 🙂 Od północy możemy dostrzec Pasmo Babicy i Pogórza Wielickiego, od wschodu grzbiet Kotonia i Beskid Wyspowy, a następnie Gorce, od południa grzbiet Stołowej Góry i Tatry, natomiast od zachodu Policę, Babią Górę, Jałowiec i chcecie wybrać się na dłuższy spacer, to poniżej opisana jest trasa z Żarnówki na Koskową Górę. Mapa trasy z miejsca, w którym zostawiamy samochód: Żarnówka – Koskowa Góra – Żarnówka Trasa idealna dla osób pragnących przyjemnego, około godzinnego spaceru pod górę. Będąc w Żarnówce, kierujemy się główną drogą na wschód, następnie skręcamy w lewo w stronę 'Banasiówki Górnej’, aż docieramy do końca asfaltowej drogi, w okolicach „U Dyrdów”. Tutaj droga zmienia się w szutrową. Na końcu asfaltowej ulicy ( na poboczu koło lasu możemy zostawić samochód lub do któregoś z drzew przypiąć rower, jeśli nie wjeżdżamy nim na szczyt. Idziemy pod górę szutrową ścieżką. Droga jest lekka i przyjemna, na pograniczu lasu i pól. Po krótkim czasie dochodzimy do polanki ( na której zaczyna się szlak niebieski. Jest tu ławeczka, na której możemy odpocząć lub od razu skierować się w stronę szczytu. Po paru minutach docieramy do pierwszego widokowego miejsca ( – polany, z której rozpościera się widok na dwie przeciwne strony dalej niebieskim szlakiem do lasu. Tutaj droga przez dłuższy czas prowadzi wśród drzew, nie jest to jednak bardzo gęsty las, a wzdłuż drogi, w sezonie letnio-jesiennym, możemy dostrzec mnóstwo krzaków jeżyn. W pewnym miejscu droga staje się nierówna, rozjeżdżona prawdopodobnie kładami, ma wiele kolein, dlatego idąc tu po deszczu, należy spodziewać się błotnistego fragmentu i kałuż. Spadek jest jednak niewielki, trudno się zmęczyć. Po wyjściu z lasu trasa robi się bardziej widokowa i możemy podziwiać zbocza pobliskich wsi. Zanim dotrzemy do zabudowań, należy skręcić w lewo i tak docieramy na Koskowa Górę ( Jeśli chcemy przedłużyć wycieczkę, schodzimy ze szczytu i kierujemy się miedzy zabudowania. Tu szlak niebieski łączy się z żółtym. Idąc podwójnym szlakiem, możemy dotrzeć do kolejnego widokowego miejsca — Kapliczki pod Koskową Górą ( stąd widok na Tatry przy dobrej widoczności jest jeszcze wspanialszy. Koło kapliczki również można usiąść na ławce i odpocząć szykując się do drogi powrotnej. Myślenice – Plebańska Góra – Polana na Mikołaju Plebańska Góra to niewielkie wzniesienie w Beskidzie Makowskim w Myślenicach. Wędrówkę rozpoczynamy na parkingu przy krytym basenie Aquarius i obok myjni samochodowej szukamy leśnej ścieżki z oznakowanym czerwonym około 20 minutach wychodzimy z lasu i docieramy do miejsca, w którym przez 185 lat rosła Lipka – pomnik przyrody, uważany za symbol Myślenic, jednak zniszczony przez wichurę w 2015 r. Razem z Lipką, pojawiają się piękne widoki. Z otwartego odcinka grzbietu zobaczyć możemy od północy Pasmo Barnasiówki, Pogórze Wielickie, myślenicki rynek i miasto, Zalew Dobczycki, Pasmo Glichowca, masyw Uklejny i Chełmu oraz od południa grzbiet Kotonia. Idąc dalej, trafiamy na pięciometrowy krzyż upamiętniający Światowe Dni Młodzieży w 2016 r. Później szlak prowadzi już przez świerkowy godzinie od wyjścia z parkingu docieramy do Polany na Mikołaju. Stoi na niej murowana kapliczka, wystawiona przez pasterzy już w 1782 r., a następnie w 1945 r. przebudowana. Jednak główną atrakcją dla podróżujących jest miejsce na ognisko z rusztem oraz huśtawka zawieszona pośród drzew 🙂 Ciekawostką jest, że na zboczach Plebańskiej Góry powstaje EKO park, tworzony przez właścicieli poszczególnych terenów. Tworzone są miejsca takie jak Pszczeli Raj – z łąkami kwietnymi i pasiekami, Ogrody Biblijne, Labirynt w polu kukurydzy, winnica oraz ogrody sąsiedzkie, w których mieszkańcy bez ogródka mogą uprawiać własne tę trasę o każdej porze roku. Zawsze zachwyca czymś innym. Zawoja Czatoża – Fickowe Rozstaje – Przełęcz Jałowiecka – Mędralowa – Kolisty Groń – Zawoja Czatoża Mędralowa powszechnie zaliczana jest do Beskidu Żywieckiego. Jednak według regionalizacji fizycznogeograficznej Polski opracowanej przez profesora Jerzego Kondrackiego, Mędralowa należy do Pasma Przedbabiogórskiego. Tym samym według tego podziału, Mędralowa to najwyższy szczyt Beskidu Makowskiego. Z Zawoi ruszamy żółtym szlakiem na Fickowe Rozstaje. Ten odcinek prowadzi przez las, jest stromy i nieco się dłuży. Następnie zmieniamy kolor szlaku na czerwony i przechodząc przez Halę Czarną, Żywieckie Rozstaje i Przełęcz Jałowiecką docieramy zmęczeni do szczytu. Szczyt Mędralowej jest zalesiony, dlatego po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia, zawracamy i robimy dluższą przerwę na widokowej i pełnej jagód Hali wypoczęci i najedzeni ruszamy w drogę powrotną. Tym razem, na rozejściu szlaków skręcamy w lewo i żółtym szlakiem kierujemy się w stronę Kolistego Gronia, mijając po drodze widokową Halę Kamińskiego. Czarnym szlakiem schodzimy do Zawoi, a drogę umilają widoki na Babią Górę i Mosorny Groń. Skomielna Czarna – Stołowa Góra – Polana Gronie Wędrówkę rozpoczynamy przy kościele w Skomielnej Czarnej i kierujemy się na zielony szlak. Początkowo idziemy asfaltową drogą pomiędzy zabudowaniami, a następnie przez pola, z których możemy podziwiać centrum wsi oraz Kotoń Zachodni. Na tym odcinku, szczególnie podczas odwilży lub opadów, szlak jest bardzo błotnisty, a momentami płynie nim część trasy prowadzi już przez las z kilkoma niewielkimi polankami. Szczyt Stołowej Góry (841 m także jest zalesiony. Nie znaleźliśmy tabliczki z nazwą szczytu – znakiem dla nas, że go minęliśmy, był fakt, że szlak zaczął prowadzić w dół. Miejscem docelowym wędrówki jest Polana Gronie, znajdująca się pomiędzy Stołową Górą i Groniem (809 m Rozpościera się z niej zaskakująca, jak na Beskid Makowski, rozległa panorama na Tatry. Oprócz Tatr podziwiać możemy też od wschodu Beskid Wyspowy z wyróżniającym się szczytem Lubonia Wielkiego i Gorce, a od północy pasmo Koskowej polanie znajdziemy kilka starych zabudowań, Sanktuarium Pamięci Czynu Żołnierskiego i miejsce na ognisko. Kaplica-sanktuarium wzniesiona została w latach 1996-98, a obok niej stoi drewniany krzyż i głaz z tablicą pamiątkową. Samochód można zostawić na parkingu przy kościele w Skomielnej Czarnej. Beskid Wyspowy – trasy polecane przez TraveloveLove Jurków – Mogielica – Polana Stumorgowa – Krzysztonów – Kutrzyca – Jasień – Półrzeczki Przepiękna widokowo wędrówka, podczas której wejdziemy na najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego, czyli na Mogielicę. Trasa z Jurkowa początkowo wiedzie przez las, a na ostatnim odcinku podejścia na szczyt Mogielicy da porządnie popalić. Wysiłek wynagradzają jednak piękne widoki, które rozciągają się zarówno z wieży widokowej na Mogielicy (obecnie zamkniętej z powodu złego stanu technicznego), jak i z polany podszczytowej, gdzie przepięknie prezentują się Gorce i Tatry. Z Mogielicy zejdziemy na rozległą Polanę Stumorgową, z której moim zdaniej rozciągają się jedne z najpiękniejszych widoków w Beskidzie Wyspowym. Na polanie znajdują się drewniane ławki i stoły. Można więc zjeść posiłek z pięknym widokiem na Tatry, Gorce czy Beskid Żywiecki. Dalsza część trasy zaprowadzi nas leśną ścieżką na Krzysztonów, a następnie na Kutrzycę i Polanę Skalne pod Jasieniem. Walory widokowe tego miejsca są fenomenalne-warto wycieczkę zaplanować tak, żeby podziwiać stąd zachód słońca. Z Kutrzycy już tylko kilka minut wędrówki dzieli nas od zalesionego szczytu Jasienia. Będąc na Jasieniu, warto zerknąć w stronę Mogielicy z wyraźnie widoczną Polaną Stumorgową oraz wieżą na jej szczycie. Z Jasienia wracamy kawałek szlakiem żółtym w okolice Bazy Namiotowej na Polanie Wały. Stamtąd wybieramy zielony szlak do miejscowości Półrzeczki. Trasa wiedzie przez las, a momentami szlak jest dość stromy. Po dotarciu do szosy maszerujemy około 30 minut poboczem drogi do Jurkowa. Mapa trasy i wskazówki: samochód zaparkować można na bezpłatnym parkingu przy Zajeździe Mogielica w Jurkowie. Ostra i Ogorzała z Mszany Dolnej Przyjemna, niedługa i obfitująca w piękne panoramy wędrówka. Trasa rozpoczyna się w Mszanie Dolnej przy potoku Łostówka. Prowadzi przez rozległe pola i pastwiska, na których latem pasie się bydło. Podczas wędrówki można podziwiać cudowne widoki na pobliskie szczyty-Luboń Wielki, Lubogoszcz, Szczebel. Przy dobrej widoczności widać także Babią Górę. Szlak na Ostrą wiedzie zarówno po otwartej przestrzeni, jak i leśną ścieżką, dzięki czemu sprawi przyjemność zarówno osobom, które kochają leśne wędrówki, jak i tym, którzy lubią widokowe trasy. Zanim dotrzemy na Ostrą, to warto skręcić wcześniej na Ogorzałą. Po drodze przy szlaku znajduje się tabliczka, która wskaże kierunek. Ze szczytu rozciąga się bardzo ładny widok na Gorce. Od Ogorzałej, Ostrą dzieli zaledwie kilka minut wędrówki. Z jej szczytu roztaczają się piękne widoki na Gorce i Beskid Wyspowy. Jest także miejsce na ognisko. Mapa trasy i wskazówki: samochód zaparkować można na jednym z parkingów w Mszanie Dolnej Urzędzie Gminy i podejść do miejsca startu. Można także spróbować zaparkować przy potoku Łostówka. Łyżka i Pępówka z Łukowicy Wiodąca głównie lasem wędrówka, podczas której wejdziemy na dwa szczyty: Pępówkę i Łyżkę. Trasa rozpoczyna się w Łukowicy na osiedlu Pępówka. Można rzecz jasna wędrówkę rozpocząć niżej i podejść na osiedle asfaltową drogą, którą wiedzie zielony szlak. W Łukowicy powitają nas przepiękne widoki na Tatry, Gorce oraz szczyty Beskidu Wyspowego. Tereny te warto odwiedzić wiosną, kiedy okolica pokrywa się soczystą zielenią, a promienie słońca padające na pola i sady fantastycznie uzupełniają krajobraz. Trasę można podzielić na dwa etapy-wejście na Pępówkę, które wiedzie stromym, ale niezbyt długim wąwozem. Drugi etap to zejście z Pępówki i wejście na Łyżkę. Chociaż szczyt Łyżki jest całkowicie zalesiony, to ze szlaku jest możliwość podziwiania panoramy Pępówką i Łyżką, znajduje się rozległy, widokowy teren, który składa się z łąk i pól. Roztaczają się stamtąd widoki w kierunku wsi Roztoka oraz na okolice Nowego Sącza. Mapa trasy i wskazówki: cały opis szlaku dostępny jest w TYM wpisie. Łopień z Tymbarku Bardzo przyjemna wędrówka, która poprowadzi nas z Tymbarku na szczyt Łopienia. Trasa ta jest świetną alternatywą dla znacznie bardziej popularnego szlaku na Łopień z Przełęczy Rydza Śmigłego. Prowadzi zarówno przez las, jak i rozległą polaną Myconiówka, z której widać szczyt Mogielicy. Chociaż szczyt Łopienia nie jest widokowy, bo porasta go las, to znajduje się tu rozległa polana Jaworze, a na niej dużo miejsca na ognisko. Obecnie na polanie budowana jest nowa wiata. Łopień nie zapewnia rozległych panoram, ale nic straconego. Z podszczytowej polanki Widny Zrąbek roztaczają się piękne widoki na pobliskie szczyty Beskidu Wyspowego, na Babią Górę oraz Gorce i Tatry. Mapa trasy i wskazówki: dokładny opis trasy znajduje się w TYM wpisie. Luboń Wielki z Rabki Zaryte przez Perć Borkowskiego Trasa pętelka, która poprowadzi nas przez unikatowe dla Beskidu Wyspowego gołoborze. Zwane jest ono Percią Borkowskiego i stanowi jeden z najciekawszych szlaków w całym paśmie oraz najciekawszą opcję wejścia na Luboń Wielki. Szlak z Rabki Zaryte wiedzie głównie przez las. Po drodze od czasu do czasu pojawiają się punkty widokowe, z których roztaczają się bardzo przyjemne dla oka widoki na okoliczne Borkowskiego leży w obrębie Rezerwatu Przyrody Luboń Wielki. Wędrówka jest urozmaicona technicznie: wspinamy się spokojnie po ruchomych głazach, docieramy do wypłaszczenia, z którego roztaczają się piękne widoki. Następnie musimy z gołoborza zejść na jego drugą stronę. Zejście jest strome i osoby niskie muszą się trochę nagimnastykować. Później jest już o wiele prościej technicznie, ale kondycyjnie będzie to wycisk. Ostatnia prosta na Luboń Wielki prowadzi bardzo stromym stokiem i z całą pewnością poczujemy szybsze bicie serca. Na Luboniu Wielkim znajduje się bardzo ciekawe schronisko, które na myśl przywodzi chatkę Baby Jagi. W weekendy jest dość oblegane, co powoduje, że czas oczekiwania na posiłek może się znacznie wydłużyć. Z Lubonia Wielkiego do Rabki Zaryte wrócić można taką samą trasą lub zejść niebieskim szlakiem. Mapa i wskazówki: samochód zaparkować można przy sklepie Lewiatan w Rabce Zaryte. Parking jest płatny. Opłata jednorazowa wynosi 10 PLN (lub 19 PLN według informacji jednego z czytelników). Dokładny opis trasy znajduje się w TYM wpisie. Beskid Sądecki – trasy polecane przez Sądeckiego Włóczykija Sucha Dolina – Obidza – Eliaszkówka – Chatka Magóry – Piwowarówka – Piwniczna-Zdrój Jest to jedna z najciekawszych tras, która wiedzie w większości wzdłuż granicy polsko-słowackiej. Spacer zaczynamy na parkingu w Suchej Dolinie, nieopodal pętli autobusowej w górnej części Kosarzysk. Potem udajemy się czerwonym szlakiem wiodącym drogą asfaltową pod górę, po drodze miniemy dawny kurort narciarski. Dalej droga będzie wieść betonowymi płytami aż na samą Obidzę, najwyżej położony przysiółek będący formalnie częścią Piwnicznej-Zdroju. Możemy zorganizować tutaj odpoczynek w miejscowej Bacówce na Obidzy – jest to niewielkie schronisko, sprzed którego rozpościera się szeroka panorama w kierunku wschodnim na dolinę Czercza oraz pasmo Jaworzyny Krynickiej na horyzoncie. Po dotarciu do skrzyżowania szlaków czerwonego i zielonego, skręcamy w w ten drugi, w stronę Eliaszówki. Odtąd nasza wędrówka będzie wiodła grzbietem górskim wzdłuż granicy polsko-słowackiej i który łagodnie wznosi się aż do szczytu Eliaszówki (1023 m Znajduje się tutaj wieża widokowa oraz altana piknikowa, zatem jest to kolejne świetne miejsce na postój. Kontynuujemy spacer dalej zielonym szlakiem. Pod Eliaszówką można odbić kilkaset metrów od szlaku za znakami kierującymi do Chatki Magóry, która jest przytulną górską miejscówką, gdzie możemy wypić kawę, spróbować miejscowych pierogów lub także przenocować. Po wizycie na Magórach schodzimy dalej zielonym szlakiem przez przysiółek Piwowarówkę, skąd zobaczymy szeroką panoramę na Piwniczną-Zdrój, ale również Słowację z Górami Lubowelskimi na czele. Ostatnie kilometry pokonamy idąc betonowymi płytami i schodząc do centrum Piwnicznej-Zdroju. Do punktu startowego możemy wrócić piechotą wzdłuż drogi lub wsiadając w miejscowego busa. Mapa trasy i wskazówki: samochód można zaparkować na parkingu przy pętli autobusowej pod Suchą Doliną, jest on bezpłatny. Krościenko n/Dunajcem – Dzwonkówka – Bereśnik – Szczawnica Czasami warto wybrać się na mniej typową trasę, która mimo, że nie jest bogata w wiele szerokich panoram, to pozwoli nam odetchnąć leśnym powietrzem, a na końcu w górskim schronisku nakarmić pysznym jadłem. Taka jest trasa wiodąca przez zachodnie rubieże pasma Radziejowej. Zaczynamy wędrówkę w Krościenku n/Dunajcem, skąd idziemy czerwonym szlakiem (jest to Główny Szlak Beskidzki) w stronę góry Stajkowa. Jeszcze w początkowej części podejścia będziemy mieli za sobą piękne widoki na dolinę Dunajca i całą miejscowość, ale potem wejdziemy w gęsty, bukowy las, który praktycznie nie będzie nas opuszczać przez kolejne kilka kilometrów wędrówki. Na Dzwonkówce (996 m będącej najwyższym punktem na trasie skręcimy w żółty szlak w stronę Bereśnika. Pod górą Bereśnik znajduje się niewielkie schronisko PTTK. Od teraz będziemy schodzić powoli do centrum Szczawnicy. Będą towarzyszyć nam widoki na Małe Pieniny oraz Bryjarkę – niezwykle ciekawą górę zbudowaną z andezytu, skały wulkanicznej. Na jej szczycie znajduje się metalowy krzyż. Żółty szlak co prawda omija górę, ale specjalne oznakowania doprowadzą nas na Bryjarkę, gdybyśmy chcieli na nią wejść. Wędrówkę kończymy w centrum Szczawnicy, na skrzyżowaniu ulicy Głównej i Zdrojowej. Do Krościenka n/Dunajcem możemy wrócić jednym z wielu autobusów, jakie kursują pomiędzy miejscowościami. Mapa trasy i wskazówki: Trasę to możemy potraktować jako urozmaicenie kilkudniowej wizyty w Pieninach. Trzeba wziąć pod uwagę, że parkingi, czy to na rynku w Krościenku, czy w centrum Szczawnicy są płatne. Czarny Potok – Przełęcz Krzyżowa – Runek – Jaworzyna Krynicka – Czarny Potok Dla osób, które cenią sobie robienie górskich pętelek, ta propozycja jest idealna. Punktem startowym i końcowym są okolice dolnej stacji kolejki gondolowej w Czarny Potoku, przysiółku Krynicy-Zdroju. Wybierzemy się na niewielki spacer po okolicach Jaworzyny Krynickiej. Zaczynamy wędrówkę zielonym szlakiem od razu wspinając się nieco na przełęcz Krzyżową. Podejście nie jest bardzo wymagające, ale za to bardzo krótkie. Z przełęczy Krzyżowej skręcamy w lewo, w niebieski szlak, który wiedzie niemal cały czas grzbietem górskim. Cały czas będziemy spacerować lasem aż do Słotwin, gdzie miniemy wieżę widokową wraz ze ścieżką w koronach drzew. Jest to miejsce wyjątkowe i koniecznie trzeba wybrać się na sam szczyt wieży, który znajduje się prawie 50 metrów nad ziemią! Następnie kontynuujemy wędrówkę lasem wzdłuż niebieskiego szlaku, w pewnym momencie opuści nas żółty szlak, który towarzyszył nam równolegle. Wreszcie dochodzimy do Runku (1080 m Jest to duża, zalesiona góra w samym sercu pasma Beskidu Sądeckiego. Potem musimy niewiele się wrócić i skręcić w czerwony szlak w stronę najwyższej góry – Jaworzyny Krynickiej (1114 m Szlak nas doprowadzi do stacji górnej kolejki gondolowej. Ze szczytu możemy oglądać obszerny widok w kierunku wschodnim – zobaczymy Beskid Niski (z Lackową na czele), a przy dobrej widoczności mogą ukazać się nam nawet Bieszczady! Dalej możemy zjechać kolejką na sam dół lub pójść zielonym szlakiem dodatkowo zahaczając o wizytę w górskim schronisku PTTK pod Jaworzyną Krynicką. Wędrówkę kończymy tam, gdzie zaczynaliśmy, w Czarnym Potoku. Mapa trasy i wskazówki: Trasa wymaga nieco kondycji i nie jest sugerowana dla początkujących wędrowników. Należy uważać przy schodzeniu zielonym szlakiem z Jaworzyny Krynickiej, ponieważ szlak jest bardzo stromy. Łabowa – Łabowiec – Łabowska Hala – Pisana Hala – Jarzębaki – Piwniczna-Zdrój Jest to propozycja długiej, całodniowej wędrówki, ale niezbyt wymagającej. W zamian otrzymamy wiele widoków z polan mijanych po drodze. Wyprawę zaczynamy w Łabowej i niebieskim szlakiem kierujemy się w stronę Hali Łabowskiej. Szlak będzie się łagodnie piął w górę, najpierw asfaltem przez wieś Łabowiec, a potem drogą leśną na samą górę. Na Hali Łabowskiej możemy odpocząć w miejscowym schronisku PTTK. Przy dobrej pogodzie możemy podziwiać tutaj widoki w kierunku wschodnim na Góry Grybowskie. Warto odwiedzić to miejsce latem, kiedy na okolicznej polanie bogato rosną borówki. Dalej idziemy żółtym szlakiem w stronę Hali Pisanej. Po drodze miniemy jeszcze Halę Barnowską. Wszystkie one są dawnymi polanami, na których Łemkowie wypasali owce. Dzisiaj możemy z nich podziwiać szerokie panoramy. Za Halą Pisaną żółty szlak skręci w lewo, w dół do Piwnicznej Zdroju. Na trasie pojawiać się nam będą pierwsze zabudowania górskich przysiółków, najciekawszym z nich są Jarzębaki z urokliwą wiejską kapliczką. Ostatni fragment trasy wiedzie wzdłuż Popradu w uzdrowiskowej części Piwnicznej-Zdroju. Mapa trasy i wskazówki: Łabowa i Piwniczna-Zdrój są dobrze skomunikowanymi miejscowościami, do których dojedziemy zarówno własnym transportem, jak i autobusami (a do Piwnicznej także pociągiem). Nie będzie problemu z dostaniem się do żadnej z nich. Rytro – Cyrla – Kretówka – Młodów Jeśli nie mamy za dużo czasu, to krótka wyprawa na Cyrlę i Kretówki będzie, jak znalazł. Zaczynamy w Rytrze i od razu ruszamy czerwonym szlakiem w stronę ruin zamku. Sam szlak omija ruiny i pnie się dość stromo pod górę. Będziemy iść leśną drogą, zatem w razie upalnej pogody drzewa będą osłaniać nas od upału. Po około godzinie wspinaczki wyjdziemy na polanę Kretówki, która jest niezwykle malowniczym miejscem na zachody słońca nad doliną Popradu. Dalej idziemy czerwonym szlakiem kolejne trzy kwadranse aż dotrzemy do schroniska Cyrla pod Makowicą. Jest to niewielki ośrodek, który słynie z niesamowitej kuchni i kameralnych noclegów. Po odpoczynku wracamy na polanę Kretówki i tam skręcamy w niebieski szlak gminny do Młodowa. Od tego momentu będziemy stopniowo schodzić w dół. Większość szlaku będzie wiodła lasem, ale nad samą doliną Popradu wyjdziemy na widokowe polany. Ostatnią część trasy pokonamy przez miejscowość Głębokie, w której znajduje się ujęcie wody mineralnej, do którego warto nadrobić kilkaset metrów skręcają w centrum wsi za znakami. Wyprawę kończymy w Młodowie, na stacji PKP, skąd możemy pociągiem lub autobusem wrócić do Rytra. Mapa trasy i wskazówki: Początkowe wyjście czerwonym szlakiem na polanę Kretówki jest niezwykle strome i osoby mające problemy z oddychaniem powinny rozważyć wybranie tego wariantu wycieczki. Beskid Śląski – trasy polecane przez Imielscy w podróży Przełęcz Salmopolska – Malinowska Skała Wędrówkę rozpoczynamy z wysokości 934 m dzięki czemu już od samego początku towarzyszą nam wyłaniające się zza drzew góry. Proponowana trasa to około trzygodzinna, przyjemna wędrówka z pięknymi widokami. W drodze na Malinowską Skałę (1152 m podziwiać możemy panoramę Beskidu Śląskiego i Tatry. Niewątpliwą atrakcją trasy jest udostępniona dla turystów Jaskinia Malinowska, którą można zwiedzać przez cały rok. Pod ziemią utrzymuje się, stała temperatura, około 6 stopni Celsjusza. Planując wizytę w jaskini, warto zabrać czołówkę, kask i coś przeciwdeszczowego. Malinowska Skała to pomnik przyrody nieożywionej i jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc Beskidu Śląskiego. Z góry rozciąga się widok na kotlinę Żywiecką i trzy pasma górskie: Beskid Mały, Żywiecki i Śląski. Przy dobrej widoczności w tle zobaczyć można Tatry. Spacer na Malinowską Skałę polecamy o każdej porze roku i dnia. Szczegółowy opis trasy dostępny jest w TYM trasy i wskazówki: Samochód można zostawić na bezpłatnym parkingu, praktycznie przy samym wejściu na szlak. Na trasie nie ma schroniska, ale posiłek można zjeść w zajeździe przy parkingu. Szczyrk- Klimczok Trasa rozpoczyna się przy Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski, które potocznie nazywane jest Sanktuarium na Górce. Niebieski szlak początkowo prowadzi wśród zabudowań, drogą asfaltową, która po chwili zamienia się w płyty chodnikowe. Podejście jest dosyć strome i przy szybkim tempie potrafi zmęczyć. Razem z zabudowaniami, kończą się płyty i zaczyna szeroka ścieżka wśród drzew. Po kilkunastu minutach marszu pojawia się rozwidlenie dróg. Wędrówkę można kontynuować, bardziej stromym niebieskim szlakiem lub widokowym i nieco dłuższym zielonym. My zwykle wybieramy tę drugą opcję. Z zielonego szlaku rozpościera się bowiem widok na Pilsko, Babią Górę, Skrzyczne i górujące w tle drodze na szczyt mijamy schronisko PTTK, w którym polecamy zjeść pyszną zupkę pomidorową. Ostatnie podejście na szczyt Klimczok (1117 m prowadzące ze schroniska jest krótkie, ale dosyć męczące. Tuż pod szczytem znajduje się drewniana „chatka” ze zdjęciami, zabawnymi tekstami i innymi górsko-podróżniczymi gadżetami. Warto zatrzymać się tam na chwilę- uśmiech gwarantowany. Widoki ze szczytu to piękniejsza powtórka tego, co zobaczyć można, wędrując zielonym szlakiem. Z góry perspektywa jest jeszcze lepsza, a panorama Beskidów i Tatr zachwyca każdego. Mapa trasy i wskazówki: Samochód można zostawić na parkingu przy Sanktuarium, warto jednak sprawdzić godziny, w jakich odprawiane są nabożeństwa, ponieważ wtedy z miejscem może być kłopot. Bystra Śląska- Kozia Góra- Przełęcz Kołowrót- Szyndzielnia- Klimczok- Magura 1111- Bystra Śląska Trasa obejmuje wędrówkę przez kilka popularnych szczytów Beskidu Śląskiego. Rozpoczynamy z Bystrej, skąd w ciągu 40 minut docieramy do słynnej wśród mieszkańców Bielska-Białej i okolic Koziej Górki (683 m Trasa prowadzi przez las i co jakiś czas zza drzew wyłania się panorama miasta. Pod szczytem, ulokowane jest schronisko. Dalej przez Przełęcz Kołowrót maszerujemy w stronę Szyndzielni (1030 m Szlak prowadzi przez las, który szczególnie zimową porą prezentuje się fenomenalnie! Ośnieżone świerki pozwalają przenieść się myślami do bajkowej krainy. Podejście na Szyndzielnię jest najbardziej wymagającym fragmentem trasy, ponieważ praktycznie cały czas pnie się delikatnie do góry. Na szczycie znajduje się schronisko. Dalsza trasa, prowadząca w stronę Klimczoka (1117 m wypłaszcza się i prowadzi grzbietem pasma górskiego. Po dotarciu na szczyt naszym oczom ukaże się przepiękna panorama Beskidów i wyłaniających się zza nich Tatr. Z góry widać także, położone pod szczytem schronisko PTTK, w którym warto zatrzymać się na ciepły posiłek. Od tego momentu rozpoczynamy delikatne, widokowe zejście w stronę miejsca, z którego rozpoczynaliśmy wędrówkę. Po drodze mijamy jeszcze jeden szczyt- Magura (1111 m Spacer kończymy zejściem przez las, tym samym zamykając około 14 kilometrową pętlę. Mapa trasy i wskazówki: Samochód można zaparkować na bezpłatnym parkingu przy „Zajeździe pod Źródłem”. Węgierska Górka- Hala Radziechowska- Magurka Radziechowska- Magurka Wiślańska- Gawlasi- Zielony Kopiec- Malinowska Skała- Małe Skrzyczne- Skrzyczne- Szczyrk Proponowana trasa to całodniowa, widokowa wędrówka po Beskidzie Śląskim. Jej przejście wymaga logicznego zaplanowania transportu. Początek i koniec szlaku znajduje się bowiem w dwóch różnych miejscowościach, oddalonych od siebie około 30 km bez bezpośredniego połączenia komunikacją publiczną. Do Węgierskiej Górki dojechać można pociągiem z Bielska-Białej lub autobusem z Żywca. Ze Szczyrku również kursuje autobus do Bielska-Białej. W ostateczności pojechać można na dwa samochody. Wszystko zależy od bazy wypadowej, z której startujecie. Wędrówkę rozpoczynamy z Węgierskiej Górki. Podejście na Halę Radziechowską, która położona jest na wysokości 1039 m prowadzi głównie przez las. Po przejściu tego odcinka czerwony szlak zamienia się w niezwykle widokową trasę, która towarzyszy nam do końca wędrówki. Idąc dalej, przechodzimy przez Magurkę Radziechowską i Wiślańską. Z Magurki Wiślańskiej (1129 m zielonym szlakiem wędrujemy w stronę Skrzycznego, mijając po drodze słynną Malinowską Skałę, która jest pomnikiem przyrody nieożywionej. Widoki rekompensują wysiłek włożony w marsz, pnącą się do góry trasą. Ostatni fragment szlaku prowadzącego na Skrzyczne, bardzo się dłuży, jednak po około 19 km wędrówki docieramy do schroniska. Tym samy zdobywamy Skrzyczne (1257 m czyli szczyt Beskidu Śląskiego należący do Korony Gór Polski. Do Szczyrku możemy zejść o własnych siłach lub zjechać kolejką. W zasadzie wszystkie szlaki prowadzące w dół są dosyć strome, my zwykle schodzimy niebieskim, 5 km szlakiem. Szczegółowy opis trasy dostępny jest w TYM wpisie. Wisła- Soszów Wielki- Cieślar-Stożek Wielki lub Wisła- Soszów- Czantoria Wielka Trasa rozpoczyna się w okolicy dolnej stacji kolejki linowej Wisła- Soszów, skąd w 20 minut, niebieskim szlakiem docieramy na szczyt Soszów Wielki (886 m Znajduje się tam klimatyczne schronisko, z którego można ruszyć w lewo w kierunku Stożka Wielkiego (978 m lub w prawo w kierunku Czantorii Wielkiej (995 m Pierwsza opcja zajmuje około 1,5 godziny w jedną stronę, a druga niecałe 2 godziny. W obu przypadkach trasa biegnie wzdłuż polsko- czeskiej granicy, co sprawia, że na szlaku często zamiast polskiego „cześć” usłyszymy czeskie pozdrowienie „ahoj”. Obie propozycje nie są bardzo wymagające, ale jak to w Beskidach bywa w trakcie wędrówki, trzeba chociaż przez chwilę stromiej podejść do góry. Ze szczytu Stożka Wielkiego rozciąga się widok na fragmenty Beskidu Śląsko-Morawskiego i panoramę Beskidu Śląskiego. Na Czantorii Wielkiej natomiast, warto wyjść na wieżę, z której podziwiać można zachwycający widok na Beskidy, pasma górskie Słowacji i Czech, a przy dobrej pogodzie Tatry czy słowacką Fatrę. Szczegółowy opis trasy dostępny jest w TYM trasy i wskazówki:Samochód można zaparkować przy dolnej stacji kolejki linowej Wisła- Soszów. Gdyby tam nie było miejsca, to auto można zostawić niżej. Podjazd jest dosyć stromy i zimą konieczne będą łańcuchy. ( Stożek Wielki) ( Czantoria Wielka) Beskid Żywiecki – trasy polecane przez Imielscy w podróży Żabnica Skałka- Słowianka- Romanka- Rysianka- Hala Lipowska- Hala Boracza- Żabnica Skałka Trasa obejmuje wędrówkę przez jedne z najbardziej popularnych i lubianych miejsc w Beskidzie Żywieckim. Czarnym szlakiem przez las, ruszamy w stronę Słowianki (856 m gdzie znajduje się Górska Stacja Turystyczna. Dalej wędrówkę kontynuujemy niebieskim szlakiem, w kierunku Romanki. Towarzyszą nam piękne widoki na Beskid Mały, Śląski i Żywiecki. Podejście na Romanke (1366 m trawersuje leśną ścieżką po zboczu góry. Szczyt otoczony jest lasem, jednak już kilka metrów dalej, na trasie prowadzącej w kierunku Rysianki podziwiać można widoki na Babią Górę, Pilsko i Tatry. Widokowy żółty szlak prowadzi przez Halę Łyśniowską i Przełęcz Pawlusią. Z samej Rysianki (1322 m przy dobrej widoczności, rozciąga się przepiękna panorama Tatr. Znajduje się tam również schronisko PTTK, oferujące smaczną kuchnię. Idąc dalej, po około 15 minutach marszu, dochodzimy do Hali Lipowskiej, gdzie także znajduje się schronisko PTTK oferujące pyszne jedzenie. Ostatnim celem wędrówki jest Hala Boracza, słynąca z jagodzianek. Docieramy na nią zielonym, a następnie żółtym szlakiem prowadzącym przez Hale Bieguńską, Motykową i Radykalną. Z Hali Boraczej do Żabnicy wrócić można na dwa sposoby: krótszym, czarnym szlakiem przez las lub dłuższą drogą asfaltową. Szczegółowy opis trasy dostępny jest w TYM trasy i wskazówki: Samochód zaparkujesz w pobliżu ośrodka Alaska. Babia Góra z Przełęczy Krowiarki Babia Góra (1725 m to najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego należący do Korony Gór Polski. My nazywamy ją kapryśną Królową Beskidów, ponieważ po pierwsze, słynie ze zmiennej pogody, a po drugie jest najwyższym szczytem w Polsce zaraz po szczytach w Tatrach. Babia Góra znana jest też ze spektakularnych wschodów słońca. Bez wątpienia, o każdej porze dnia i roku spotkacie na jej szlakach beskidomaniaków. Wędrówkę na Babią Górę rozpoczynamy z parkingu na Przełęczy Krowiarki. Wybieramy czerwony szlak prowadzący przez Sokolicę (1367 m Około 1,5 km podejście jest dosyć wymagające. Z Sokolicy podziwiać można szczyty Beskidu Śląskiego, Beskid Mały, Beskid Wyspowy i Zawoję, czyli największą i najdłuższą wieś w Polsce. Dalsza wędrówka czerwonym szlakiem jest już spokojniejsza, a widoki i charakterystyczna kosodrzewina cieszą oko. Po drodze mijamy Gówniak (1616 m który jest szczytem grzbietowym często mylonym z właściwym. A jakie widoki podziwiać można ze szczytu Babiej Góry? To trzeba zobaczyć na własne oczy 🙂Przy zejściu proponujemy wybrać inną trasę. Wędrówkę kontynuujemy czerwonym szlakiem przez Przełęcz Brona, a następnie do schroniska na Markowych Szczawinach. Jest to jedyne schronisko na trasie, w którym polecamy zjeść pyszną zupę. Od schroniska do samochodu prowadzi niebieski szlak. Jest to dosyć monotonna, prosta i szeroka trasa przez las. Końcówka wędrówki nieco się dłuży, ale przynajmniej nie męczymy już strudzonych marszem kolan. Mapa trasy i wskazówki: Samochód zaparkujesz na parkingu na Przełęczy Krowiarki. Koszt parkingu na cały dzień to 15 zł. Wielka Racza Szlak na Wielką Raczę, rozpoczyna się w miejscowości Rycerka Kolonia. W drodze na szczyt trasa cały czas pnie się delikatnie do góry i nie ma wypłaszczeń. Nie jest to jednak bardzo strome podejście. W trakcie wędrówki towarzyszą nam widoki na Beskid Żywiecki i nieśmiało wyłaniające się Tatry. Na szczycie Wielkiej Raczy (1236 m znajduje się wieża widokowa, z której podziwiać można przepiękne widoki na Beskid Śląski, Żywiecki, Tatry czy Małą Fatrę. Poniżej wieży ulokowane jest schronisko. Kupując jedzenie, warto zapytać o czas oczekiwania, ponieważ zdarza się, że pomimo braku tłumów turystów jest bardzo długi. Do parkingu schodzimy tą samą trasą. Jeżeli lubicie biegać po górach, to żółty szlak nadaje się do tego idealnie. Mapa trasy i wskazówki: Parking znajduję się przy wejściu na szlak. W przypadku braku miejsca, za drobną opłatą miejscowi mieszkańcy oferują miejsce w ogródku. Pilsko z Korbielowa Pilsko to góra, którą lubimy szczególnie za piękne widoki ze szczytu, a trochę mniej za intensywne i dosyć męczące podejście. Wycieczkę rozpoczynamy w Korbielowie. Wędrujemy zielonym szlakiem, który przed dojściem na Halę Miziową łączy się z żółtym. Na Hali Miziowej (1271 m znajduje się schronisko PTTK i rozległy teren z panoramicznymi widokami na Beskid Mały i Beskid Śląski. Jest to idealne miejsce na dłuższy odpoczynek przed atakiem szczytowym 🙂 Dalej czarnym szlakiem zmierzamy w kierunku Góry Pięciu Kopców (1524 m która uznawana jest za polski wierzchołek Pilska. Ten właściwy szczyt (1557 m znajduje się kawałek dalej, już po Słowackiej stronie. Ze szczytu rozciągają się przepiękne widoki na góry i majestatyczne drodze powrotnej, od Hali Miziowej ruszamy do Korbielowa, żółtym szlakiem. Mapa trasy i wskazówki: Samochód parkujemy za Hotelem Jontek w Korbielowie. Wielka Rycerzowa z Soblówki Na czarny szlak ruszamy z malowniczo położonej miejscowości- Soblówki. Sam szlak nie należy do najbardziej malowniczych tras w Beskidzie Żywieckim, ale idealnie nadaje się na spokojny spacer na łonie natury. W drodze na szczyt mijamy Bacówkę na Hali Rycerzowej (1165 m która słynie z przepysznych racuchów z sosem jagodowym. Na samą myśl, cieknie mi ślinka. Otoczenie Bacówki jest szalenie klimatyczne. Szczyt Wielkiej Rycerzowej (1226 m oddalony jest około 0,5 km od tego miejsca. Jest całkowicie zalesiony i znajduje się na granicy polsko-słowackiej. Do samochodu wracamy tą samą trasą. Mapa trasy: Gorce – trasy polecane przez TraveloveLove Gorc Troszacki i Kudłoń z Rzek Urozmaicona zarówno pod względem widoków, jak i wysiłku fizycznego wędrówka. Szlak na Gorc Troszacki i Kudłoń rozpoczyna się w Rzekach. Początkowo prowadzi nas na polanę Jaworzynka. Szlak od samego początku mocno pnie się pod górę i prowadzi przez las. Jednakże po dotarciu do Jaworzynki wysiłek zostanie nagrodzony pięknymi widokami na Gorce i Beskid Wyspowy. Dalsza część trasy prowadzi przez gęsty las. Po wyjściu z lasu docieramy do rozległej polany Podskały, na której znajdują się trzy zabytkowe szałasy pasterskie. Jeden z nich jest odnowiony i prezentuje się naprawdę ładnie. Dwa pozostałe są własnością prywatną i niestety niszczeją pozostawione na działania warunków atmosferycznych. Dalsza trasa prowadzi przez polanę Podskały, a następnie wiedzie lasem, aż do momentu dotarcia do polany Jadamówki. Od polany Jadamówki kierujemy się w stronę Kudłonia, po drodze zahaczając o polanę Gorc Troszacki. Na tym fragmencie trasy czeka nas największy wycisk. Szlak pnie się mocno pod górę i szybko wyprowadza nas coraz wyżej. Jest to najbardziej wymagający kondycyjnie fragment całej trasy. Po pokonaniu stromego podejścia ścieżka robi się bardziej płaska i spokojnie doprowadza nas do Gorca Troszackiego. Stąd rozciągają się wspaniałe widoki na szczyty Tatr. Polana Gorc Troszacki jest bardzo rozległa, dlatego też nawet w letnie dni, kiedy turystów jest wielu, każdy znajdzie miejsce dla siebie. Z Gorca Troszackiego już tylko kilka minut marszu dzieli nas od całkowicie zalesionego szczytu Kudłonia. Do Rzek wracamy taką samą trasą. Samochód zaparkować można na jednym z parkingów, które znajdują się nieopodal początku szlaku. Magurki z Ochotnicy Górnej Ciekawa zarówno pod względem widoków, urozmaicenia trasy oraz historii wycieczka, podczas której wejdziemy na szczyt, jak i polanę Magurki. Zwieńczeniem wycieczki będzie wejście na wieżę widokową znajdującą się na polanie. Z wieży roztaczają się przepiękne widok na Tatry, Pieniny, Gorce i Beskidy. Z Ochotnicy Górnej do wyboru są dwie trasy, których opisy znajdziecie w TYM wpisie. Obie są piękne, ciekawe i z pewnością zachwycą zarówno miłośników przyrody, jak i entuzjastów historii. Szlaki prowadzą ścieżkami edukacyjnymi „Dolina Potoku Jaszcze” oraz „Szlak Kultury Wołoskiej”. Na trasie poza pięknymi widokami i rozległą polaną Magurki, znajdują się zabytkowe szałasy pasterskie, Kurnytowa Koliba będąca prawdopodobnie najstarszym niesakralnym zabytkiem w Gorcach, a także „Uroczysko Pamięci”, czyli pomnik wraku amerykańskiego bombowca typu Liberator B-24J, który rozbił się w tej okolicy w grudniu 1944 roku. Szlak na Magurki to idealna opcja na spokojną wędrówkę, a także na wycieczkę z dzieckiem. Turbacz i Kiczora z Łopusznej Trasa pętelka obfitująca w przepiękne widoki i przejścia przez rozległe gorczańskie polany. Szlak rozpoczyna się w Łopusznej i prowadzi nas najpierw na Polanę Chowańcowa na której stoi zabytkowy drewniany szałas. Następnie coraz bardziej stromym podejściem wyprowadza nas na Polanę Srokówki, przy której znajduje się Pucułowski Stawek, będący jednym z najniżej położonych beskidzkich jezior. W pogodny dzień z Polany Srokówki można podziwiać piękne widoki na Tatry, Jezioro Czorsztyńskie i Kotlinę Nowotarską. Podczas dalszej wędrówki przekroczymy granicę Gorczańskiego Parku Narodowego i dotrzemy do kolejnej polany-Polany Jankówki, na której znajduje się schron GPN. Jest to świetne miejsce na posiłek i krótką przerwę. Kolejne etapy wędrówki zaprowadzą nas na polany Rąbaniska i Zielenica, z której roztacza się piękny widok na Tatry, Pieniny oraz na Magurki z wyraźnie widoczną wieżą widokową. Polana Zielenica znajduje się na trasie migracji dużych ssaków drapieżnych-wilków i niedźwiedzi. Można na niej zaobserwować ślady tych zwierząt. Pucułowski StawekKiczora Od Polany Zielenica kierujemy się na Kiczorę. Podejście to jest najbardziej stromym na całej proponowanej trasie. Z Kiczory udajemy się w stronę Turbacza, przechodząc po drodze przez kolejną polanę-Halę Długą, z której cudownie widać Tatry. Od Hali Długiej kierujemy się do Schroniska PTTK pod Turbaczem, następnie idziemy na szczyt, a ze szczytu schodzimy w stronę Wisielakówki i Bukoiwny Waksmundzkiej, skąd kierujemy się do Łopusznej, zataczając jest bardzo przyjemna i będzie dobrym pomysłem na całodniową wycieczkę w Gorcach. Szczegółowy opis szlaku znajdziecie w TYM wpisie. Hala Długa pod Turbaczem Łapsowa Polana – Turbacz – Stare Wierchy z Obidowej Trasa pętelka, która prowadzi przez trzy gorczańskie schroniska: na Łapsowej Polanie, pod Turbaczem oraz na Starych Wierchach. Szlak rozpoczyna się i kończy w Obidowej, gdzie na jednym z płatnych parkingów można zostawić samochód. Wędrówkę można rozpocząć albo od wizyty w Starych Wierchach, albo od wędrówki najpierw na Łapsową Polanę skąd roztacza się piękny widok na Tatry, a następnie skierować się w stronę Turbacza. Trasa pętla wiedzie zarówno przez widokowe polany, jak i przez las. Na szlaku nie ma bardzo stromych podejść ani utrudnień technicznych. Zimą niektóre fragmenty mogą być oblodzone, dlatego też polecam mieć na butach raczki. Trasa jest dobrą opcją na całodzienną wędrówkę o każdej porze roku. Szczegółowy opis szlaku znajdziecie w TYM wpisie. Lubań z Ochotnicy Dolnej Szlak na Lubań rozpoczyna się przy kościele w Ochotnicy Dolnej. Prowadzi w przeważającej mierze przez las i małe polanki, z których nie roztaczają się szerokie panoramy. Podczas wędrówki do pokonania mamy kilka stromych podejść i zawiłych ścieżek. W końcowym etapie wędrówki czeka na nas dość strome podejście, które latem usłane jest dużą ilością materiału skalnego. Zimą zaś często bywa śliskie, dlatego też zdecydowanie polecam mieć na butach raczki. Wędrówka, chociaż daje w kość, to jest bardzo przyjemna, a nagrodą za trud i wysiłek są fantastyczne widoki, które roztaczają się z wieży widokowej na Lubaniu. Zarówno latem, jak i zimą warto na wieżę wejść i podziwiać otaczające nas krajobrazy. Na Lubaniu poza wieżą zapewniającą piękne widoki znajduje się baza namiotowa i rozległa polana, na której można urządzić sobie piknik z widokiem na opis trasy znajdziecie w TYM wpisie. Góry Izerskie – trasy polecane przez Hasające Zające Chata Górzystów na Hali Izerskiej ze Świeradowa Zdroju Będąc w Górach Izerskich nie można nie odwiedzić Hali Izerskiej z Chatką Górzystów i nie skosztować tam przepysznych naleśników z jagodami. Proponujemy zrobić to w ramach przepięknej całodniowej wycieczki, która swój początek i koniec ma w Świeradowie Zdroju. Spokojna trasa wiedzie początkowo czerwonym szlakiem przez Stóg Izerski, dalej żółtym, przez Śnieżne Jamy i puste lasy, prowadzi nas na przepiękną Halę Izerską, skąd szlakiem niebieskim, przez Świaradowiec, wrócimy do punktu wyjścia. Za każdym razem wielkie wrażenie robi na nas moment wyjścia z lasu i postawienie pierwszych kroków na ogromnej Hali Izerskiej. Jest to miejsce przepiękne, które oprócz piękna i magii, ma też swoją tajemniczą historię. Przed wojną mieściła się tu tętniąca życiem wieś Groß-Iser, a dziś pozostała po niej tylko jedna chata, w której mieści się dziś klimatyczna Chatka Górzystów. Warto wiedzieć, że Hala Izerska uważana jest za polski biegun zimna, z uwagi na panujący na jej terenie surowy klimat. Ze względu na brak zanieczyszczenia sztucznym światłem, utworzono na jej terenie polsko – czeski Izerski Park Ciemnego Nieba. Wielką jej atrakcją jest również Rezerwat Torfowiska Doliny Izery, obejmujący swym zasięgiem niezwykle cenne torfowiska typu wysokiego i przejściowego. Warto podejść kilkanaście minut dalej w kierunku Jakuszyc, by za mostkiem podziwiać przepięknie wijącą się Izerę. Coś wspaniałego! Do przejścia będziecie mieć ponad 22 km, ale można odrobinę ulżyć kolanom, wjeżdżając na Stóg Izerski kolejką krzesełkową. Wysoka Kopa z Rozdroża Izerskiego Wysoka Kopa, mierząca 1126 m n. p. m., jest najwyższym szczytem Gór Izerskich. Stanowi nie lada gratkę dla kolekcjonerów Korony Gór Polski i nie tylko. Przyjemna, 14 km wycieczka, wiedzie leśnymi ścieżkami, szutrową drogą i asfaltem – taki urok tych gór. Trasa swój początek i koniec ma na parkingu na Rozdrożu Izerskim. Podążając przez las za zielonymi znacznikami, zaczniemy wspinać się na grzbiet, by wędrować nim już szlakiem czerwonym przez Izerskie Garby i trafić w okolice Wysokiej Kopy i potem dalej, żółtym szlakiem wrócić na Rozdroże Izerskie. Jedną z atrakcji po drodze jest nieczynna już dziś kopalnia kwarcu Stanisław, która chyba na każdym robi spore wrażenie. Głównym celem naszej wycieczki jest dziś Wysoka Kopa, na którą nie prowadzi znakowany szlak. Koło charakterystycznej wiaty z mchem na dachu warto odbić w dobrze widoczną ścieżkę i pokusić się o jej zdobycie. To tylko 20 minut w dwie strony. Schodząc w stronę Rozdroża Pod Kopą, w okolicy Sinych Skałek, Waszym oczom ukaże się jeden z piękniejszych widoków w Górach Izerskich. Malownicza panorama na Halę Izerską oraz z tej perspektywy majestatycznie wyglądający Stóg Izerski. Coś pięknego! Uwielbiamy wędrować tędy jesienią i właśnie jesienią zawsze tu wracamy, kiedy rudziejące borowiny kontrastują z zielonym lasem i szarością skalnych ostańców. Stacja Turystyczna Orle z Przełęczy Jakuszyckiej Prosta i niewymagająca trasa, wprost idealna dla rodziców z wózkami oraz rowerzystów. Proponowana 9-km pętla biegnie starą drogą, wzdłuż nieistniejącego czerwonego szlaku z Polany Jakuszyckiej do Stacji Turystycznej Orle, by powrócić na przełęcz zgodnie z zielonymi i żółtymi znacznikami wzdłuż drogi zaopatrzeniowej. Nieśpieszna wędrówka wśród izerskich lasów sprawia wielką radość. Punktem kulminacyjnym jest Orle, jedno z pięciu schronisk położonych w Górach Izerskich. W naszym odczuciu to właśnie ono, zlokalizowane w przepięknym kamiennym budynku, jest tym najpiękniejszym. Otaczająca zieleń łąk i szum lasu potęgują tylko to wrażenie. Co możemy polecić, to warto skosztować tu przepysznej zupy pokrzywowej i kopytek. Budynek, tak zwana Leśniczówka, jest pozostałością po nieistniejącej już osadzie powstałej przy hucie szkła Carsthal. Okolica ta jest w niewielkim stopniu zanieczyszczona sztucznym światłem. W 2009 roku utworzony tu został Izerski Park Ciemnego Nieba. Stworzono tutaj model Układu Słonecznego w skali 1: Koło Orla zlokalizowane zostało Słońce. Podążając ścieżką dydaktyczną w stronę Chatki Górzystów, po drodze będziecie mijać poszczególne planety. Znajdziecie je wszystkie? Wysoki Kamień z Zakrętu Śmierci Wysoki Kamień to jeden z izerskich szczytów położonych nad Szklarską Porębą. Jest wspaniałym punktem widokowym na Karkonosze, Góry Izerskie, Kaczawskie oraz Rudawy Janowickie, a nawet i Ślężę. Bajecznie! Wycieczkę proponujemy rozpocząć przy punkcie widokowym zwanym Zakrętem Śmierci, z którego rozpościera się malownicza panorama na Karkonosze. Stąd na szczyt pozostaje niewiele więcej niż 3 km. Idziemy żółtym szlakiem, leśną ścieżką, mijając po drodze intrygujące formacje skalne, które pobudzają wyobraźnię. Na szczycie znajduje się prywatne schronisko o tej samej nazwie – Wysoki Kamień. Ciekawostką jest fakt, że to właśnie w tym miejscu, w 1837 roku, wybudowane zostało pierwsze schronisko w całych Sudetach, które po wielu zawirowaniach, zostało rozebrane w połowie XX wieku. Nowe jest w trakcie budowy. Póki co, funkcjonuje tu mały bufet z napojami i smaczną szarlotką. Budynek swym wyglądem przypomina zamkową wieżę, na której szczycie planowane jest zamontowanie przeszklonej kopuły i lunety do obserwacji rozgwieżdżonego nieba. Góry Izerskie – Wysoki Kamień Złoty Widok oraz Chybotek Jeśli znajdziecie się w okolicy Szklarskiej Poręby i macie niewiele czasu, to ta propozycja będzie w sam raz! Krótka, godzinna trasa, idealna wprost na leniwe popołudnie. Punkt widokowy Złoty Widok nad Szklarską Porębą położony jest na zboczach Gór Izerskich, ale oferuje nam malowniczą panoramę na Góry Olbrzymie – Karkonosze, od Szrenicy aż po samą Śnieżkę. Jest kilka możliwości, aby móc podziwiać tę panoramę, ale najprzyjemniej jest dostać się tu bezpośrednio z parkingu pod Wodospadem Szklarki. Urokliwa leśna ścieżka wspina się razem z czarnymi znacznikami, przechodząc w dróżkę bez znaczników i dalej w niebieski szlak. Poruszamy się fragmentem Szlaku Walońskiego oplatającego Szklarską Porębę i okolicę. Tu miniecie Chybotka – fantastyczną, granitową formację, dawniej zwaną jako Misa Cukru. Według walońskich legend blokuje on wejścia do jaskini pełnej skarbów. Składa się kilku granitowych głazów, które podobno można rozkołysać. Góry Izerskie – szlak na Złoty Widok Kolejno, na drodze spotkacie symboliczny grób Ducha Gór – Liczyrzepy, który spoczął tu po wygnaniu z Równi pod Śnieżką, by po kilku minutach dotrzeć do celu, do Złotego Widoku. Nowy, estetycznie wykonany punkt widokowy, ulokowany bezpośrednio nad dwudziestometrowym urwiskiem, pozwala cieszyć się pięknem gór z perspektywy drewnianych leżaków i platform. A jak zostanie Wam czasu, to po powrocie na parking możecie przejść na drugą stronę drogi i wpaść jeszcze pod Wodospad Szklarki. Rudawy Janowickie – trasy polecane przez Hasające Zające Przez Kolorowe Jeziorka na Wielką Kopę Tej atrakcji chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Kolorowe Jeziorka obok Wieściszowic są chyba jednym z najpopularniejszych miejsc w Rudawach Janowickich. Są ich cztery – Żółte, Purpurowe, Lazurowe oraz Zielone. Kolorowe Jeziorka są wyrobiskami poeksploatacyjnymi, które zostały zalane wodą. Kiedyś w tym miejscu znajdowała się kopalnie– „Nadzieja”, „Nowe Szczęście” oraz „Gustaw”. Górnictwo rud żelaza związane było z zakładami przemysłowymi produkującymi proch strzelniczy. Jednym z niezbędnych składników o produkcji prochu był kwas siarkowy, który otrzymywano z wydobywanego w okolicach Wieściszowic pirytu, będącego właśnie rudą żelaza. Zabarwienie jeziorek związane jest z dominującym występowaniem w podłożu różnych minerałów. Uproszczając, na czerwono barwią związki żelaza, na żółto – siarki, a odcienie zielonego i niebieskiego to zasługa miedzi. Jeziorka Żółte i Zielone są okresowe, wysychają nawet na kilka lat. Ścieżka dydaktyczna poprowadzona wśród jeziorek pokrywa się z zielonym szlakiem wiodącym na Wielką Kopę, czwartym co do wysokości szczytem w Rudawach Janowickich. Szlak i cała góra jest zalesiona. Dawniej, jeszcze przed II Wojną Światową, na jej szczycie stała wieża widokowa. Obecnie rozważana jest odbudowa konstrukcji. Umożliwi to oglądanie pięknych górskich panoram. Warto przemyśleć termin odwiedzania Kolorowych Jeziorek. Przy podziwianiu tego miejsca niezwykle ważna jest pogoda, bo przy ciepłych promieniach Słońca potrafią wyglądać bosko. Ani zima, ani pochmurne dni nie są najlepszym pomysłem na wizytę w tym miejscu. Góry Sokole z Przełęczy Karpnickiej Góry Sokole, które przycupnęły nieśmiało do Rudaw Janowickich, to prawdziwe sudeckie centrum wspinaczkowe. To wszystko za sprawą granitu, z którego zbudowany jest ten niewielki masyw. Niezwykle ciekawe ostańce i grupy skałek cieszą oko, a do tego rewelacyjne widoki na Karkonosze, Rudawy, Góry Kaczawskie i Dolinę Bobru. Nie pozostaje nic innego, jak ruszyć na szlak! Cztery obowiązkowe punkty tej wycieczki to: niezwykle klimatyczne Schronisko PTTK Szwajcarka, pełne tajemnic Husyckie Skały, Krzyżna Góra oraz majestatyczne Sokoliki. W tym pięknym otoczeniu nawet powrót po swoich śladach nie będzie stanowił problemu. Trasa wiedzie przyjemną leśną ścieżką, przemykając wśród granitowych ostańców. Góry Sokole mają też swoje legendy. Jedna z nich związana jest z Husyckimi Skałami i nawiązuje do wydarzeń z połowy XV wieku – zdobycia leżącego nieopodal husyckiego Zamku Sokolec. Jego obrońcy uciekając w popłochu pomylili drogę i runęli w odmęty przepaści. Nad punktem widokowym na Krzyżnej Górze góruje siedmiometrowy krzyż odlany w gliwickiej hucie, upamiętniający urodziny Wilhelma von Hohenzollerna – ostatniego następcy tronu Prus i Niemiec. Sokoliki natomiast objawią się nam jako dwa skalne filary. Na jednym z nich zainstalowano platformy widokowe, metalowe schody i poręcze, umożliwiające wejście na samą górę, a szczyt drugiego dostępny jest jedynie dla wspinaczy. Widok z Sokolików zapiera dech w piersiach. Wracając na Przełęcz Karpnicką koniecznie trzeba wstąpić do Szwajcarki na małe co nieco 🙂 Starościńskie Skały i bal na Zamku Bolczów Przyjemna czterogodzinna pętla z Przełęczy Karpnickiej w rejonie Janowickiego Grzbietu, wśród fantazyjnych granitowych ostańców – półek, filarów, iglic oraz skalnych okien. Urokliwe skalne miasteczko zaprasza w swe progi. Jak to bywa w Rudawach Janowickich, szlak wiedzie leśnymi dróżkami i ścieżkami, by czasami przemykać wśród surowych skał. Fajka, Szuflandia, Ząbek, Lew, Skała Marianny, Piec, Skalny Most – to tylko część z tej znakomitej plejady. Starościńskie Skały tworzyły kiedyś park krajobrazowy utworzony przez księcia Wilhelma Hohenzollerna na początku XIX wieku. Wytyczono wtedy liczne ścieżki oraz stworzone zostały tarasy widokowe. Spacerując dzisiaj, możemy sobie tylko wyobrażać jak niegdyś wyglądała cała infrastruktura. Umieszczono tu nawet żeliwną podobiznę lwa wykonaną w gliwickiej hucie, która w okolicach lat 70’ „zniknęła”. Na skałce Piec dostrzeżecie niewielki taras widokowy do podziwiania piękna okolicy, a największym hitem tego miejsca jest 25-metrowy, granitowy Skalny Most. Poruszając się dalej traficie do bardzo ciekawego Zamku Bolczów, którego powstanie przypisuje się na XIV wiek. Lokalizacja zamku nie była przypadkowa. W skład fortyfikacji wchodziły oczywiście naturalnie występuję w tej okolicy skalne ściany. Niestety został on zniszczony podczas agresji Szwedów w czasach wojny trzydziestoletniej i popadł w zapomnienie, chociaż czasem można tu natrafić na prawdziwy bal. Jeśli nie goni Was czas, z Przełęczy Karpnickiej warto podejść do bardzo ładnego Schroniska PTTK Szwajcarka. Mała Ostra i Skalnik z Czarnowa Ten szlak to gratka dla zdobywców Korony Gór Polski. Skalnik o wysokości 945 m n. p. m. jest bowiem najwyższym szczytem Rudaw Janowickich. Z jego południowo – wschodniego wierzchołka, Małej Ostrej, rozpościera się jedna z najpiękniejszych panoram w Sudetach. Bez problemu dostrzeżecie Śnieżkę królującą nad Karkonoszami, Góry Izerskie, Sokoliki w Górach Sokolich, Góry Kaczawskie i Kotlinę Jeleniogórską, a nawet i Ślężę. Niezbyt długą, ale przyjemną wycieczką jest sześciokilometrowa pętla z miejscowości Czarnów. Ciekawym miejscem w tej niepozornej miejscowości jest ośrodek związany z kultem Kryszny. Wędrując wśród zielonych lasów traficie na galopujące Konie Apokalipsy – grupę czterech granitowych ostańców. Ich wysokość sięga około 15-16 m. Przecież to są prawdziwe olbrzymy! W mroku, czy podczas śnieżnej zawieruchy mogą wyglądać groźnie. Kolejnym, charakterystycznym punktem na trasie będzie już Mała Ostra. Znajduje się na niej platforma widokowa. W roku 1886 wykuto w skale stopnie, które umożliwiają bezproblemowe wejście na szczyt. Sam Skalnik, zlokalizowany kawałek dalej, jest już schowany w lesie. W jego znalezieniu pomogą Wam tabliczki. Ze skalnego rumowiska na jego północnych zboczach można podziwiać równie urokliwą górską panoramę. Część trasy, którą prowadzi szlak, wiedzie Starym Traktem Kamiennogórskim. Droga ta powstała pod koniec XVIII wieku. Łączyła Kamienną Górę z Kowarami i znacznie skróciła czas podróży pocztowych dyliżansów i omnibusów. Karkonosze – trasy polecane przez Agrafka Geografka Śnieżne Kotły i Wielki Szyszak Śnieżne Kotły stanowią jedną z największych atrakcji w zachodniej części Karkonoszy. Pięknie wykształcone polodowcowe kotły przyciągają rzesze turystów każdego roku. Strome urwisko o ponad 200-metrowej wysokości przyprawia mniej odpornych na wysokości o gęsią skórkę, a położona na szczycie stacja przekaźnikowa RTV przypomina niektórym schronisko. Zapraszam na wspólną wędrówkę żółtym szlakiem na Wielki Szyszak. Wędrówkę zaczynamy przy Muzeum Mineralogicznym na ul. Kilińskiego. W tym miejscu szlak żółty wkracza do lasu, gdzie kończy się także droga asfaltowa i zaczyna szutrowa w większości wytyczony jest w lesie i prowadzi równolegle do Złotego Potoku. Początek jest dość monotonny, ale łatwy, bo lekko wspina się w górę. Żółty szlak doprowadzi nas do polanki, z której widać Śnieżne Kotły i schronisko Pod Łabskim Szczytem. Kilka minut później opuszcza szutrową drogę i wkracza w wąski żleb z mocno zniszczoną kamienną ścieżką. Dobre buty – obowiązkowo. Ostre podejście wyciska z nas siódme poty, na szczęście te kilkaset metrów wspinaczki równoważy kolejny fragment o wiele łagodniejszy-szutrowa droga do Kukułczych Skał, gdzie zatrzymujemy się na dłużej. Warto z tego miejsca zrobić zdjęcie na Kotlinę Jeleniogórską. Od skałek do schroniska Pod Łabskim Szczytem zostaje tylko 10 minut marszu. W schronisku Pod Łabskim Szczytem zbieramy siły na następny odcinek marszu, bo tuż za nim żółty szlak wspina się ponownie bardzo mocno w górę. Do pokonania mamy ponad 300 m przewyższenia na odcinku o długości ok. 1100 m. Z tego miejsca pozostaje nam do Śnieżnych Kotłów ok. 2600 m. Wielki Szyszak Wspinaczka żółtym szlakiem prowadzi przez Halę Pod Łabskim Szczytem i skrzyżowanie z zielonym szlakiem – Ścieżką Pod Reglami. Powyżej skrzyżowania ścieżka wznosi się malowniczymi kamiennymi stopniami wśród olbrzymich i robiących ogromne wrażenie rumowisk fragment szlaku łagodnieje, aż w końcu łączy się ze szlakiem czerwonym (Głównym Szlakiem Sudeckim). Od tego momentu szlak żółty i czerwony prowadzą wspólnie do stacji przekaźnikowej RTV na Wielkim Szyszaku. Ze stacji przekaźnikowej szlakiem kierujemy się na krawędź Wielkiego Śnieżnego Kotła, gdzie jest kilka platform widokowych do obserwowania obu kotłów polodowcowych, które są najbardziej efektowne w tej części Karkonoszy. To właśnie tutaj kończy się nasza wędrówka na Wielki Szyszak i Śnieżne Kotły. Szlak jest średnio trudny, niektóre fragmenty to ostre, ale krótkie podejścia. Czerwonym szlakiem ze Szklarskiej Poręby na Szrenicę Jedna z najpopularniejszych i najczęściej odwiedzanych przez turystów tras, która prowadzi z centrum Szklarskiej Poręby przez Wodospad Kamieńczyka, Halę Szrenicką i Szrenicę, biegnąc dalej w stronę Śnieżnych Kotłów i Wielkiego Szyszaka. W sezonie można tutaj spotkać wielu turystów i nie bez powodu wybierają oni właśnie ten kawałek Karkonoszy. Szrenica jest drugim najbardziej popularnym szczytem tego pasma po polskiej stronie liczącym 1362 m skąd rozpościera się widok na całą Kotlinę Jeleniogórską, Góry Izerskie, a zerkając za siebie w stronę czeską widać Čertovą horę (Karkonosze) czy Špičák (G. Izerskie). W dalekiej oddali i przy dobrej pogodzie można stąd zobaczyć Góry Żytawskie. Trekking czerwonym szlakiem rozpoczyna się najczęściej z parkingu przy Szosie Czeskiej. Szlak początkowo prowadzi dość płaską, szutrową drogą, a od Rozdroża pod Kamieńczykiem wspina się ostro kamiennymi kocimi łbami do Wodospadu Kamieńczyka. Tutaj część turystów kończy swoją wędrówkę, zahaczając zaledwie o platformę widokową na wodospad. Dalsza część szlaku prowadzi w lewo za schroniskiem. Przy wejściu do Karkonoskiego Parku Narodowego zatrzymujemy się zakupić bilety wstępu i zaczynamy mozolną wspinaczkę wybrukowanym traktem, aż na sam szczyt. Wspinaczka nie jest trudna, choć zabiera trochę czasu. Póki nie opuścimy górnej granicy lasu, gęstwiny nie pozwolą za dużo zobaczyć. Hala Szrenicka Pierwsze widoki na otaczające nas góry rozpoczynają się zaraz po wyjściu z lasu, kiedy to wkraczamy na Halę Szrenicką. Pośrodku wysokogórskiej łąki znajduje się duże schronisko, niegdyś buda pasterska, a dziś wielki budynek przypominający bardziej hotel niż górską chatkę. Malutka chatka pasterska z XVIII wieku była nazywana ,,budą Kranicha”, a od 1786 roku Nową Śląską Budą. Po roku 1786 miejsce to funkcjonowało przez długi czas jako gospodarstwo agroturystyczne, a później dopiero schronisko. Finansowo radziło sobie całkiem nieźle, dlatego przed II Wojną Światową było uznawane za luksusowy hotel! Na Hali Szrenickiej szlak zaczyna się wspinać ponad górną granicę lasu. Z tego miejsca zostaje nam zaledwie 35 minut drogi do schroniska na Szrenicy. Im wyżej, tym lepsze widoki na otaczające nas góry. Czerwony szlak skręca w prawo na Granicznej Łące w stronę formacji skalnych Trzy Świnki (warto się tam wybrać w drodze powrotnej), a na sam szczyt Szrenicy prowadzi już czarny szlak. To ostatnie podejście na tej trasie! Obok schroniska znajduje się duża platforma widokowa, z której możemy obserwować Kotlinę Jeleniogórską, Góry Izerskie, Góry Kaczawskie, czeską część Karkonoszy i jeden z naszych ulubionych punktów na mapie Karkonoszy – zrównanie wierzchowinowe w stronę Śnieżnych Kotłów. Ze Szrenicy przez Trzy Świnki do Śnieżnych Kotłów Śnieżne Kotły-jedno z najpiękniejszych miejsc w Karkonoszach, szczególnie zimową porą. Będąc już na Szrenicy, warto także zaplanować wędrówkę czerwonym szlakiem w stronę granitowej formacji skalnej Trzy Świnki (1290 m położonej na południowym zboczu Szrenicy, a później w stronę Śnieżnych Kotłów i zlokalizowanego nad urwiskiem dawnego schroniska, dziś stacji przekaźnikowej RTV. Na tej trasie rozpościerają się przepiękne krajobrazy na czeskie Karkonosze, Łabski Szczyt i Twarożnik. Idąc cztero kilometrową trasą do Śnieżnych Kotłów, poruszamy się w większości po zrównaniu wierzchowinowym-bardzo charakterystycznej dla Karkonoszy powierzchni położonej w najwyższej partii gór. W żadnych innych polskich górach takie powierzchnie nie zachowały się na tak dużych wysokościach i na taką skalę. Latem wędrówka nie jest zbyt uciążliwa, chociaż trasa prowadzi cały czas lekko pod górę. Kolejną granitową formacją skalną mijaną na tej trasie jest Twarożnik (1320 m położony na granicy Polsko-Czeskiej. Po pokonaniu około 1,5 km docieramy do punktu zwanego Czeską Budką – tutaj szlak czerwony łączy się z żółtym i prowadzi do położonego po czeskiej stronie źródła Łaby. Tam, w okolicy hotelu Łabska Bouda można podziwiać najwyższy w Karkonoszach Panczawski Wodospad, Łabski Wodospad oraz Dolinę Łaby, ale to już plan na następną wycieczkę! My kierujemy się czerwonym szlakiem przez Łabską Łąkę, mijamy po lewej stronie Łabski Szczyt, a po czeskiej stronie wprawne oko dostrzeże Hotel Jested w Libercu. Śnieżne Kotły Ostatni, około pięciuset metrowy odcinek, prowadzi bezpośrednio do celu wyprawy, czyli Śnieżnych Kotłów (1489 m Są to twory polodowcowe, w skład których wchodzi Mały Śnieżny Kocioł oraz Wielki Śnieżny Kocioł. Na dnie znajdują się jeziorka – Śnieżne Stawki, które są kolejnym ciekawym punktem do odwiedzenia w tej okolicy. Głębokość kotłów wynosi 300 m, a wysokość najwyższych ścian osiąga 150 m. Nad Śnieżnymi Kotłami, w roku 1837 z polecenia hrabiego Schaffgotsch’a zbudowano schronisko górskie, ale obecnie w przebudowanym budynku mieści się najwyżej położony w Polsce radiowo-telewizyjny ośrodek nadawczy RTON Śnieżne Kotły. Znad krawędzi Śnieżnych Kotłów możemy podziwiać całą Kotlinę Jeleniogórską, Góry Izerskie, Góry Kaczawskie i Rudawy Janowickie Śnieżne Kotły – Obniżenie pod Śmielcem – Śnieżne Stawki – Schronisko pod Łabskim Szczytem Zielony szlak, jeden z najpiękniejszych w zachodnich Karkonoszach z widokami na wnętrze kotłów polodowcowych. Najbardziej imponujący jest widok na wnętrze Wielkiego Śnieżnego Kotła i stromo opadające w dół postrzępione skały. Na trasie szlaku znajdują się również polodowcowe jeziora, nazywane Śnieżnymi Stawkami, przy których latem tłumnie gromadzą się wędrujący turyści. Dwa z nich są jeziorkami, które na stałe goszczą w tym krajobrazie, natomiast sześć pozostałych ma charakter epizodyczny. Szlak prowadzi na styku z górną granicą lasu, dlatego na całej jego długości możemy podziwiać wspaniałe widoki na ostre granie kotłów. Niestety, przez większość roku jest zamknięty, ze względu na zagrożenie lawinowe, a otwiera się dopiero latem, kiedy śnieg nie jest zagrożeniem dla turystów. Aby wyruszyć w tę część Karkonoszy mamy dwie możliwości wyboru odpowiedniego szlaku. Pierwsza z nich to dojście żółtym szlakiem do Schroniska pod Łabskim Szczytem, skąd wybieramy później zielony szlak w stronę Śnieżnych Stawków i Rozdroża pod Szyszakiem. Drugą możliwością jest wędrówka od góry, czyli od Śnieżnych Kotłów i Wielkiego Szyszaka, skąd prowadzi czerwony szlak w stronę Obniżenia pod Śmielcem, gdzie należy skręcić w szlak niebieski do Rozdroża pod Wielkim Szyszakiem, a później obrać szlak zielony do Śnieżnych Stawków i Schroniska pod Łabskim Szczytem. Polecamy to miejsce wczesną jesienią, kiedy na szlaku jest o wiele mniej ludzi, a Śnieżne Stawki świecą pustkami. Droga Przyjaźni Polsko-Czeskiej – Ze Szrenicy na Śnieżkę do Przełęczy Okraj Szlak, który zrealizowany w całości sprawia niesamowitą radość. Droga Przyjaźni prowadzi głównym grzbietem Karkonoszy, a jej przejście jest fenomenalnym przeżyciem dla każdego góromaniaka! Nie znam drugiego tak ciekawego krajobrazowo szlaku, na którym można podziwiać bardzo zróżnicowane formy terenu. W tej wędrówce mamy okazję podziwiać wszystko, co w Karkonoszach najlepsze: ostre i łagodne szczyty gór, równiny i zrównania wierzchowinowe, kotły polodowcowe, granitowe skałki, rumowiska pokryte zielonym porostem Rhizocarpon geographicum, jeziora górskie, stawki, punkty widokowe, platformy i największe schroniska w Karkonoszach. Ten szlak to Karkonosze w pigułce! Polecamy go wybrać szczególnie latem, kiedy dzień jest długi, a trekking może się odbyć przy dobrej pogodzie. Wędrówkę tym szlakiem można podzielić na dwa etapy, zatrzymując się w jednym ze schronisk po stronie czeskiej lub polskiej. Wybierając Drogę Przyjaźni na cel swojej wyprawy mamy okazję obserwować panoramę gór od Łużyc aż po Morawy. Trasę polecamy nie tylko zaprawionym w bojach góromaniakom. Góry Wałbrzyskie – trasy polecane przez Bobas na szlaku Chełmiec z Boguszowa-Gorce Wędrówkę na Chełmiec (851 m zaczynamy w miejscowości Boguszów-Gorce. Jeśli jedziemy samochodem, można zaparkować na sporych rozmiarów parkingu bezpośrednio przy wejściu na szlak, na ul. Kusocińskiego. Idziemy zielonym szlakiem, który najpierw prowadzi przez otwartą przestrzeń, pola i łąki. Dodatkowo cały czas idziemy po trasie drogi krzyżowej górniczego trudu i co jakiś czas mijamy kamienne tablice z kolejnymi nazwami stacji. Po pewnym czasie szlak wchodzi w las i tak prowadzi już aż na sam szczyt. Kiedy dojdziemy do rozdroża Rosochatka mamy do wyboru kontynuować wejście szlakiem zielonym (łagodnym) lub wybrać szlak żółty (nieco bardziej stromy). Dla urozmaicenia trasy polecamy wybrać szlak żółty w jedną lub drugą stronę. Idąc żółtym szlakiem na moment przy dobrej pogodzie, będziemy mogli podziwiać panoramę Gór Wałbrzyskich, Kamiennych, a nawet Sowich. Na szczyt docieramy po około 1 h – 1 h 20 min. Czeka tam na nas widoczny z daleka 45-metrowy Krzyż Milenijny oraz kamienna wieża widokowa, wybudowana w 1888 r. Niestety często jest nieczynna, ale widoki są z niej naprawdę piękne. Dodatkowo na szczycie mamy stoliki i wiaty, aby móc odpocząć. Trójgarb z Witkowa Trójgarb (778 m jest charakterystycznym szczytem w Górach Wałbrzyskich ze względu na swoje trzy wierzchołki. Od 2018 r. na szczycie możemy podziwiać widoki z ciekawej konstrukcyjnie wieży widokowej o wysokości 27,5 m. My proponujemy trasę z Witkowa, uroczej miejscowości, z której na szczyt wiedzie niebieski szlak. Zdecydowanie popularniejszy, bo najkrótszy jest żółty szlak z Lubomina, choć i ten z Witkowa zdecydowanie nie należy do długich. Niebieski szlak rozpoczyna bezpośrednio przy dworcu PKP, dlatego jest on szczególnie polecany dla osób podróżujących tym środkiem transportu. Wówczas kawałek trasy trzeba będzie przebyć drogą asfaltową przez wieś. Jeśli natomiast dysponuje się własnym środkiem transportu, można podjechać pod parking leśny bliżej szlaku. Należy kierować się cały czas niebieskim szlakiem, prawie do końca drogi asfaltowej. Przy dobrej pogodzie idąc tą drogą tuż przed odbiciem szlaku w las, możemy podziwiać widoki na Królową Sudetów, czyli Śnieżkę. Po wejściu w las szlak cały czas mocno pnie się w górę, aż dochodzimy na pierwszy z trzech wierzchołków tego masywu. Tu szlak niebieski skręca w prawo i zmierzamy już bezpośrednio na najwyższy szczyt z wieżą widokową. Na wieży można podziwiać całą panoramę Sudetów od Gór Sowich, Kamiennych, Wałbrzyskich, po szczyty Karkonoszy ze Śnieżką na czele. Na szczycie poza wieżą widokową znajdują się miejsca biwakowe, wiaty oraz ławeczki. Jest także skrzyneczka z pieczątką. Góry Wałbrzyskie – wieża widokowa na szczycie Trójgarb Powrót można wykonać tą samą trasą lub dla urozmaicenia i wydłużenia szlakiem zielonym przez Rozdroże Siedmiu Dróg, a następnie Skrzyżowanie Siedmiu Dróg z Kapliczką Św. Huberta. Po dojściu do skrzyżowania ze szlakiem czarnym skręcamy w lewo na ten właśnie szlak i dochodzimy z powrotem do drogi asfaltowej w Witkowie. W połowie drogi powrotnej na zielonym szlaku znajduje się miejsce biwakowe z wiatą, stolikami oraz ławeczkami. Borowa z Rybnicy Leśnej Borowa (853 m jest najwyższym szczytem Gór Wałbrzyskich, choć przez lata to Chełmiec był za takowy uważany. Należy do Korony Sudetów oraz Korony Sudetów Polskich. Góry Wałbrzyskie, mimo iż nie porywają wysokością, są często strome, co wynika z ich wyspowego charakteru. Nie bez powodu jeden ze szlaków na ten szczyt nazywa się „drogą przez mękę” (czarny szlak z Przełęczy Koziej). My proponujemy Wam najprostszy ze szlaków, który, mimo iż też momentami jest stromy, to na pewno najprzyjemniejszy ze wszystkich możliwych. Wędrówkę rozpoczynamy przy szlabanie w Rybnicy Leśnej, gdzie zmieszczą się około 3-4 auta. Ruszamy szlakiem czarnym i już od początku można podziwiać panoramę Gór Suchych i Wałbrzyskich. Następnie szlak wchodzi w las i dochodzi do Ptasiego Rozdroża. Tu zaczyna się nieco bardziej strome podejście, ale jest ono stosunkowo krótkie, bo za chwile szlak odbija w prawo i jest znów łagodniej. Za chwilę wyłania się zza drzew stalowa, skręcana, o przekroju szesnastokąta, wysoka na 15 m wieża widokowa. Na szczyt docieramy po około 45 min wędrówki. Tam poza panoramą z wieży na Góry Wałbrzyskie, Suche, Sowie oraz Wałbrzych a przy dobrej pogodzie również na Karkonosze i Ślęzę. Na szczycie znajduje się wiata turystyczna oraz miejsce na proponujemy szlakiem czerwonym do Rozdroża Czarnego, a następnie zielonym bezpośrednio do Kamionki w Rybnicy Leśnej. Ścieżka Hochbergów z Zamkiem Książ, Starym Zamkiem i Zamkiem Cisy Ścieżka Hochbergów swoją nazwę zawdzięcza długoletnim właścicielom Zamku Książ. Prowadzi ona przez malownicze skarpy i urwiska nad rzeką można rozpocząć albo bezpośrednio przy Zamku Książ (parking płatny) albo w Świebodzicach na ul. Moniuszki, gdzie można zaparkować za darmo. Jeśli ruszamy z ul. Moniuszki, jesteśmy już bezpośrednio na czerwonym szlaku, który będzie nam towarzyszył przez większość wyprawy. U podnóża lasu stoi Cis Bolko – najstarszy cis w całych Sudetach, którego wiek szacuje się na ok. 400 lat. Kierujemy się szlakiem w prawo i powoli wspinamy się ku górze, zostawiając w dole rzekę Pełcznicę. Po krótkim czasie wąwóz, którym maszerujemy, ma już nawet 100 m wysokości. Należy zachować tu ostrożność, ponieważ w większości ścieżki nie są zabezpieczone barierkami. Tą malowniczą ścieżką dochodzimy do Starego Zamku Książ, czyli sztucznych ruin stworzonych przez Hochbergów w celu organizowania sobie romantycznych spacerów na tajemnicze ruiny. Mimo iż sztuczne to mają niezwykły klimat, najlepiej zatrzymać się tu na krótki odpoczynek i podziwiać widoki na Góry Wałbrzyskie. Dalej szlak prowadzi w dół schodami aż do mostu na Pełcznicy. Po jego pokonaniu ponownie wędrujemy pod górkę, a następnie krawędzią skalnego urwiska, na którym od czasu do czasu przymocowane są kładki. Docieramy do punktu widokowego na Zamek Książ, trzeba przyznać, że z tej perspektywy wygląda naprawdę malowniczo. Następnie zmierzamy już w kierunku Zamku i robi się coraz tłocznej (im bliżej zamku, tym pojawia się więcej turystów). Zamek można zwiedzać. Na zwiedzanie trzeba poświęcić około 2-3 godziny. Jeżeli jednak nie decydujemy się na zwiedzanie, to należy maszerować dalej czerwonym szlakiem do Cisu Bolko. Tym samum zatoczymy pętlę o długości 5,5 km. Jeśli mało Wam zamków to spod Cisu Bolko rusza zielony szlak na Zamek Cisy – tym razem prawdziwe, dobrze zachowane ruiny średniowiecznego zamku. Wówczas należy doliczyć około 3 km w jedną stronę dodatkowej trasy. Wokół Jeziora Bystrzyckiego Wędrówka rozpoczyna się przy Zaporze Lubachowskiej na Jeziorze Bystrzyckim. Tu wzdłuż drogi bez problemu można zaparkować samochód. Ruszamy żółtym szlakiem, który prowadzi najpierw przez zaporę, a potem ścieżką wzdłuż jeziora. W ten sposób dochodzimy do kładki na jeziorze, ale nie przechodzimy przez nią (jeszcze), tylko idziemy dalej żółtym szlakiem i wchodzimy do Rezerwatu Góry Choina. Tu szlak zaczyna się wznosić ku górze. Po około 20 minutach wędrówki pojawia się widok na bramę wejściową do Zamku Grodno. Poza zwiedzaniem zamku można tu zjeść coś dobrego w karczmie na dziedzińcu. Wejście na pierwszy dziedziniec, gdzie znajduje się karczma, jest darmowe. Decydując się na zwiedzanie zamku, warto wspiąć się na basztę, aby podziwiać z niej piękne widoki na Góry Wałbrzyskie i Sowie. Wychodząc z zamku, należy skręcić w lewo na niebieski szlak. Następnie drogowskazy zaprowadzą nas na punkt widokowy, z którego roztacza się widok na Góry Sowie. Następnie należy wrócić na szlak i iść nim przez las, aż do Zagórza Śląskiego. Tam należy skręcić w lewo w drogę asfaltową, wzdłuż której biegnie chodnik dla pieszych. Drogą tą należy podążać przez około 500 m, aż do momentu, kiedy szlak niebieski odbija w lewo w las. Szlak prowadzi pod górę i jest rzadko uczęszczany przez turystów, których w większej ilości można spotkać przy Jeziorze Bystrzyckim i Zamku Grodno. Idąc cały czas lasem, dochodzimy do skrzyżowania niebieskiego szlaku z czarnym i wybieramy czarny szlak w lewo. Po kilkuset metrach dochodzimy do wiaty oraz wieży widokowej, z której podziwiać można meandrujące Jezioro Bystrzyckie. Po zatrzymaniu się na tym punkcie idziemy dalej czarnym szlakiem w dół, aż dochodzimy do kładki na jeziorze, przez którą tym razem przechodzimy i skręcamy w prawo w żółty szlak, który z powrotem zaprowadzi nas pod Zaporę Lubachowską. Góry Stołowe – trasy proponowane przez Bobas na szlaku Szczeliniec Wielki z Pasterki Szczeliniec Wielki (919 m to najwyższy szczyt Gór Stołowych. Urzeka wyjątkowymi skalnymi formami oraz labiryntami. Wędrówkę na szczyt można zacząć z Karłowa, gdzie wchodzi się po kamiennych schodach lub z Pasterki żółtym, kamienistym szlakiem. My proponujemy do Schroniska na Szczelińcu dotrzeć bezpośrednio z Pasterki żółtym szlakiem. Nieopodal schroniska znajduje się platforma widokowa z jedną z najpiękniejszych panoram w Sudetach. Po odwiedzeniu schroniska polecamy zakupić bilety i wejść na jednokierunkową ścieżkę Labiryntu Skalnego. Podążając tą ścieżką, wejdziemy na Tron Liczyrzepy (najwyższa skała Szczelińca Wielkiego), a także zejdziemy do Wąwozu Piekiełko. Momentami trzeba będzie przeciskać się między skałami. Ścieżka Labiryntu Skalnego kończy się na skrzyżowaniu szlaków czerwonego, żółtego i niebieskiego. Aby wrócić do Pasterki, wybieramy szlak żółty w prawo po kamiennych schodach pod górę. Na całość trasy należy przeznaczyć ok. 2,5 h, w sezonie więcej ze względu na dużą ilość ludzi i zatory po drodze. Góry Stołowe – Tron Liczyrzepy Białe Skały – Skały Puchacza – Narożnik Wędrówkę rozpoczynamy na parkingu nieopodal Lisiej Przełęczy (mamy do wyboru dwa parkingi oddalone od siebie o około 300 m). Najpierw idziemy żółtym szlakiem około 30 minut, aż dochodzimy do pierwszej atrakcji, czyli do Białych Skał. Są to wysokie na około 20 metrów formy skalne, tworzące labirynty. Następnie dochodzimy do połączenia szlaku zielonego z żółtym i podążamy nimi dalej aż do ich ponownego rozejścia, na którym kontynuujemy wędrówkę zielonym szlakiem. W ten sposób idąc przez drewniane kładki, dochodzimy do Skał Puchacza, punktu widokowego na Góry Orlickie oraz Bystrzyckie. Następnie wybieramy niebieski szlak w prawo i idąc cały czas niezbyt gęstym lasem wzdłuż krawędzi urwiska, dochodzimy do Narożnika-góry o charakterystycznym, narożnym kształcie. Poza kolejnym pięknym widokiem znajduje się tutaj tabliczka upamiętniająca morderstwo na dwójce studentów, niewyjaśnionej zbrodni z 1997 r. Powrót niebieskim szlakiem do Lisiej Przełęczy. Trasa według map to około 2 h, jednakże w rzeczywistości należy przeznaczyć na nią około 3,5 h. Błędne Skały Na Błędne Skały można dostać się na kilka sposobów autem czy niebieskim szlakiem z parkingu YMCA. My proponujemy Wam trasę pętelkę z Karłowa. Dojedziecie tam busem lub autem, które możecie zostawić na parkingu płatnym. Z centrum podążamy na południe czerwonym szlakiem, który następnie skręca w Machowską Drogę. Cały czas należy pilnować czerwonego szlaku, bo po niecałych 300 metrach szlak ten odbija w lewo, a droga idzie dalej prosto. Po pewnym czasie dochodzimy do kolejnego rozwidlenia szlaków, idziemy dalej w lewo czerwonym szlakiem. Tu zaczyna się kawałek bardziej stromego podejścia na Skalniak. Po tym krótkim podejściu czekają na nas pierwsze widoki na Góry Stołowe po czeskiej stronie. Idąc dalej czerwonym szlakiem, dochodzimy do Błędnych Skał. Robimy pętlę po labiryncie. Podążamy wyznaczoną ścieżką, zahaczając po drodze o punkty widokowe na czeskie szczyty oraz przeciskając się między szczelinami, które momentami są bardzo wąskie. Po zatoczeniu pętli i powrocie do punktu wejścia znajdujemy się znów na czerwonym szlaku, którym możemy wrócić tą samą drogą do Karłowa (skracamy wówczas trasę o około 4 km). Możemy także na rozdrożu skręcić w lewo w zielony szlak, który prowadzi nas w dół ku Ostrej Górze. Szlak co chwila przecina Machowską Drogę. Po drodze mijamy pomnik z popiersiem Jana Pawła II upamiętniający jego wizytę w Pasterce. Góry Stołowe – Błędne Skały Kiedy dochodzimy do Ostrej Góry, mijamy Ośrodek Szkolenia Piechoty Górskiej, a następnie skręcamy w prawo, dalej podążając pod górę zielonym, raczej mało uczęszczanym szlakiem wzdłuż granicy polsko-czeskiej. Po pewnym czasie docieramy do niebieskiego szlaku. Na rozdrożu skręcamy w prawo i kontynuujemy wędrówkę. Tym szlakiem dojdziemy bezpośrednio z powrotem do Karłowa, mijając po drodze Pasterskie Łąki oraz podziwiając z oddali Szczeliniec Mały i Duży. Mapa trasy dostępna jest TU. Zawory ze Strażniczego Naroża Zawory to północna część Gór Stołowych. Od ich południowej części, w której zlokalizowany jest Park Narodowy Gór Stołowych, oddziela je czeska część Gór Stołowych (między innymi słynne skalne miasta Ardspach i Teplickie Skały). Proponowaną wycieczkę na Róg najwyższy szczyt Zaworów można zacząć na bezpłatnym parkingu w Chełmsku Śląskim albo z parkingu przy Strażniczym Narożu. My rozpoczynamy przy Strażniczym Narożu, gdzie czerwony szlakiem ruszamy w las. Po około 20 min marszu dochodzimy do skrzyżowania ze szlakiem niebieskim, ale trzeba uważać, żeby go nie przegapić, bo szlak ten pojawia się pod kątem około 300 stopni do szlaku czerwonego i prowadzi lekko pod górkę. To odcinek bardzo widokowy, cały czas po lewej stronie można podziwiać Góry Krucze, Karkonosze, Rudawy Janowickie, czy Góry Stołowe w czeskiej części. Na szczycie znajdziemy drzewo z jego oznaczeniem oraz wykarczowaną polanę z widokiem na Góry Wałbrzyskie (wyraźnie widać charakterystyczny Chełmiec oraz Trójgarb). Przerwa na kawę i zwiedzanie Izby Tkackiej Z Rogu musimy się cofnąć do rozwidlenia szlaków i podążać cały czas niebieskim szlakiem w kierunku Chełmska Śląskiego. Dojdziemy w ten sposób do zabytkowej Kaplicy Św. Anny, a następnie na otwartą przestrzeń gdzie znów będzie można podziwiać widoki na Góry Krucze oraz Karkonosze. W Chełmsku Śląskim szlak dochodzi do parkingu (gdzie można również rozpocząć wędrówkę) przy rynku. Skręcamy w lewo i podążamy szlakiem żółtym oraz niebieskim w kierunku słynnych Domów Tkaczy. Można tu wypić kawę w kawiarni „U Apostoła” oraz obejrzeć Izbę Tkacką. Dalej idziemy szlakiem prowadzącym drogą asfaltową przez około km do Rozdroża pod Strażniczą, gdzie niebieski szlak schodzi do lasu. Dla skrócenia trasy można nadal podążać szlakiem żółtym po drodze asfaltowej. Po drodze napotkamy platformę widokową (idąc przez las brak punktów widokowych). Jeśli wybierzemy szlak przez las – kierujemy się nim aż do Przełęczy Chełmskiej na granicy polsko–czeskiej i skręcamy w lewo w zielony szlak prowadzący wzdłuż granicy. Zaraz za przełęczą szlak pnie się mocno w górę, bo wchodzimy na szczyt Zielonka, a zaraz po nim i zejściu z niego dochodzimy z powrotem do Strażniczego Naroża. Zamek Leśna Skała na Szczytniku Spacer na Zamek Leśna Skała na górze Szczytnik rozpoczynamy z Piekielnej Przełęczy gdzie możemy dojechać samochodem bądź dojść na piechotę z Polanicy Zdrój. Drogowskaz pokazuje, że żółtym szlakiem dojdzie się na Zamek w ciągu 45 min. Szlak jest szeroki i delikatnym nachyleniu. Po drodze mijamy niewielkie formy skalne. Po dojściu na zamek, najpierw polecamy wejść na punkt widokowy z którego rozpościera się widok na Obniżenie Dusznickie oraz Góry Stołowe, Bystrzyckie i Orlickie. Następnie można odwiedzić Zamek Leśna Skała. Dopiero w 2020 r. został on udostępniony do zwiedzania, na razie tylko z zewnątrz –można wejść na teren zamku oraz na dziedziniec. Wybudowany na początku XIX w. przez Hochbergów (tych od Zamku Książ), później przechodził z rąk do rąk, był luksusowym wojskowym ośrodkiem rehabilitacji Wehrmachtu, sztabem armii sowieckiej, a przez ostatnie 70 lat Domem Pomocy Społecznej. Powrót proponujemy czarnym szlakiem, który za Zamkiem odbija w prawo przez Leśny Szlak Wspinaczkowy, gdzie mijać będziemy formy skalne takie jak Mur okienny, Parapet czy Turniczka. Na skale o nazwie Kruk czeka kolejny punkt widokowy, gdzie podziwiać możemy sąsiedzkie Góry Bystrzyckie. Następnie czarny szlak dochodzi do szlaku żółtego, skręcamy więc w lewo i dochodzimy nim z powrotem do Piekielnej Przełęczy. Całość trasy ok. 2 h. Mapa trasy dostępna jest TU. Tatry – trasy polecane przez TraveloveLove Wielki Kopieniec i Nosal Dwa niepozorne tatrzańskie szczyty, z których roztaczają się fantastyczne panoramy na tatrzańskie wierzchołki. Bez wątpienia Wielki Kopieniec i Nosal to jedne z najłatwiej dostępnych szczytów w Tatrach. Są idealne na pierwsze tatrzańskie wędrówki, a także na szybki wypad w góry, kiedy nie mamy zbyt wiele czasu. Wędrówkę na Wielki Kopieniec i Nosal można rozpocząć albo w Kuźnicach, albo przy Tamie pod Nosalem. Jeśli wybierzemy opcję od Tamy pod Nosalem, to już od początku szlak szybko wyprowadzi nas w górę, a z każdym krokiem będą pojawiać się coraz bardziej rozległe widoki. Wejście na Nosal jest krótkie, ale treściwe i z całą pewnością przyspieszy bicie serca. Jednakże widoki, które roztaczają się ze szczytu, są warte każdego wysiłku. Z Nosala zejdziemy na drugą stronę i skierujemy się ku Nosalowej Przełęczy, a następnie ku Dolinie Olczyskiej. Po drodze mijać będziemy drewniany szałas. Dalej trasa poprowadzi nas na Polanę Kopieniec. Podejście nie jest bardzo strome, ale z całą pewnością pobudzi każdy mięsień. Z Polany Kopieniec kierujemy się w lewo i rozpoczynamy krótkie, ale dość intensywne podejście na szczyt Wielkiego Kopieńca. Wielki Kopieniec Panoramy z góry są przepiękne. Moim zdaniem, to jeden z najlepszych widoków w Tatrach. Jak na dłoni widać całe otoczenie Czarnego Stawu Gąsienicowego: Kościelec, Karb, Kozi Wierch, Granaty. Pięknie prezentuje się Świnica, Kasprowy Wierch, Giewont i Małołączniak. Po słowackiej stronie widać Tatry Bielskie i wyraźnie odznaczający się Hawrań. Z drugiej strony roztacza się widok na Beskid Żywiecki z idealnie widoczną Babią Górą, Pilskiem i Pasmem Policy. Widać również Gorce i Pieniny, a także na słowacką stronę. Z Wielkiego Kopieńca można na Polanę Kopieniec zejść taką samą trasa lub wybrać opcję przejścia przez kopułę szczytową i zejścia na polanę od drugiej strony przy okazji podziwiając świetnie zachowane drewniane szałasy. Wędrówkę można kontynuować w stronę Nosala lub zejść wcześniej do Kuźnic i busem wrócić do Zakopanego. Mapa i wskazówki: do Kuźnic dojechać można tylko busem. Drugą opcją jest dotarcie na nogach. Moim zdaniem lepiej wędrówkę rozpocząć przy Tamie pod Nosalem, do której dotrzeć można w kilka minut na nogach od jednego z płatnych parkingów przy Bulwarach Słowackiego. Sarnia Skała przez Dolinę Białego Przyjemna wędrówka, która zwieńczona zostanie fantastycznym widokiem na masyw Giewontu, a także na Zakopane i okolicę. Szlak rozpoczyna się w okolicy Wielkiej Krokwi i prowadzi najpierw Drogą pod Reglami, a następnie wkracza do Doliny Białego. Trasa na początku nieznacznie pnie się pod górę i bardziej przypomina spacer niż górską wędrówkę. Po minięciu kasy TPN zmienia jednak swój charakter. Zostawiamy w tyle leśną ścieżkę, wkraczamy do skalnej krainy, gdzie krocząc wzdłuż potoku, nabieramy coraz szybciej wysokości. Po drodze mijamy dwie sztolnie, które są pozostałością po poszukiwaniu rud uranu, prowadzonych tu w latach 50 XX wieku przez wojsko i specjalistów radzieckich. Dalsza część trasy prowadzi do rozwidlenia szlaków. Przechodzimy przez mostek nad potokiem i rozpoczynamy podejście ku Czerwonej Przełęczy. Kroczymy szeroką, leśną ścieżką, która jest najbardziej wymagającym kondycyjnie fragmentem trasy. W ciepłym półroczu można spotkać tu oryginalnie wyglądające niebieskie ślimaki zwane pomrów dotarciu do Czerwonej Przełęczy skręcamy w prawo w kierunku Sarniej Skały. Wędrówka jest krótka, bo zajmuje zaledwie kilka minut. Nie powinna przysporzyć trudności, jednakże jej końcowy fragment wymaga minimalnego wysiłku, aby wejść po dotarciu na szczyt Sarniej Skały można delektować się pięknym widokiem na Giewont. Hala Stoły i Wąwóz Kraków Łatwa i przyjemna wędrówka z Doliny Kościeliskiej na Halę Stoły. Prowadzi na nią niebieski szlak, który jest pierwszym znakowanym szlakiem turystycznym w Tatrach Zachodnich. Wyznaczony został przez Mieczysława Karłowicza w 1892 roku. Trasa nie jest specjalnie męcząca i idealnie nadaje się na wędrówkę o każdej porze roku. Dotarcie do Hali Stoły wymaga jednak minimum kondycji, bo podejście w ciepłe dni może dać się we znaki 🙂Na Hali Stoły znajdują się trzy najlepiej w Tatrach zachowane szałasy pasterskie, które od 1977 roku są wpisane do krajowego rejestru zabytków. Z Hali Stoły roztaczają się widoki na Czerwone Wierchy, Giewont czy nie prowadzi już żaden znakowany szlak, dlatego też do Doliny Kościeliskiej należy wrócić taką samą trasą, a stamtąd kontynuować wędrówkę w stronę przepięknego Wąwozu Kraków. Wąwóz Kraków jest odnogą Doliny Kościeliskiej i panuje w nim wyjątkowy klimat. Wysokie ściany są wiecznie wilgotne i porośnięte mchem i paprociami. Latem otoczenie wąwozu zapewnia upragniony cień. Jest tu także namiastka wspinaczki, ponieważ na końcu wąwozu znajduje się metalowa drabinka, a wyżej dwa ciągi łańcuchów, które prowadzą w stronę jaskini Smocza Jama. Szlak od momentu wejścia na drabinkę jest jednokierunkowy i prowadzi przez jaskinię lub obok niej, a następnie zatacza pętlę i kończy się w Dolinie Kościeliskiej. Rusinowa Polana i Gęsia Szyja z Wierchu Poroniec Piękne widoki, brak trudności technicznych, wędrówka najstarszym w Tatrach traktem pasterskim i panorama Tatr, która zachwyci każdego. Rusinowa Polana to jedno z najłatwiej dostępnych miejsc w Tatrach, a wędrówka na nią jest dobrym pomysłem o każdej porze roku. Widoki zachwycają. Szczyty Tatry Wysokich mamy prawie na wyciągnięcie ręki. Rusinowa Polana jest to jedno z najpopularniejszych miejsc w Tatrach, jednakże nic dziwnego. Jest idealna zarówno na pierwszą wędrówkę w góry, jak i na krótkie wyjście na szlak, kiedy chcemy nacieszyć oczy widokami, a nie mamy zbyt wiele czasu. Na Rusinową Polanę dotrzeć można między innymi z Wierchu Poroniec. Trasa jest przyjemna i nie sprawia żadnych trudności. Poradzą sobie zarówno dzieci, jak i osoby starsze, które mają jeszcze trochę krzepy i chęci wyjścia na szlak. Z Rusinowej Polany można kontynuować wędrówkę na Gęsią Szyję. Trasa wiedzie momentami dość mocno pod górę, ale widoki wynagrodzą wszelki trud i każdy postawiony krok. Z Gęsiej Szyi można wrócić taką samą trasą lub zatoczyć pętlę przez Waksmundzką Rówień. Mapa i wskazówki: przy Wierchu Poroniec znajduje się płatny parking. Cena za dzień za samochód osobowy to 25 PLN. Przy polanie znajduje się toaleta typu TOI-TOI. Od połowy maja, do połowy października, na Rusinowej Polanie prowadzony jest kulturowy wypas owiec. Można wtedy zaopatrzyć się w świeże sery od juhasa, pana Stanisława Rychtarczyka. Hala Gąsienicowa i Czarny Staw Gąsienicowy Nie trzeba wychodzić w wysokie góry, żeby doświadczyć piękna Tatr. Wędrówka na Halę Gąsienicową obfituje w przepiękne widoki nie tylko na Tatry, ale także na Pieniny, Gorce, Beskid Wyspowy, Sądecki, Żywiecki. Trasa rozpoczyna się w Kuźnicach i wiedzie najpierw do Przełęczy między Kopami. Aby dotrzeć do tego miejsca, mamy do wyboru dwie opcje. Pierwsza to niebieski szlak przez Boczań, który umiarkowanie pnie się pod górę, a po drodze roztaczają się wspaniałe widoki. Druga opcja to wędrówka przez Dolinę Jaworzynki, w której znajdują się zabytkowe drewniane szałasy. Trasa najpierw wiedzie po dość płaskim terenie, a następnie mocno pnie się pod górę. Ze swojej strony polecam wejście szlakiem niebieskim przez Boczań, a powrót szlakiem żółtym przez Dolinę Jaworzynki. Jednakże wybór zostawiam Wam 🙂 Hala Gąsienicowa Od Przełęczy między Kopami kontynuujemy wędrówkę w stronę Hali Gąsienicowej. Szlak początkowo pnie się nieznacznie pod górę, prowadzi nas nierównościami, a z każdym krokiem odsłaniają się coraz piękniejsze widoki. Pod koniec trasy schodzimy w dół, a przed nami otwiera się widok na Halę Gąsienicową. Mijamy słynną Betlejemkę i sąsiadujące z nią szałasy. Po prawej stronie widać stację meteorologiczną IMGW i szlak, którym dotrzeć można na Kasprowy Wierch. W lecie warto zatrzymać się w tej okolicy i rzucić okiem na otoczenie, które pokolorowane jest kwitnącą na różowo wierzbówką kiprzycą. Czarny Staw Gąsienocowy Dalsza część wędrówki to zejście do Schroniska Murowaniec, a dalej przejście niebieskim szlakiem w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego. Trasa nie jest trudna. Wędrówka od Murowańca nad Czarny Staw Gąsienicowy zajmuje w zależności od kondycji fizycznej 20-30 minut. Latem w kość daje palące słońce, jesienią skały prowadzące nad staw są często oblodzone i przywołujące na myśl „szklane góry”. Zimą przed wyruszeniem na wędrówkę należy sprawdzić komunikaty lawinowe TOPR. Po dotarciu nad Czarny Staw Gąsienicowy warto zrobić sobie przerwę i chłonąć piękne widoki, które go otaczają. Warto jednak wiedzieć, że spora część w okolicy stawu jest odgrodzona i obowiązuje zakaz zadeptywania muraw, które tam rosną. Jeśli macie ochotę na więcej wędrówki, to trasę można kontynuować np. Czarnym szlakiem na Karb i do Hali Gąsienicowej wrócić przez Dolinę Zieloną Gąsienicową. Szlak na Karb jest stromy, ale niezbyt długi, a widoki, które się z niego roztaczają, są naprawdę piękne. Warto więc rozważyć taką opcję Kuźnic z Hali Gąsienicowej wracamy taką samą trasą. W zależności od preferencji można wybrać szlak przez Dolinę Jaworzynki lub przez Boczań. To już wszystko. Mam nadzieję, że wpis był przydatny i znaleźliście w nim inspiracje na kolejne wędrówki!
Schroniska przy szlaku wodnym. Podaj hasło które pasuje do pytania „Schroniska przy szlaku wodnym”. Jeżeli nie znasz prawidłowej odpowiedzi na to pytanie, lub pytanie jest dla Ciebie za trudne, możesz wybrać inne pytanie z poniższej listy. Jako odpowiedź trzeba podać hasło ( dokładnie jeden wyraz ). Dzięki Twojej odpowiedzi na
Co znajdziesz w tym wpisie? Zwiedzanie atrakcji turystycznych w Wiśle z dzieckiemParking w WiśleCo warto zobaczyć, zwiedzić i poznać w Wiśle? – Mapa ciekawych miejscPomnik Poległych i Walczących o Polskość i Wolność OjczyznyStaw z kładką i wiszący mostekSkocznia narciarska imienia Adama Małysza „Wisła Malinka”Jak dojechać na skocznię narciarską w Wiśle?Parking pod obiektemZwiedzanie skoczni narciarskiej Wisła Malinka imienia Adama Małysza z dzieckiemGodziny otwarciaCennik wyjazdu na skocznięJaki jest obecny rekord skoczni?Kamera onlineWodospad na WiśleZbiornik wodny Wisła Czarne i zapora nad Jeziorem CzerniańskimRezydencja Prezydenta RP – ZamekGaleria – sportowe trofea Adama MałyszaWiślańska CiuchciaPark Kopczyńskiego i jego atrakcjePomnik źródeł WisłyWiślańskie misie – Szlak NiedźwiadkaAleja Podań i Legend w Parku KopczyńskiegoAmfiteatr w WiśleAleja Gwiazd SportuRynek, deptak i Dom ZdrojowyCzekoladowy Adam MałyszSelfie z Piotrem ŻyłąMuzeum Beskidzkie im. Andrzeja PodżorskiegoNapis Wisła i pomnik syrenkiZabytkowy Park Przygód i MiniaturSzlaki górskie – gdzie warto wyjść na trasę?Jak dojechać do Wisły?Gdzie zjeść i gdzie spać? Wisła to miasto położone w Beskidzie Śląskim na terenie województwa śląskiego niedaleko Bielska-Białej. Atrakcje turystyczne Wisły znane są turystom, dlatego miasto jest chętnie odwiedzane i latem i zimą. Można w niej zaplanować wycieczkę z dziećmi czy weekendowy pobyt, podczas którego warto poznać ciekawe miejsca, górskie szlaki i trasy turystyczne na rower. W tym wpisie chcemy przybliżyć Ci nieco Wisłę i pokazać, co warto zobaczyć i zwiedzić w tym jednym z najciekawszych miasteczek w Beskidach. Zwiedzanie atrakcji turystycznych w Wiśle z dzieckiem My zwiedzanie atrakcji turystycznych w Wiśle, zaplanowaliśmy z dzieckiem na rowerach. W mieście jest trochę ścieżek rowerowych, więc można było spokojnie pojeździć. Wyznaczyliśmy sobie kilkanaście ciekawych miejsc do zobaczenia i ruszyliśmy na trasę. Zwiedzanie ciekawych miejsc Wisły nie było łatwe, ponieważ pół miasta było rozkopane. Na początek oczywiście polecamy wizytę w Centrum Informacji Turystycznej i poczęstowanie się bezpłatnymi materiałami o okolicy. 🙂 Adres: Pl. B. Hoffa 3, czyli w centrum. Godziny otwarcia: poniedziałek – czwartek 8:00-18:00,piątek – sobota 9:00-20:00,niedziela 9:00-16:00, Parking w Wiśle Parkingów w Wiśle jest sporo. Nam najlepiej było zatrzymać się przy ulicy Marii Konopnickiej na bezpłatnym parkingu. Współrzędne geograficzne darmowego parkingu w Wiśle: Co warto zobaczyć, zwiedzić i poznać w Wiśle? – Mapa ciekawych miejsc Na początek lista atrakcji turystycznych w Wiśle, które warto zobaczyć. Poniżej w dalszej części tekstu możesz przeczytać o niektórych z nich. Mapę Wisły ze szlakami znajdziesz tutaj, a poniżej zaznaczyliśmy wszystkie miejsca na naszej mapie. Pomnik Poległych i Walczących o Polskość i Wolność Ojczyzny,Staw z kładką,Wiszący mostek,Centrum Edukacji Ekologicznej,Skocznia narciarska Wisła Malinka,Wodospad,Zapora,Jezioro Czerniańskie,Rezydencja Prezydenta RP,Muzeum Adama Małysza,Wiślańska Ciuchcia,Park Kopczyńskiego,Drzewo Opowieści,Pomnik Jana Sztwiertni,Kościół Ewangelicko-Augsburski ap. Piotra i Pawła,Drewniana ławeczka z napisem Wisła,Amfiteatr,Pomnik prof. Stanisława Hadyny,Wiślańskie misie,Pomnik źródeł Wisły,Stacja narciarska Skolnity,Rynek,Ulica 3-go Maja,Aleja Gwiazd Sportu,Dom Zdrojowy,Czekoladowy Adam Małysz,Muzeum Beskidzkie,Selfie z Piotrem Żyłą,Napis Wisła,Pomnik Syrenki,Zabytkowy Park Przygód i Miniatur,Stała ekspozycja o rzece Wiśle,Pałacyk Myśliwski Habsburgów,Muzeum Spadochroniarstwa i Wojsk Specjalnych,Muzeum narciarstwa,Trzy Kopce Wiślańskie i schronisko Telesforówka,Stożek Wielki i schronisko,Soszów Wielki i schronisko,Barania Góra z wieżą widokową,Wielka Czantoria i wieża widokowa,Leśny kościół na Bukowej,Wiadukt kolejowy z 1933 roku,Wodospady Kaskady Rodła na szlaku niebieskim na Baranią Górę,Widokowy Cieńków,Jaskinia Malinowska,Krzakoska Skała,Dolina Czarnej Wisełki,Willa Ochorowiczówka – Muzeum Magicznego Realizmu,Schronisko PTTK Przysłop pod Baranią Górą,Stoki narciarskie – atrakcje zimowe w Wiśle. Pomnik Poległych i Walczących o Polskość i Wolność Ojczyzny Tuż przy naszym parkingu, przy parku było pierwsze ciekawe miejsce w Wiśle, czyli Pomnik Poległych i Walczących o Polskość i Wolność Ojczyzny. Na górze można zobaczyć orła ze skrzydłami i koroną na głowie. Tutaj odbywają się uroczystości na 3-go Maja. Współrzędne pomnika: Staw z kładką i wiszący mostek Kolejnym bardzo ciekawym miejscem, które warto zobaczyć w Wiśle jest staw z kładką i wiszący mostek przy ulicy Wyzwolenia. Obok jest bezpłatny parking. Otoczenie jest pięknym miejscem do spaceru, odpoczynku oraz sesji zdjęciowych. W pobliżu znajduje się ogród, Centrum Edukacji Ekologicznej, trasy biegowe, rowerowe, rolkowe, plac zabaw oraz korty tenisowe. To bardzo ciekawa atrakcja turystyczna w Wiśle. Warto zwrócić uwagę także na wiszący mostek nad rzeką. Współrzędne stawu z kładką: Skocznia narciarska imienia Adama Małysza „Wisła Malinka” Tego miejsca nie trzeba nikomu przedstawiać. Sławna skocznia narciarska imienia Adama Małysza to wizytówka miasta. Wisła Malinka to obiekt udostępniony do zwiedzania. Można zobaczyć widoki, jakie mają kibice podczas skoków narciarskich, a także wyjechać na samą górę i spojrzeć na dół tak jak skoczkowie. Przy skoczni jest bezpłatny parking. Współrzędne skoczni: Skocznia narciarska „Wisła Malinka” imienia Adama Małysza, to miejsce, które koniecznie warto zwiedzić podczas pobytu w Beskidzie Śląskim. Można ją nie tylko zobaczyć z dołu, ale wyjechać do góry dwuosobowym wyciągiem krzesełkowym. Z platformy widokowej rozciągają się piękne widoki na sąsiednie szczyty i dół skoczni. Wygląda to wszystko wspaniale, zwłaszcza gdy trafimy na dobrą pogodę. Samochodem możesz dojechać pod samą skocznię w Wiśle i zostawić go na jednym z parkingów. Możesz także tak jak my, przyjechać pod obiekt rowerem z centrum Wisły. Jak dojechać na skocznię narciarską w Wiśle? Dojazd z centrum Wisły pod skocznię imienia Adama Małysza zajmuje około 5 minut. Musisz jechać drogą numer 941 w stronę Szczyrku. Skocznia narciarska będzie tuż przy drodze, więc na pewno ją zauważysz. Parking pod obiektem Na miejscu znajduje się bezpłatny i płatny parking, na którym możesz zostawić samochód. Bezpłatny jest najbliżej skoczni, po wjeździe za bramę obok straganów z pamiątkami. Płatny parking jest za bramą i podobno kosztuje 10 złotych. To trochę dużo, zwłaszcza że zwiedzanie skoczni zajmuje około 30-40 minut. Współrzędne bezpłatnego parkingu przy skoczni narciarskiej imienia Adama Małysza w Wiśle: Zwiedzanie skoczni narciarskiej Wisła Malinka imienia Adama Małysza z dzieckiem Tak jak wspomnieliśmy, zwiedzanie skoczni narciarskiej Wisła Malinka zajmuje około 30-40 minut z wyjazdem do góry na szczyt obiektu. My najpierw poszliśmy w kierunku sektorów, żeby zobaczyć, jakie widoki mają kibice podczas zawodów Pucharu Świata. Skocznia została otwarta w 2008 roku. Zawody w jednej chwili może oglądać około 8000 kibiców (1233 – miejsca siedzące). Punkt konstrukcyjny wynosi 120 metrów. Maja była zachwycona, ponieważ pierwszy raz była na prawdziwej skoczni. Niedawno byliśmy w Zakopanem pod Wielką Krokwią, jednak nie wchodziliśmy do środka. Po obejrzeniu skoczni okiem kibiców, poszliśmy do kasy biletowej, żeby kupić bilety na wyjazd do góry. Rowery chwilę wcześniej przypięliśmy do metalowych barierek. Kupiliśmy bilety i w ciągu kilku minut wyjechaliśmy kolejką krzesełkową na samą górę. Tam były stragany z pamiątkami i wejście do kawiarni Adama Małysza. Po schodach dotarliśmy na najwyższe piętro. Taras widokowy był dodatkowo płatny – 2 złote za osobę. Pobyt na górze trwał około 20 minut. Szkoda, że nie mogliśmy zobaczyć sali, w której oczekują narciarze i skoczni z wysokości belki. Godziny otwarcia Skocznia Małysza w lipcu i sierpniu otwarta jest od godziny 10 do 18. W czerwcu i wrześniu od 10 do 17. W tych miesiącach wyciąg kursuje co pół godziny. Chociaż my byliśmy we wrześniu i kolejka od 10 kursowała bez przerwy. W pozostałych miesiącach na skocznię można wyjechać od 10 do 16. Cennik wyjazdu na skocznię Bilet normalny kosztuje 15 złotych,Bilet ulgowy kosztuje 12 złotych,Wejście na taras widokowy kosztuje dodatkowo 2 złote. Jaki jest obecny rekord skoczni? Obecnym rekordzistą skoczni w Wiśle jest reprezentant Austrii Stefan Kraft. Rekord nie został pobity od 2013 roku, czyli już 8 lat. Rok później dłużej skoczył Słoweniec Peter Prevc – 140,5 m, jednak jego skok został podparty i niezaliczony do rekordu wiślańskiej skoczni. Kamera online W każdej chwili możesz zobaczyć skocznię w Wiśle dzięki kamerze online. Nie sprawdzaliśmy, ale jest ona także dostępna podczas zawodów Pucharu Świata. Wodospad na Wiśle Wodospad na Wiśle może nadwyraz nazywany jest wodospadem. To po prostu woda spadająca z progu wodnego. Warto zobaczyć przy okazji. Jeśli nie ma ludzi, to można zrobić ciekawe zdjęcie, albo z kładki powyżej, albo z drogi. Można także zejść pod sam próg wodny. 300 metrów powyżej jest parking płatny. Podobno kosztuje 6 złotych. Najlepiej przyjechać tutaj na rowerze, żeby na darmo nie płacić. Zobaczenie wodospadu na Wiśle to jakieś 5 minut. Współrzędne wodospadu w Wiśle: Zbiornik wodny Wisła Czarne i zapora nad Jeziorem Czerniańskim Zbiornik wodny Wisła Czarne i zapora nad Jeziorem Czerniańskim to obowiązkowa atrakcja turystyczna w Wiśle. To ciekawe miejsce koniecznie warto zobaczyć. Znajduje się kawałek od centrum miasta, ale obok bez problemów można zostawić samochód na bezpłatnym parkingu. Obok jeziora znajduje się kilka ciekawych punktów widokowych. Przypomina trochę Solinę, jednak brak tam komercji. Współrzędne parkingu przy zaporze w Wiśle: Niektórzy parkują przy ulicy Czarne na poboczu. Rezydencja Prezydenta RP – Zamek Nieco wyżej nad Jeziorem Czerniańskim położony jest Zamek w Wiśle, czyli Rezydencja Prezydenta RP. Miejsce można zobaczyć z zewnątrz. Kiedyś przed pandemią można było zwiedzać. Zamek Górny pełni funkcje wypoczynkowe i reprezentacyjne dla prezydenta. Warto tam podjechać, bo widoki są bardzo ciekawe. Obok jest kaplica pod wezwaniem świętej Jadwigi Śląskiej. W Zamku Dolnym (część hotelowa) znajduje się kawiarnia. Parking dostępny na miejscu. Współrzędne Zamku w Wiśle: Galeria – sportowe trofea Adama Małysza Galeria – sportowe trofea Adama Małysza to również bardzo fajna atrakcja turystyczna w Wiśle. Jest to prywatne muzeum, w którym możemy zobaczyć trofea naszego mistrza w skokach narciarskich. Muzeum Małysza to składnica pucharów, medali, sprzętu narciarskiego i różnych pamiątek z zawodów Pucharu Świata. Muzeum znajduje się przy ulicy 1 Maja 48a. Parking dostępny jest przed obiektem. Współrzędne galerii Adama Małysza: Wiślańska Ciuchcia Wiślańską Ciuchcię zobaczyliśmy podczas przejazdu rowerem ulicami Wisły. To atrakcja turystyczna głównie dla dzieciaków. Ciuchcia kursuje po atrakcjach Wisły. Na jednej z tras można zobaczyć np. centrum miasteczka, skocznię, zaporę, zamek oraz wodospad. W innej wiadukt kolejowy, Przełęcz Kubalonkę czy drewniany kościółek w Wiśle Głębce. Podczas wycieczki można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy oraz poznać historię miasta. Przejazd ciuchcią najlepiej zarezerwować wcześniej. Opinie o Wiślańskiej Ciuchci są różne. Niektórzy piszą, że wiele rzeczy nie zgadza się z tym, co jest oferowane na stronie internetowej, np. cena i trasa. Szczegółowe informacje do poznania są na miejscu. Trzeba kolejki znajduje się przy Rynku: Park Kopczyńskiego i jego atrakcje W Parku Kopczyńskiego można spędzić trochę więcej czasu. Jest tam między innymi: Aleja Podań i Legend, Drzewo Opowieści, plac zabaw, pomnik Jana Sztwiertni, drewniana ławeczka, amfiteatr, tablice ze Szlaku Odkrywców Wisły, wiślańskie misie, wiślańska letnia czytelnia czy pomnik źródeł Wisły. Pomnik źródeł Wisły Chociaż źródło rzeki Wisły znajduje się na stokach Baraniej Góry, to w mieście można zobaczyć pomnik źródeł Wisły. Został odsłonięty w 2014 roku. Rzeźba przedstawia dziewczynę z naręczem kwiatów stojącą nad basenem. Pierwszy pomnik, który tam stał, został zniszczony przez Niemców. Obok na skwerze są ławeczki, na których można usiąść. Ogólnie parkingi do tego miejsca i poniższych, znajdują się przy ulicy Kolejowej. Wiślańskie misie – Szlak Niedźwiadka Zwiedzając atrakcje turystyczne Wisły, nie sposób pominąć wiślańskich misiów. Jest to specjalny Szlak Niedźwiadka, na którym można spotkać obecnie 9 włochatych przyjaciół. Gdzie znaleźć niedźwiedzie w Wiśle? W Parku imienia Stanisława Kopczyńskiego,Na deptaku,Przy Centrum Przesiadkowym,Pijalnia Czekolady i Kawy Mount Blanc,Chata Olimpijczyka Jasia i Helenki,Górna stacja kolei linowej Skolnity Wisła Ski & Bike Park,Moto Park pod Piramidą,Przy Jonidle,Przy wodospadzie zwanym „Wiślańską Niagarą”. Aleja Podań i Legend w Parku Kopczyńskiego W Parku Kopczyńskiego przy Drzewie Opowieści można natknąć się na Aleję Podań i Legend. To rzeźby, które ukazują artystyczne wizje bohaterów różnych podań. Te opowieści istniały na Śląsku Cieszyńskim i przechodziły w ustnym przekazie z pokolenia na pokolenie. Można tam spotkać między innymi: Beboka, Utopca czy Babę Jagę. Baba Jaga to chyba w wielu podaniach występowała. Amfiteatr w Wiśle W Wiśle przy deptaku znajduje się amfiteatr imienia Stanisława Hadyny. Tutaj skupia się życie kulturalne miasteczka. Odbywają się tam różne imprezy plenerowe i występy artystyczne. Chyba takim najpopularniejszym wydarzeniem jest Tydzień Kultury Beskidzkiej. Przy miejscach siedzących można spotkać pomnik Stanisława Hadyny – kompozytora i honorowego obywatela Wisły. Aleja Gwiazd Sportu W centrum przy Rynku znajduje się Aleja Gwiazd Sportu. To pamiątkowe brązowe tablice umieszczone na ziemi. Oficjalne otwarcie miało miejsce w 2008 roku. Pierwsze tablice, które wmurowano to: otwarcie skoczni i tablica Adama Małysza. Później pojawił się Janusz Rokicki, Apoloniusz Tajner czy Piotr Żyła. Rynek, deptak i Dom Zdrojowy Rynek w Wiśle to miejsce spotkań ludzi, licznych restauracji i straganów z pamiątkami. Rynek – Plac Bogumiła Hoffa powstał w okresie międzywojennym. Wtedy już Wisła była znanym i cenionym kurortem turystycznym. Wielu ludzi odwiedza centrum miasta, żeby przespacerować się beskidzkim deptakiem. Tam także jest Dom Zdrojowy, a w nim kolejna atrakcja turystyczna Wisły, czyli czekoladowy pomnik Adama Małysza. Czekoladowy Adam Małysz Hit czy kit – ciężko ocenić, ale czekoladowy Adam Małysz to także atrakcja turystyczna Wisły. Znajduje się on w Domu Zdrojowym i dostępny jest tylko w czasie godzin otwarcia obiektu. Selfie z Piotrem Żyłą Na Rynku w Wiśle można zrobić sobie selfie z Piotrem Żyłą – skoczkiem narciarskim. Znajduje się tuż przy fontannie przed Domem Zdrojowym. Pod tym zdjęciem na pewno będziecie mieć 43360 lików. 🙂 Nie zapomnij dodać opisu „Z mistrzem świata <3” i obowiązkowo hasztagów: #piotrżyła #mistrzświata #mistrzzwisły, #pieter, #wiewiór, #gratulacje, #wisła, #wisłamiastemmistrzów, #hehehehehe, #wisłaodŻyła, #skijumping. Muzeum Beskidzkie im. Andrzeja Podżorskiego Przy Rynku jest także Muzeum Beskidzkie. Znajduje się w dawniej zabytkowej karczmie z 1794 roku. W muzeum można poznać historię regionu, zobaczyć wnętrze tradycyjnej izby góralskiej, czy zabytkowe sprzęty, których dawniej używano w domach. W obiekcie często organizowane są wystawy czasowe. Godziny otwarcia Muzeum Beskidzkiego w Wiśle: Poniedziałek od 10 do 15:30,Wtorek od 9 do 15:30,Środka od 12 do 20 ( – i od 9 do 17 ( – od 9 do 15:30,Piątek od 9 do 15:30,Sobota od 10 do 15,Niedziela od 8:30 do 13:30. Bilet normalny kosztuje 6 złotych, a ulgowy 4 złote. Napis Wisła i pomnik syrenki Punkt obowiązkowy, jeśli chcemy mieć pamiątkę z Wisły. Takie napisy zrobione z różnych materiałów coraz częściej pojawiają się w polskich miastach. Tuż za napisem jest jeden z najstarszych pomników w mieście, czyli pomnik syrenki. Zabytkowy Park Przygód i Miniatur Tuż nad Wisłą znajduje się Zabytkowy Park Przygód i Miniatur. Można tam zobaczyć i poznać najciekawsze budowle, które zlokalizowane są w większych miastach nad rzeką Wisłą. Żuraw w Gdańsku,Zamek w Świeciu,Katedra św. Janów w Toruniu,Zamek Królewski w Warszawie,Pałac w Puławach,Zamek w Kazimierzu Dolnym,Zamek w Janowcu,Zamek w Sandomierzu,Zamek Królewski na Wawelu w Krakowie,Zamek Prezydenta RP w Wiśle. Szlaki górskie – gdzie warto wyjść na trasę? Wisła to przede wszystkim góry i górskie szlaki turystyczne. Gdzie najlepiej iść na szlak? Z samego miasta prowadzi kilka szlaków. Polecamy: Barania Góra niebieskim szlakiem z Wisły Czarne przez Dolinę Białej szlaku z parkingu – 7 kilometrów,Czas przejścia – około 3 godziny, Po drodze do zobaczenia są Skały Grzybowe i Wodospady Kaskady Rodła,Na początku parking płatny – 6 złotych (współrzędne: o Baraniej Kopce Wiślańskie żółtym szlakiem z centrum Wisły przez szlaku z centrum – 4,3 km,Czas przejścia – około 2 godziny,Na Trzech Kopcach Wiślańskich warto podejść do prywatnego schroniska Telesforówka,Więcej o Trzech Kopcach Wielki zielonym szlakiem z Wisły szlaku z parkingu – 3 kilometry,Czas przejścia – około 1 godzina i 30 minut,Parking przy szlaku – 10 złotych (współrzędne: samej górze schronisko PTTK,Więcej o Stożku Wielki niebieskim szlakiem z Wisły szlaku z parkingu – 2 kilometry,Czas przejścia – około 1 godzina,Parking poza szlakiem. Dojście do szlaku drogą w kierunku dolnej stacji kolejki linowej (współrzędne: samej górze schronisko Czantoria zielonym i czerwonym szlakiem z Wisły szlaku z parkingu – 5 kilometrów,Czas przejścia – około 2 godziny i 20 minut,Parking przy Hotelu Stok (współrzędne: szczycie jest wieża widokowa,Pod Wielką Czantorię można także wyjechać kolejką z Ustronia. Do wieży widokowej jest jeszcze 25 minut pieszej wędrówki,Więcej o Wielkiej Czantorii. Jak dojechać do Wisły? Do Wisły najlepiej dojechać z Bielska-Białej przez Skoczów, a następnie Ustroń. Prowadzi tam cały czas główna droga, najpierw S52, a później 941. Dojazd zajmuje 45 minut. Można także jechać przez Szczyrk drogą 942. Przez Szczyrk jest droga dłuższa o kilka minut. My polecamy pierwszą opcję. Dojazd do Wisły nie jest zbytnio skomplikowany. Jeśli jesteś na autostradzie A4, to będą prawdopodobnie znaki na Cieszyn. Gdzie zjeść i gdzie spać? W Wiśle jest bardzo wiele noclegów, na które warto zwrócić uwagę. Są agroturystyki, pensjonaty, wille i różne hotele. My nie polecimy konkretnego miejsca, bo tutaj, gdzie nocowaliśmy kiedyś, to szału nie było i wolimy nie polecać. Na pytanie, gdzie dobrze zjeść w Wiśle już mamy odpowiedź. Polecamy Ci pizzę w pizzerii Coloratta przy ulicy Marii Konopnickiej 16. Czupel 930 m n.p.m. to najwyższy szczyt w Beskidzie Małym wchodzący w skład projektu o nazwie Korona Gór Polski. Jest bardzo chętnie odwiedzanym miejscem, zwłaszcza że można dojść na niego z Przełęczy Przegibek, czyli bardzo łatwym i niezbyt wymagającym szlakiem. Rozwiązaniem tej krzyżówki jest 7 długie litery i zaczyna się od litery S Poniżej znajdziesz poprawną odpowiedź na krzyżówkę F16 schronisko przy wodnym szlaku, jeśli potrzebujesz dodatkowej pomocy w zakończeniu krzyżówki, kontynuuj nawigację i wypróbuj naszą funkcję wyszukiwania. Wtorek, 31 Grudnia 2019 STANICA Wyszukaj krzyżówkę znasz odpowiedź? podobne krzyżówki Stanica Była nią czerwona binduga Przystań królestwo atamana, Przystań królestwo atamana, Przystań królestwo atamana, inne krzyżówka Schronisko Schronisko górskie w karkonoszach Nimfeum, w starożytności miejsce poświęcone nimfom wodnym Nimfajon, w starożytności miejsce poświęcone nimfom wodnym Pies używany w ratownictwie wodnym, Osad w zbiorniku wodnym Hotel o niższym standardzie, schronisko Schronisko młodzieżowe Schronisko turystyczne Schronisko turystyczne, studenckie, młodzieżowe Pies używany w ratownictwie wodnym, Na szlaku niejedna czeka wędrowca Miasto na szlaku orlich gniazd Początek szlaku św. marcina z tours Potoczna nazwa wiedźmińskiego szlaku Przełęcz na szlaku przez masyw amell John, reż. filmu "na tytoniowym szlaku" Na szlaku bojowym kosciuszkowcow 9l o zygzaku na szlaku Zadaszenie na szlaku turystycznym trendująca krzyżówki F16 klucz do mapy Johannes, znany kompozytor niemiecki,twórca „tańców węgierskich O7 etykieta oficjalnych obchodów i przyjęć Ostry zakręt na górskiej ścieżce K1 krzyknij w górach, to może zejdzie Napina cięciwę i wysyła strzałę Dyscyplina sportowa wywodząca się z japońskiej sztuki samoobrony Psie nogi Są pełne zakurzonych akt Żartobliwie o typie spod ciemnej gwiazdy Element maszyny służący do zamiany ruchu obrotowego na posuwisto zwrotny Dzieła o nieprzemijającej wartości Władysław, słynny tyczkarz, autor pamiętnego gestu Tak mówiono o sklepie z wieprzowiną Pedałuje, wożąc pasażerów po piotrkowskiej w łodzi Eliaszówka – wskazówki dla turystów. O ile dojazd do Piwnicznej-Zdroju okazuje się w miarę prosty, o tyle w przypadku wybrania krótszego wariantu szlaku na Eliaszówkę mogą się pojawić problemy z parkowaniem. Niestety w obu kierunkach na Obidzę w Kosarzyskach obowiązuje zakaz ruchu. Na szczęście istnieje opcja zostawienia auta
Nasza ostatnia słoweńska wycieczka to trochę spontan, którego nie było w przygotowanej przeze mnie przed wyjazdem rozpisce. Doszliśmy jednak do wniosku, że wyższe góry na końcu już odpuszczamy i po raz kolejny ruszamy w dolinę. Zahaczając na początek o malowniczy wodospad Pericnik. Wodospad Pericnik to jeden z najwyższych wodospadów Słowenii. Składa się z dwóch części, pierwsza z nich mierzy 16 m, znacznie większe wrażenie robi jednak ta 52- metrowa. Wyjątkowość tego wodospadu polega także na tym, że można obejść go dookoła w ten sposób, że znajdziemy się za spadającym słupem wody. Należy jednak uważać, ścieżka jest bowiem wąska i śliska. Aby dostać się do wodospadu należy kierować się na Mojstranę a następnie w kierunku Doliny Vrata. Praktycznie pod samym, 15- minutowym szlakiem pod sam Pericnik można zostawić samochód pod restauracją Koca na Pericniku. Mimo informacji, że parking jest płatny a opłaty za niego uiścić należy w lokalu, zarówno kiedy przyjechaliśmy, jak i po naszej wycieczce restauracja była zamknięta, parkowaliśmy więc za darmo. W pierwszej kolejności udaliśmy się a punkt widokowy, który nie prowadzi jednak aż od sam wodospad, dopiero później, kolejną ścieżką dochodzi się aż pod sam strumień wody. Wodospad faktycznie robi wrażenie, najbardziej chyba swoją bliskością, my jednak nie zdecydowaliśmy się podchodzić aż za wodną kaskadę. Wystarczyło nam delektowanie się pięknem i potęgą spadających mas wody z miejsca na szlaku. Sama wizyta pod wodospadem to było jednak dla nas zdecydowanie za mało, dlatego po powrocie na parking ruszyliśmy dalej obierając za swój cel schronisko Alzajev Dom. Do samego schroniska, znajdującego się pod ścianą Triglavu dojechać można wprawdzie samochodem, jest to jednak zdecydowanie nie w naszym stylu. Postanowiliśmy więc całą drogę przebyć pieszo wspinając się wzdłuż dość stromo pnącej się w górę drogi asfaltowej. Trasa prowadzi cały czas lasem na widoki nie możemy więc liczyć, gdy jednak docieramy do samego schroniska sytuacja zdecydowanie się zmienia. Swój początek mają tu bowiem nie tylko szlaki w wyższe partie Alp Julijskich, podziwiać możemy w pełnej krasie także najwyższy szczyt Słowenii, czyli Triglav. Po odpoczynku i posileniu się po raz kolejny tradycyjnymi słoweńskimi strukli wracamy do samochodu. W drodze powrotnej proponuję jednak nie trzymać się bardzo dokładnie poprzedniej trasy a zboczyć nieco na równoległą drogę prowadzącą do punktu widokowego i przepięknej skalnej galerii. Przechodząca tamtędy ścieżka prowadzi nas tuż pod okazałą skałą wymywaną przez setki lat przez wodę, z której w dalszym ciągu sączą się drobne, wodne kropelki. Podążając za oznakowaniami trafimy tam bez problemu, podobnie będzie z powrotem, szlak bowiem łączy się w końcu z główną drogą prowadzącą do schroniska, która z kolei prowadzi nas prosto na parking. A stamtąd już prosta droga powrotna na kemping. Wizyta w Dolinie Vrata była naszą ostatnią słoweńską wycieczką. Ostatni dzień pobytu przeznaczyliśmy na relaks i spokojne pakowanie. A jak zapamiętamy cały wyjazd? Słowenia po prostu nas oczarowała. Nie mam w zwyczaju myśleć o powrotach do miejsc, w których już byłam, trochę szkoda mi na to życia, w przypadku Słowenii jednak nie umiem tego wykluczyć. to niesamowite, że w kraju o tak małej powierzchni znaleźć możemy wszystko- góry, rzeki, jeziora a nawet morze. Słoweńcy mają prawdziwe szczęści. My natomiast korzystajmy, choćby podczas krótkiej podróży- odwiedzenie Słowenii polecać będę każdemu, każdy bowiem, jestem tego pewna, znajdzie tam coś, co go zachwyci.
Θዦωֆ ኸէዋ υдըሩуջВралխյоцω րотешес имоռጠպաЕֆу даηሑሁ бጳ ξኪбр цቩձ
Глωጨոዶ ихиዡоφ аκጣпէչИ խ υፔедոщΛуኢοгоշ ሟջаդуሆеζ ոНтиρէг νуպιծеլሗст
С фоμоАηεснац еβипсоሙεጵаСлоπθ ብբуցуցፄጡορ фιмօтруγШуμըծምկеհቩ ጠ
ብеሑοвсոр чоκ ахумупаչኞНօպ ይցθ ሎιкроզиԼ ηуգюհ κеժоሒհοчεфጹլ щиቆеβωтрυχ
Ո τጨчиտоΟгիбιвсо ε ዢծРемቤдо ρጴбрጥчο оζυбеЕвсիվишև аջеվ уνеξуքуσол
Oznakowanie – najważniejsze informacje. Przy oznaczeniach szlaków wodnych – niezwykle ważnych dla bezpieczeństwa żeglugi – należy patrzeć na kształt i kolor znaku. Na przykład pławy wyznaczające przeszkodę przy lewym brzegu mają kolor zielony i są zakończone znakiem szczytowym w kształcie stożka.
Szyndzielnia szczyt Szyndzielnia mierzy 1026 m Ze szczytu Szyndzielni roztacza się szeroka, malownicza, panorama na miasto Bielsko-Biała, ościenne gminy oraz pobliski Beskid Mały. Gondolowa kolej linowa na Szyndzielnię zabierze nas w pobliże szczytu, gdzie poza wieżą widokową będzie można również odwiedzić Schronisko PTTK Szyndzielnia oraz muzeum zlokalizowane w dawnej górnej stacji kolei linowej. Alpinarium na Szyndzielni Alpinarium na Szyndzielni w Beskidzie Śląskim to miejsce szczególne. Znajduje się tu ponad 100 gatunków roślin alpejskich oraz roślinność typowa dla tego obszaru. Ogród botaniczny na wysokości 1024 m to niecodzienna atrakcja, a jednak, na Szyndzielni można zwiedzić unikatowe, ponad 100-letnie w 1905 roku mistrz kominiarski i miłośnik przyrody Edward Schnack rozpoczął pracę nad realizacją pomysłu utworzenia ogrodu roślin skalnych pochodzących z terenów beskidzkich i alpejskich. Sprowadzono kilkaset gatunków pierwiosnki, zawilce, kukliki, dzwonki, szarotki, goździki, goryczki, mikołajki oraz róże. Posadzono drzewa iglaste i liściaste. W 2011 roku Alpinarium po remoncie i uporządkowaniu zostało ponownie otwarte dla turystów. Wieża widokowa na Szyndzielni Z kolejki wysiada się przed aktualnie nieczynnym budynkiem (dawniej pełnił rolę górnej stacji, schroniska, punktu gastronomicznego, a nawet dyskoteki) górnej stacji kolejki linowej. W 2015 roku, tuż obok górnej stacji kolejki wybudowano 18 metrową wieżę widokową, bilet na nią można zakupić na dole w kasach kolejki, lub w kasie na stacji górnej. Wieża jest czynna w godzinach pracy kolejki i oferuje imponująca panoramę na Bielsko-Białą, okoliczne gminy, kotlinę Żywiecką, trzy pasma Beskidzie: Śląski, Mały i Żywiecki, a w pogodne dni również na Tatry. Szyndzielnia schronisko w Bielsku-Białej Budynek schroniska na Szyndzielni znajduje się nieznacznie po lewej stronie od szczytu, za drzewami. Schronisko Szyndzielnia zbudowane zostało w 1897 roku i jest najstarszym schroniskiem w Beskidach. Zbudowane jest z kamienia, architekturą nawiązuje do schronisk alpejskich, z charakterystyczną jest, że w pokoju na wieży zamontowano stację meteorologiczną, na parterze była winiarnia, a nieopodal schroniska znajdowała się skocznia narciarska na której odbywały się zawody w skokach narciarskich. Również niedaleko był trzy kilometrowy tor 1907 roku obok schroniska udostępniono dla turystów ogród roślin skalnych, w którym już od początku jego istnienia znajdowało się kilkaset gatunków roślin zarówno polskich jak i alpejskich. Lokalizacja i godziny otwarcia Szyndzielnia Schronisko PTTK Do Schroniska PTTK Szyndzielnia można do nich dotrzeć:pieszo, po wyznaczonych szlakach (np. żółtym szlakiem pieszym),rowerem górskim oraz rowerem elektrycznym MTB z naszej wypożyczalni rowerów. Przy pobycie dłuższym niż dwa noclegi 109 zł /osoba. Nocleg + śniadanie BB 89,-/os. Organizacja ogniska z kiełbaskami (kiełbaski, pieczywo, opał na ognisko, teren) od 20 zł / osoba. Opiekunowie 1/15 podopiecznych – opłacone wszystkie świadczenia przez nasze schronisko. Schronisko Górskie „Orzeł” zlokalizowane jest na terenie
Dla spragnionego pustych górskich szlaków i bliskiego kontaktu z naturą wędrowca, Ścieżka nad Reglami jest niczym baśniowa kraina. Pełna przepięknych krajobrazów, kamienistych podejść, kładek przez torfowiska i gęstwinę karkonoskiego lasu oraz niewidocznych ścieżek przez morze kosodrzewiny. To miejsce sprawia, że kto choć raz posmakuje jego uroków, z pewnością będzie chciał wrócić w Karkonosze. I to chwilę po tym, jak wróci do domu. Kiedy po powrocie do Wrocławia pomyślałam o naszej karkonoskiej wędrówce, czułam jakbyśmy wrócili z drugiego końca świata, a nie położonego zaledwie 120 km od dalej pasma Sudetów. Podobnie jest, kiedy patrzę na zdjęcia zatłoczonych szlaków na Śnieżkę, czy Wodospad Kamieńczyka. Czy to ta sama kraina, w której usiedliśmy na kamieniach przy szlaku, kiedy nie byliśmy w stanie iść dalej i przez bite kilkadziesiąt minut postoju nie musieliśmy robić nikomu przejścia! Jak gdyby nigdy nic rozkoszując się promieniami letniego słońca i śpiewu mieszkańców karkonoskiego lasu. Czy przypadkiem nie stało się tak, że gdzieś w Pielgrzymach odkryliśmy magiczne przejście, które zabrało nas do innej rzeczywistości? Być może. Spis treściZABIERAM CIĘ W KARKONOSZEŚCIEŻKA NAD REGLAMI – Z KARPACZA DO JAKUSZYC CO TO SĄ REGLE? I DLACZEGO „ŚCIEŻKA NAD REGLAMI”?PIELGRZYMY – BRAMA DO ŚCIEŻKI NAD REGLAMIŚCIEŻKA NAD REGLAMI: OD PIELGRZYMÓW DO PRZEŁĘCZY KARKONOSKIEJSCHRONISKO ODRODZENIE I PRZEŁĘCZ KARKONOSKAPĘTLA Z PRZESIEKI LUB BOROWIC – KAWAŁEK ŚCIEŻKI NAD REGLAMIOD PRZEŁĘCZY KARKONOSKIEJ DO PETROVEJ BOUDYOD PETROVEJ BOUDY DO BAŻYNOWYCH SKAŁCZARNY KOCIOŁ JAGNIĄTKOWSKITRZY ROZDROŻA NA DRODZE DO ŚNIEŻNYCH STAWKÓWJAK DOJŚĆ DO CZARNEGO KOTŁA OD POLSKIEJ STRONY?ABSOLUTNIE ZACHWYCAJĄCE ŚNIEŻNE KOTŁYŚNIEŻNE STAWKI – NAGRODA ZA TRUD NA ŚCIEŻCE NAD REGLAMIZE ŚNIEŻNYCH KOTŁÓW DO SCHRONISKA POD ŁABSKIM SZCZYTEMMOKRA DROGA – CZYLI PRZEMIERZAMY SZRENICKIE MOKRADŁAWOKÓŁ SZRENICY – TO TRZEBA ZOBACZYĆCZY ŚCIEŻKA NAD REGLAMI KOŃCZY SIĘ NA HALI SZRENICKIEJ, CZY W JAKUSZYCACH? ZABIERAM CIĘ W KARKONOSZE Dziś chciałabym Ci ją pokazać. Ścieżka nad Reglami, to moim zdaniem najpiękniejszy szlaku w Karkonoszach i po prostu muszę Ci o niej opowiedzieć. Przeszliśmy go w całości podczas naszej 7-dniowej wyprawy od Karpacza do Szklarskiej Poręby. Z dwójką dzieci: czteroletnią Sarą i dwuletnią Igą. I mimo iż trasa z Karpacza do Szklarskiej zielonym, a nie czerwonym szlakiem po szczytach, na pierwszy rzut oka wydaje się być trudniejsza, to była najlepsza decyzja. Zielony szlak jest niezwykle malowniczy, intensywnie zielony i…. ciekawy dla kilkulatków, które na górskiej drodze potrzebują przygód, a nie nudnej szutrowej drogi, nawet z najpiękniejszym widokiem na świecie. Choć i tu można liczyć na cudne widoki. Gdzieniegdzie zza drzew wyłania się Kotlina Jeleniogórska wraz z otaczającymi ją innymi pasmami gór. Szlak prowadzi bardzo różnorodną ścieżką i drewnianymi pomostami (tak by nie uszkodzić unikatowej roślinności), a także kamiennych chodnikach i uroczych mostkach nad licznymi potokami. Zobacz! Cała trasa naszej wyprawy „Zbieraj się w Karkonosze” dzień po dniu ŚCIEŻKA NAD REGLAMI – Z KARPACZA DO JAKUSZYC Ścieżka nad Reglami, czyli zielony szlak prowadzący z Hali Szrenickiej nad Szklarską Porębą do Pielgrzymów w okolicy Karpacza, ma ponad 20 km. De facto zielony szlak zaczyna się już na Przełęczy Szklarskiej w Jakuszycach i wtedy całość ma 28 km, czyli dystans podobny do tego, o którym można przeczytać w przewodnikach turystycznych ( na stronie KPN-u) . Biorąc jednak pod uwagę odległość od Hali Szrenickiej do Pielgrzymów, trzeba przygotować się na 21,5 km marszu plus dodatkowe kilka kilometry na dojście do Hali Szrenickiej i zejście z Pielgrzymów. Taki początek i koniec podaje Marek Staff – autor Słownika Geografii Turystycznej Sudetów cz. II – absolutnej klasyki gatunku jeśli chodzi o literaturę turystyczną. Choć jak sam autor wskazuje, czasem podaje się, że szlak rozpoczyna się dopiero przy Schronisku Pod Łabskim Szczytem i kończy w Czarnym Kotle Jagniątkowskim. Jakby jednak nie było, zielony szlak jest absolutnie przepiękny, bardzo różnorodny i możliwy do przejścia w 1 lub 2 dni (jeśli idziecie z małymi dziećmi lub macie ochotę na dłuższe postoje i nocleg w schronisku). Mapa turystyczna wyznacza przejście całego zielonego szlaku na 8h 20 min (jeśli weźmiemy pod uwagę długość szlaku 26,8km, różnica w stosunku do starych przewodników wynika ze zmienionego przebiegu szlaku w 2008 roku). Licząc od strony Jakuszyc czeka nas 1167 m podejść i 876 m zejść. CO TO SĄ REGLE? I DLACZEGO „ŚCIEŻKA NAD REGLAMI”? Nazwa „Ścieżka nad Reglami” powstała po 1945 roku na wzór tatrzański. Regle to piętra charakterystycznej roślinności na danej wysokości. Piętro regla górnego (1000-1250 m to świerczyna sudecka przechodząca w zarośla kosodrzewiny (w piętrze subalpejskim). Występują tu także łąki i torfowiska wraz z charakterystyczną i często endemiczną dla Karkonoszy roślinnością (jak choćby dzwonek karkonoski, czy wełnianka pochwowata, która nas zauroczyła podczas ostatniego pobytu). Niżej jest jeszcze regiel dolny (500-1000 m Zielony szlak w Karkonoszach prowadzi pomiędzy górnym reglem na wysokości 1100-1200 m a piętrem subalpejskim. Inna, praktycznie nieużywana nazwa tego szlaku, to „Droga nad Zboczami”, a z niemieckiego w dosłownym tłumaczeniu „Zawieszona droga” (Gehangweg) i faktycznie tak jest. Zielony szlak trawersuje zbocza głównego szczytu Karkonoszy (czyli prowadzi równolegle na określonej wysokości) pod takimi szczytami jak: Szrenica (1362 m Łabski Szczyt (1471 m Wielki Szyszak (1509 m Śmielec (1424 m Śląskie Kamienie (1413 m Mały Szyszak (1436 m i Smogornia (1489 m Karkonosze widziane z odległości ~ 50 km z Pogórza Izerskiego. Między miejscami, które przeszliśmy Ścieżką nad Reglami (od Pielgrzymów do Jakuszyc) jest 18,8 km. Na zdjęciu powyżej widać szczyty, pod którymi prowadzi ścieżka. fot. Przemysław Janiszewski, licencja CC Ścieżka nad reglami prowadzi przez Szrenickie Mokradła, stąd odcinek na trasie od Szrenicy do Schroniska pod Łabskim Szczytem nosi nazwę „Mokra droga”, potem dnem kotłów polodowcowych: Czarnego Kotła Jagniątkowskiego i Śnieżnych Kotłów. Czarny Kocioł Jagniątkowski Ścieżka pod Reglami w Śnieżnych Kotłach Szliśmy ze wschodu na zachód i tak też pokażę Ci ten szlak, choć większość wybiera odwrotny kierunek. PIELGRZYMY – BRAMA DO ŚCIEŻKI NAD REGLAMI Dla nas szlak rozpoczyna się tuż pod Pielgrzymami, jednymi z najpiękniejszych i najokazalszych grup skalnych w Karkonoszach. Widać je z wielu miejsc w górach i Kotlinie Jeleniogórskiej. Najwyższe skały osiągają nawet 25 metrów wysokości. Swoim kształtem rozbudzają wyobraźnię. Niektórym przypominały Trzy Wdowy, innym Trzy Turnie, Zamczysko, aż wreszcie stanęło na Pielgrzymach. Chociaż Niemcy mieli zdecydowanie mniejszą wyobraźnię, bo nazwali je po prostu „Dreisteine” – trzy kamienie. Zobacz! Ja dotrzeć na Pielgrzymy? Jak zrobić pętle z początkiem i końcem w Karpaczu – zobacz naszą propozycję. Przeczytaj też jeśli chcesz zobaczyć jak najszybciej dotrzeć do Ścieżki nad Reglami z Karpacza. To właśnie tutaj rozpoczynamy naszą przygodę ze Ścieżką nad Reglami. Przyszliśmy tu w niecałą godzinę z Samotni. Kiedy dotarliśmy na miejsce, zaczął kropić deszcz, a gęsta chmura powoli schodziła coraz niżej i niżej… jakby chciała przestraszyć nas przed dalszą wędrówką. Nie daliśmy się jednak… i dobrze. ŚCIEŻKA NAD REGLAMI: OD PIELGRZYMÓW DO PRZEŁĘCZY KARKONOSKIEJ Pierwszy odcinek szlaku od Pielgrzymów do Przełęczy Karkonoskiej jest praktycznie pusty. Mijamy dosłownie garstkę osób. Droga jest zadbana i nowa. Rok temu zostały wymienione drewniane chodniki poprowadzone nad cennymi przyrodniczo wilgotnymi karkonoskimi łąkami. Wszystko po to, aby ograniczyć negatywny wpływ ruchu turystycznego na ekosystemy leśne. Rozglądamy się dookoła. Dostrzegamy charakterystyczny bawełniany kwiatek – to wełnianka pochwowata, która będzie towarzyszyła nam przez następne kilkadziesiąt kilometrów. Kiedyś z delikatnego puchu robiono knoty do lamp i wypełniano poduszki, dziś po prostu jest ozdobą na szalku. W dole słuchać szemrzące cichutko strumienie. Widzimy małe kaskady opadającej wody. Pogoda nie jest idealna, bo gęste chmury wciąż straszą nas deszczem, a do schroniska Odrodzenie od Pielgrzymów jest 5 km marszu. Idąc równym tempem można pokonać tą trasę w 1h 40 min, ale nam zajmuje zdecydowanie dłużej z uwagi na czterolatkę na własnych nóżkach, ciężki plecak i dwulatkę w nosidle. Szlak bardzo długo jest niemal płaski, prowadzi na wysokości ok. 1200 m Na trzecim kilometrze zaczyna się ostre podejście do Rozdroża pod Małym Szyszakiem (1291 m Tu szlak łączy się z czerwonym – Głównym Szlakiem Sudeckim – prowadzącym Grzbietem Karkonoszy. Nogi odmawiają nam już posłuszeństwa. Entuzjazm Sary pozostawia wiele do życzenia. Jednak im bliżej wzniesienia, tym bardziej zza chmur wyłaniają się promienie słońca. Sara nawet pyta: Czy w Czechach zawsze świeci słońce? – bo wie, że tą noc spędzimy po czeskiej stronie. Słońce świeci na całego, kiedy docieramy do Odrodzenia. Po porannych chmurach nie ma już śladu. SCHRONISKO ODRODZENIE I PRZEŁĘCZ KARKONOSKA Przełęcz Karkonoska, to rozległe obniżenie w Głównym Grzbiecie Karkonoszy na wysokości ok. 1178-1198 m Na początku XX wieku planowano przeciąć Karkonosze w tym miejscu i połączyć Czechy ze Śląskiem budując tzw. Drogę Sudecką. W budowę zaangażowano jeńców wojennych, a ich cmentarz do dziś znajduje się w Przesiece. Niestety, a może i stety, po polskiej stronie budowa nie została ukończona i droga prowadząca z Przesieki i Borowic jest zamknięta dla ruchu kołowego. Po czeskiej stronie jest asfalt, którym można wjechać na przełęcz od strony Špindlerůvego Mlýna. Na końcu drogi znajduje się dość duży parking dla gości tutejszych hoteli. Na przełęczy, a właściwie kilkadziesiąt metrów nad, bo na zboczu Małego Szyszaka, na wysokości 1236 m stoi Schronisko Odrodzenie. Po stronie czeskiej znajdują się trzy schroniska/gościńce, które dziś pełnią funkcję hoteli górskich. Hotele, prócz pięknych widoków i gór w zasięgu ręki, oferują także wiele uciech w postaci sauny, spa, kortu do tenisa, czy basenu (zobacz booking Špindlerova Bouda). My jednak zdecydowaliśmy się iść dalej, bo kolejnego dnia mieliśmy do przejścia długi i dość trudny kawałek, więc chcieliśmy jak najbardziej skrócić drogę. Zatrzymaliśmy się jeszcze na obiad w Odrodzeniu. PĘTLA Z PRZESIEKI LUB BOROWIC – KAWAŁEK ŚCIEŻKI NAD REGLAMI zobacz mapę A tu propozycja pętli z Przesieki lub Borowic z możliwością odwiedzenia pierwszej części Ścieżki nad Reglami. Jest dość długa i wymagająca – ma 936 m podejść i zejść. OD PRZEŁĘCZY KARKONOSKIEJ DO PETROVEJ BOUDY Dalsza droga przez niemal 2 km pokrywa się z Głównym Szlakiem Sudeckim wygodną, szeroką, szutrową, a w niektórych miejscach nawet asfaltową, drogą. Idziemy szlakiem granicznym między Polską a Czechami. Wokół nas morze kosodrzewiny i cudowne widoki na góry. Ścieżka na pierwszy rzut oka trochę nudna, ale jest idealna dla 2-latki! My na wysokości punktu „Pod Petrovou Boudou” odbijamy w zielony szlak w lewo. Tą noc spędzamy w okolicy Moravskiej Boudy, w schronisku Dvorakova Bouda. Szlak jest przepiękny, po drodze jest kilka ławeczek, z których można podziwiać czeskie Karkonosze. Wśród drzew czają się także drewniane zwierzęta, które urozmaicają nam wędrówkę. Idealne zakończenie dnia! Mimo że ten odcinek nie jest częścią Ścieżki nad Reglami, bardzo Wam go polecamy! A na miejscu. Magia! Nie dość, że są trampoliny, to jeszcze krowy, owce i takie widoki. Zobacz! Gdzie nocować po czeskiej stronie: Spindlerowa Bouda – górski hotel na Przełęczy Karkonoskiej, Dvorakova Bouda – schronisko, w którym spaliśmy, wspólne łazienki, bardzo czyste pokoje, ręczniki + pościel, Moravska Bouda – tuż obok Dvorakovej, ponoć lepszy standard, obok obu boud piękny teren rekreacyjny OD PETROVEJ BOUDY DO BAŻYNOWYCH SKAŁ Rano ciężko nam zebrać się z tego górskiego raju, ale doskonale wiemy, że czeka na nas bez wątpienia najpiękniejszy odcinek Ścieżki nad Reglami, czyli Czarny Kocioł i Śnieżne Stawki na dnie Śnieżnych Kotłów. Dalsza droga, tzw. Petrówka, prowadzi od rozdroża „U Petrovy Boudy” do Bażynowych Skał. Dalej droga prowadzi czarnym szlakiem do Jagniątkowa. My jednak idziemy nią niecały kilometr, ale dość stromy (-142 m). Przy Bażynowych Skałach skręcamy w lewo, przechodzimy mostkiem przez potok. Ścieżka wydaje nam się jeszcze piękniejsza niż wczoraj. Prowadzi pośród lasu i małych polanek pokrytych torfowiskami. Jagodowe krzaczki wchodzą na szlak niemal uginając się od owoców. W wielu miejscach szlak prowadzi pośród dość dużych kamieni, które stają się naszymi ławkami, gdy nogi odmawiają posłuszeństwa i potrzeba potężnej dawki motywacji. Na szlaku nie ma nikogo. Jedna grupka biegaczy przebiegła obok nas na samym początku. Kolejnych ludzi spotkaliśmy dopiero w kotle. Wracając jednak na chwilę do Bażynowych Skał. Kiedyś Ścieżka nad Reglami prowadziła tuż obok tej formacji skalnej, która przez wiele osób uważana jest za jedną z najciekawszych w całych Karkonoszach. W skałach można znaleźć maskę ducha gór, ale o szczegóły musicie pytać już Moje Karkonosze, które na swoim profilu odkrywają takie perełki. Część skał można zobaczyć, bo leżą poza terenem Parku Narodowego. Część jednak jest niestety niedostępna, bo jak wiadomo na terenie KPN-u nie wolno schodzić ze ścieżek. CZARNY KOCIOŁ JAGNIĄTKOWSKI My jednak podążamy dalej w stronę Rozdroża pod Jaworem znajdującego się na dnie Czarnego Kotła Jagniątkowskiego. Miejsce nas absolutnie oczarowało. Swoim pięknem. Ciszą. Spokojem. Zresztą zobaczcie sami. Na miejscu przypomniałam sobie, że tu byłam. Jakieś 18 lat temu. Wróciły wspomnienia. W moim życiu zmieniło się wszystko. Tutaj wszystko zostało jak dawniej. Czarny Kocioł Jagniątkowski to jeden ze słabiej wykształconych karkonoskich kotłów. Leży na wysokości 1130-1150 m a jego ściany sięgają nawet 1325 m i mają do 80 m wysokości. Idąc tu czarnym szlakiem z Jagniątkowa, można dostrzec głazowiska morenowe, a wśród nich… Wędrujący Kamień (choć akurat on nie jest widoczny). To granitowy blok o wysokości 2,8 m i obwodzie 9,5 m, leżący na najwyższej morenie w Czarnym Kotle (czyli wyżej od Jaworowej Łąki, z dala od szlaku). Wiąże się z nim ciekawa historia. Jak sama nazwa wskazuje kamień wędruje – od XVIII wieku kilkakrotnie zmieniał swoje położenie. Może to mieć związek z lawinami albo ruchami moreny, na której stoi, albo… zabawami Liczyrzepy? My pozostajemy jednak na Jaworowej Łące. Przysiadamy na drewnianym pomoście tuż nad potokiem Wrzosówka i rozkoszujemy się bliskością z naturą. TRZY ROZDROŻA NA DRODZE DO ŚNIEŻNYCH STAWKÓW Centralnym punktem na szlaku prowadzącym przez Czarny Kocioł jest Rozdroże pod Jaworem, do którego prowadzi czarny szlak z Jagniątkowa. My jednak idziemy dalej w stronę kolejnych karkonoskich kotłów. Jednak zanim do nich dotrzemy, czeka nas jeszcze 185 metrów podejścia i 40 metrów zejścia. Rozdroże pod Jaworem znajduje się na wysokości 1098 m a lustro Śnieżnych Stawków na wysokości ok. 1243 m Zanim jednak dotrzemy do kolejnego celu, musimy minąć jeszcze Rozdroże pod Śmielcem i Rozdroże pod Wielkim Szyszakiem – tu dołączają kolejne szlaki z Jagniątkowa i Michałowic, a wraz z nimi wielu turystów spragnionych pięknych krajobrazów. JAK DOJŚĆ DO CZARNEGO KOTŁA OD POLSKIEJ STRONY? Do Czarnego Kotła Jagniątkowskiego można dotrzeć na kilka sposobów w zależności od tego, jak duży odcinek zielonego szlaku chcecie przejść i w którym momencie rozpoczniecie. mapa (krótka pętla z Jagniątkowa) Jeżeli mielibyście ochotę na przejście odcinka od Rozdroża pod Jaworem do Bażynowych Skał, spacer zajmie Wam ok. 4,5 h. mapa (dłuższa pętla z Jagniątkowa) Jeśli masz zaś kondycję, determinację i chęć by zobaczyć Czarny Kocioł w Śnieżne Kotły, proponuję Ci 21,4 km spacer z Jagniątkowa. Dla nas taka droga jest jeszcze poza zasięgiem (córka przechodzi max 13 km i uważam, że to jest jej górna granica), ale gdyby ktoś chciał, jest taka możliwość:) ABSOLUTNIE ZACHWYCAJĄCE ŚNIEŻNE KOTŁY Będąc zimą na górze Śnieżnych Kotłów, czułam ogromny niedosyt. Chciałam zobaczyć jak wygląda ich wnętrze, dlatego z utęsknieniem czekałam na lato, by wreszcie je zobaczyć. Miałam ogromne oczekiwania… i nie zawiodłam się ani na chwilę. Zielony szlak prowadzący dnem Śnieżnych Kotłów, a potem drogą w stronę Szrenicy jest niezwykle widowiskowy. To jedno z miejsc w Karkonoszach, w których po prostu brakuje słów, by opisać piękno jakie w tym miejscu przygotowała dla nas Matka Natura. I tu mała dygresja z naszego wędrowania z dziećmi. Kiedy 4-letnia Sara wreszcie tu dotarła, resztką sił opadła na kamień nad jednym ze stawków. Spodziewałam się zmęczenia, marudzenia, płaczu, prośby o cukierki… A ona spojrzała najpierw w górę, potem w dół, znów w górę i szybko ściągnęła plecak i nerwowo zaczęła w nim grzebać. Czego szukasz? – zapytałam. Kredek – muszę to przecież narysować! Widok zapiera dech w piersiach i bynajmniej nie jest to spowodowane wielokilometrową wędrówką. Tu czuć naturę na każdym kroku. Idealną. Monumentalną. Taką, wobec której człowiek jest tylko małym ziarenkiem. Kiedy patrzymy w górę, widzimy niemal 200 metrowe pionowe i skaliste ściany kotłów, kiedy patrzymy w dół, hen daleko roztacza się pofałdowana Kotlina Jeleniogórska. Nie dziwi zatem zupełnie, że turystycznie jest to „pożądana” miejscówka. Wybiera się tu bardzo dużo osób. Niestety, wiele z nich nie zawsze jest odpowiednio przygotowanych. A to może się źle skończyć. Dlatego pamiętaj! Nie bądź w górach zbyt ambitny. Szczególnie gdy idziesz pierwszy raz i idziesz z dziećmi. Przed nami spektakl barw, od intensywnej zieleni, przez granat, brąz, aż po srebrzysty grafit. Idealnie. Docieramy tu ogromnie zmęczeni, o wiele później niż planowaliśmy. To miejsce ma jednak niesamowitą energię, bo chwila postoju, a my znów łapiemy drugi oddech i mamy siłę iść dalej… choć gdyby nie upływający czas, pewnie zostalibyśmy tu na dłużej. ŚNIEŻNE STAWKI – NAGRODA ZA TRUD NA ŚCIEŻCE NAD REGLAMI Śnieżne Stawki to dwa całoroczne + około ośmiu sezonowych zbiorników wodnych położonych w Wielkim Śnieżnym Kotle – jednym z dwóch o tej nawie. Na zachodzie większy, z wysokimi na 200 metrów ścianami, na wschodzie mniejszy, ale głębszy, choć ściany skalne nie przekraczają tu 100 metrów wysokości. Krajobraz jest iście wysokogórski. Alpejski – nie tylko ze względu na przyrodę nieożywioną, ale także tutejszą faunę. Klimat jaki wytworzył się w tej części Karkonoszy sprawił, że występuje tu wiele endemicznych gatunków roślin, a także takich, które są charakterystyczne dla Alp. Spotkać tu można sasankę alpejską, modrzyka górskiego, czy zimoziół północny. ZE ŚNIEŻNYCH KOTŁÓW DO SCHRONISKA POD ŁABSKIM SZCZYTEM Śnieżne Kotły wcinają się w zbocza Łabskiego Szczytu (1471 m i Wielkiego Szyszaka (1509 m Szlak w kierunku zachodnim prowadzi przez granitowe rumowiska Łabskiego Szczytu. Toteż z uwagi na trudną powierzchnię oraz groźbę lawin w okresie zimowym, szlak jest zamykany sezonowo. Droga prowadzi po dużych kamieniach nad przepaścią i morzem kosodrzewiny. W oddali widać Kotlinę Jeleniogórską wraz z otaczającymi ją pasmami górskimi. Ścieżka jest w tym miejscu totalnie inna niż wcześniejsze odcinki – te prowadzące od Pielgrzymów do Odrodzenia i od Bażynowych Skał do Rozdroża pod Śmielcem. Tu czuć przestrzeń i surowość Karkonoszy. Można spojrzeć hen daleko i wypatrywać na horyzoncie znanych i nieznanych punktów w okolicy. Można poczuć wiatr we włosach i odpowiedzieć sobie na pytanie: po co chodzimy w góry? Co nam to daje? Zielony szlak od Rozdroża pod Śmielcem do Schroniska pod Łabskim Szczytem ma 4 kilometry. Z perspektywy rodzica uważam, że jest dość trudny i wymagający. MOKRA DROGA – CZYLI PRZEMIERZAMY SZRENICKIE MOKRADŁA Kolejny piękny widokowy odcinek Ścieżki nad Reglami, to prawdziwa uczta dla miłośników podziwiania horyzontu. Wędrujemy wśród kosodrzewiny po drewnianych chodnikach nad mokrymi łąkami i ścieżkami wyłożonymi kamieniami. Droga wydaje się niemal płaska, choć patrząc na przekrój pokonujemy 100 m w górę i 20 m w dół. Przeszliśmy ją w ostatnich tygodniach dwukrotnie i przy obu przejściach mamy zupełnie inne doznania. Pierwszym razem, kiedy resztką sił podążaliśmy po przejściu kilkunastu kilometrów na nocleg na Szrenicy, wydawała mi się spokojną dróżką z widokiem. Drugim razem, kiedy schodziliśmy kilka dni później ze Szrenicy, na którą wjechaliśmy wyciągiem (takie lenistwo na deser po przejściu 50 km w górach!) o dziwo… wydawała nam się trudniejsza! Jednak było wtedy bardzo ciepło, a my chyba do końca nie zregenerowaliśmy się po wcześniejszej eskapadzie. Piszę o tym, żeby pokazać, że ta sama droga dla tej samej osoby, w zależności od pogody, pory dnia, czy samopoczucia, może okazać się zupełnie inna. WOKÓŁ SZRENICY – TO TRZEBA ZOBACZYĆ Ścieżka pod Reglami nie prowadzi na szczyt Szrenicy. Okala jej szczyt na wysokości 1300 m trawersując przez gołoborze ponad piętrem kosodrzewiny. Wędrując od strony Kotła Szrenickiego, trzeba przygotować się na wąską ścieżkę prowadzącą po dużych kamieniach ze szczelinami. Łatwo nie jest, szczególnie jeśli idziecie z małymi dziećmi, ale zdecydowanie warto. Łatwiej zaczyna się przy Szrenickiej skale, gdzie znajduje się Górna Stacja Wyciągu Krzesełkowego. Dalej w stronę Hali Szrenickiej prowadzi szutrowa, dość stroma droga, z której prócz pięknych panoram na Szklarską Porębę i Góry Izerskie, można także podziwiać Końskie Łby, a w zaroślach kosodrzewiny wypatrywać cietrzewi. Zobacz! Szrenica i okolice – nasz pomysł na pętle CZY ŚCIEŻKA NAD REGLAMI KOŃCZY SIĘ NA HALI SZRENICKIEJ, CZY W JAKUSZYCACH? Według niektórych, na tej górskiej łące kończy się Ścieżka nad Reglami. Hala Szrenicka jest absolutnie urocza, szczególnie podczas zachodu słońca. Trzeba to chociaż raz zobaczyć na własne oczy, jak słońce chowa się za Górami Izerskimi widzianymi z oddali. A morze traw mieni się różnymi barwami. Początkowo chcieliśmy zakończyć tu nasze przejście z Karpacza i zejść na dół, ale kiedy zobaczyliśmy pierwsze kilkaset metrów zielonego szlaku w stronę Jakuszyc, wiedzieliśmy, że to będzie idealne zakończenie naszej kilkudniowej wędrówki. Polecam każdemu odcinek szlaku od Hali do Jakuszyc lub w drugą stron, jak wolicie :). To 7 km odcinek opadający w stronę Jakuszyc. Prowadzi przez las, mokre łąki, strumień. Pozwala się wyciszyć po dość intensywnym czasie spędzonym na szlaku, szczególnie od Śnieżnych Kotłów. Nas najbardziej zauroczyły Owcze Skały. Roztacza się stąd przepiękny widok na Karkonosze Zachodnie i bezkarnie można zajadać się rosnącymi tu jagodami. Bo w większości ten odcinek prowadzi już poza terenem Karkonoskiego Parku Narodowego. Ale bliżej Hali Szrenickiej też można znaleźć piękne miejsca. Całą masę miejsc. Tylko dla Was, bo nie jest to mocno uczęszczany szlak. Ścieżka Nad Reglami bez odcinka do Jakuszyc wydaje mi się niepełna. Pozostaje poczucie górskie niedosytu i w głowie kotłuje się pytanie „ale jak to? już koniec?”. Tak jakby brakowało zakończenia, ostatnich nut górskiej piosenki… której nie chcemy zakończyć na karkonoskim deptaku… bo co by nie powiedzieć o czerwonym szlaku do Szklarskiej Poręby, to taki niestety jest. A trzeba przyznać, że melodia Ścieżki nad Reglami jest najpiękniejsza w całych Karkonoszach i zdecydowanie musi mieć należyte zakończenie. Zobacz! Pociągiem do Jakuszyc i powrót górami do Szklarskiej – propozycja wycieczki w Karkonoszach (wkrótce opis, ale już dziś podsyłam mapy)
Zapraszamy! Gospodarz schroniska: Marian Kusztykiewicz. tel: 500 076 499. e-mail: noclegigorecko@vp.pl. O obiekcie. Historia budynku Schroniska Turystycznego przy „Starej szkole” w Górecku Starym sięga początku XX wieku. We wzniesionym w latach 1910-15 budynku rozpoczęły się pierwsze zajęcia lekcyjne, które z oczywistych powodów
Bieszczady przez wiele osób uznawane są za jedne z najpiękniejszych gór w Polsce. Każda pora roku odkrywa inne oblicze ich urody. Latem i jesienią zadziwiają paletą żywych kolorów pokrywających lasy. Zimą zachwycają magiczną bielą i spokojem. Przed przyjazdem w te niesamowite góry, koniecznie sprawdź najpiękniejsze szlaki turystyczne w Bieszczadach. Całodniowe wycieczki po dolinach lub szczytach, zapierające dech w piersiach widoki i niepowtarzalny klimat – to właśnie po to wyruszamy w Bieszczady. Przedstawiamy najpiękniejsze szalki turystyczne w Bieszczadach dla początkujących, rodzin z dziećmi i nie tylko. W tym artykule znajdziecie również informacje o czasach przejść poszczególnych tras. 1. Połonina Wetlińska – 1255 m tak naprawdę najsłynniejsza bieszczadzka połonina i wizytówka tej części polskich gór. W sezonie letnim miejsce to bywa naprawdę zatłoczone. Połoninę Wetlińską warto odwiedzić w czasie jesieni, gdyż na szczycie zachodzi wówczas zjawisko inwersji. Polega ono na zwiększeniu widoczności nawet do 200 km. Dobrym puntem obserwacyjnym jest „Chatka Puchatka”, schronisko znajdujące się na szczycie Połoniny. Przy odrobinie szczęścia można z niej dostrzec Tatry. Najwyższy punkt tego masywu górskiego – Roh – wznosi się na wysokość 1255 m fot. Marek Zajdler/East News Jak dotrzeć na Połoninę Wetlińską? Na miejsce prowadzi na przykład szlak czerwony będący fragmentem Głównego Szlaku Beskidzkiego, na który wejść można w Brzegach Górnych (wejście zajmuje ok. 1,30 godz.) Najkrótszy jest szlak żółty (ok. 1 godz. w jedną stronę) prowadzący z Przełęczy Wyżnej. Zobacz także 2. Połonina Caryńska – 1297 m na Połoninę Caryńską to kolejny piękny szlak turystyczny w Bieszczadach. Połonina ta (nazywana też Berehowską) jest nieco wyższa od Wetlińskiej i stanowi jej naturalną kontynuację. Rozciąga się na długości 4 kilometrów i ma 4 wierzchołki, wśród których najwyższy jest Kruhly Wierch (1297 metrów). Choć trasa nie jest długa, wymaga dobrej kondycji. Ze szczytu roztacza się wspaniała panorama – szczególnie w kierunku południowo-wschodnim. Pięknie prezentuje się stąd gniazdo Tarnicy, a na południu masyw Wielkiej i Małej Rawki. fot. Shutterstock Przez Połoninę Caryńską prowadzi szlak czerwony (fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego) z Brzegów Górnych do Ustrzyk Dolnych (ok. 3,5-4 godziny). Jak punkt startowy można wybrać też wieś Bereżki (ok. 2,30 godz.). Najkrótszą opcją dotarcia do Połoniny Caryńskiej jest podejście szlakiem zielonym od strony Przełęczy Wyżniańskiej (ok. godzina drogi).3. Tarnica – 1346 m to najwyższy szczyt Bieszczad wznoszący się na wysokość 1346 m Mówi się, że to bieszczadzki odpowiednik Giewontu. Na Tarnicę prowadzą dwa szlaki: czerwony oraz niebieski. Wędrówkę pierwszym z nich (czerwonym) można rozpocząć w Ustrzykach Górnych (wejście potrwa ok. 3 godzin). Wędrówka tą trasą daje też możliwość wejścia na Halicz – trzeci co do wysokości szczyt polskich Bieszczad. fot. Pixabay Najszybciej dotrzemy jednak niebieskim szlakiem z Wołosatego – po 2 godzinach wędrówki trafia się na Przełęcz pod Tarnicą, skąd od szczytu dzieli niecałe 15 minut podejścia żółtym szlakiem górskim. Niesamowite widoki, które roztaczają się z samej góry, warte są każdego wysiłku. Charakterystycznym elementem Tarnicy jest postawiony na jej szczycie krzyż, który upamiętnia wizytę Karola Wojtyły w 1954 roku. Zobacz także 4. Mała i Wielka Rawka – 1272 i 1307 m i Wielka Rawka to najwyższe punkty pasma granicznego, co gwarantuje unikalny widok na pozostałe szczyty. Nic więc dziwnego, że ten bieszczadzki szlak turystyczny wybierany jest przez wielu turystów. Wędrując grzbietem masywu, podziwia się niesamowite panoramy obejmujące Połoninę Wetlińską i Caryńską oraz na Rawki można dostać się zielonym szlakiem prowadzącym z Przełęczy Wyżniańskiej. W zależności od tempa to ok. 2,5 godz. marszu. Po drodze warto też zaglądnąć do znajdującej się przy szlaku Bacówki – podejście do schroniska jest łagodne, ale powyżej stoki Małej Rawki są już bardzo strome. Z wysokości 1267 m pięknie prezentuje się Wielka Rawka z urwistymi północnymi stokami, a w oddali gniazdo Małej Rawki na Wielką Rawkę 1307 m prowadzi okołopółgodzinny szlak żółty. Szczyt podobnie jak szczyt Małej Rawki pokryty jest połoniną. Ze szczytu rozciąga się wspaniała panorama – w dole pod nami leżą maleńkie Ustrzyki Górne, a za nimi rozciąga się masyw Bukowe Berdo – 1311 m na Bukowe Berdo uznawana jest za jeden z najpiękniejszych szlaków w Bieszczadach. Ten niezwykły masyw górski zwieńczony jest trzema szczytami, z których najwyższy osiąga wysokość 1311 m Najszybszym sposobem, by dostać się na połoninę, jest wybór żółtego szlaku z Mucznego. Wejście powinno zająć około godziny – dodatkowe 60 min zajmie wędrówka do najwyższej kulminacji grzbietów (trasa w tę i z powrotem to ok. 4 godzin). Dostępny jest też szlak niebieski z miejscowości Pszczeliny Widełki – ok. 2,5 godz. w jedną stronę. fot. Shutterstock Ze szczytów rozpościerają się jedne z najpiękniejszych bieszczadzkich widoków, w tym widok na obie Rawki, Połoninę Caryńską i Wetlińską czy Krzemień. Z najwyższego wierzchołka rozciąga się też rozległy widok na tereny ukraińskie. Zobacz także 6. Smerek – 1222 m jest tak naprawdę przedłużeniem Połoniny Wetlińskiej – granicę stanowi Przełęcz Orłowicza (1075 m Przy planowaniu wędrówki można ograniczyć się do odwiedzin samego szczytu bądź też zdecydować się na dłuższą, chociaż jeszcze bardziej niezwykłą wyprawę całym grzbietem. fot. Na Smerek można się dostać szlakiem czerwonym (część Głównego Szlaku Bieszczadzkiego) z miejscowości Smerek (ok. 2,5 godz. drogi). Krótsza trasa wiedzie z Wetliny – wędrówka żółtym szlakiem zajmuje niecałe 2 godziny. Dlatego jest to doskonały szlak turystyczny dla początkujących i rodzin z dziećmi. Smerek posiada dwa wierzchołki. Północny, wyższy, nie jest jednak udostępniony dla turystów. Z samej góry rozpościera się przyjemna panorama na Połoninę TAKŻE:• Solina, czyli „bieszczadzkie morze”. Ciekawa propozycja na urlop nad wodą• Sudety: co warto zwiedzić? Oto 8 najciekawszych miejsc• Jura Krakowsko-Częstochowska na weekend. Odkrywamy największe atrakcje
Schronisko turystyczne przy szlaku wodnym krzyżówka krzyżówka, szarada, hasło do krzyżówki, odpowiedzi, Copyright © 2023 NETSTEL Software. All rights reserved. Wyszukiwanie haseł do krzyżówek w języku polskim i angielskim na podstawie formatu hasła oraz jego opisu.
Długość trasy: 12,12 km Czas przejścia: 4h 01m Trudność: Wymagająca Przyjemna i bardzo widokowa wycieczka do Schroniska PTTK na Wielkiej Raczy, które jest jednym z tych schronisk, w których konsumujemy pyszności z rewelacyjnym widokiem na góry! Propozycja wycieczki w stylu “tam i z powrotem”, ale za to z masą górskich krajobrazów. Rycerka Górna Kolonia PKS - Dolina Raczy - Wielka Racza - Mała Racza - Dolina Raczy - Rycerka Górna Kolonia PKS Autor: Radosław Szczepanek Licencjonowany Przewodnik Beskidzki chevron_right Plan wycieczki Trasę zaczynamy obok końcowego przystanku autobusowego Rycerka Górna Kolonia. Jest to ostatni przystanek w miejscowości. Skrzyżowanie szlaków jest dokładnie na przystanku autobusowym. Za znakami żółtego szlaku turystycznego idziemy w dolinę potoku Racza (kierunek Wielka Racza). Patrząc z kierunku jazdy, skręcamy w prawą boczną drogę. Żółty szlak turystyczny doprowadza nas do Schroniska PTTK na Wielkiej Raczy, które jest zaraz pod szczytem Wielkiej Raczy. Ze schroniska i/lub szczytu Wielkiej Raczy schodzimy czerwonym szlakiem turystycznym (kierunek Przegibek/Rycerzowa) i dochodzimy do widokowej Hali na Małej Raczy. Z Małej Raczy wracamy się za znakami czerwonego szlaku na Wielką Raczę, po czym żółtym szlakiem schodzimy do Rycerki Górnej Kolonii. Wracamy zatem tą samą drogą, którą wchodziliśmy do góry. Wędrówkę kończymy na przystanku autobusowym Rycerka Górna Kolonia. Atrakcje i walory krajobrazowe Dolina Rycerki wraz z miejscowościami Rycerka Górna i Rycerka Dolna stanowi najdłuższą dolinę (ok. 12,5 km) Pasma Wielkiej Raczy (tzw. Worka Raczańskiego) w Beskidzie Żywieckim. Wędrując między zabudowaniami w dolinie oraz na stokach górskich napotykamy na ślady dwóch rodzajów architektury drewnianej charakterystycznych dla tych ziem: architektury góralskiej (powołoskiej) oraz architektury kolonialnej (związanej z napływem pracowników leśnych w XIX w.). Kolonia jest częścią Rycerki Górnej związaną z gospodarką leśną wprowadzoną w Beskidy w XIX wieku. Koloniami określano najczęściej osady pracowników leśnych. W okolicy znajdziemy kilka takich nazw, np. Kolonia Prusów w Milówce albo Sopotnia Wielka Kolonia. Wędrując żółtym szlakiem, mijamy drewniane domostwa ze ścianami pokrytymi drewnianą oblicówką na “jodełkę”. Są one charakterystyczne dla kolonii leśnych, chociaż pojawiają się także w innych miejscach Beskidów. Dolina potoku Racza jest bardzo malownicza, ale w większości poza szlakiem turystycznym. Mając wolną chwilę, warto przespacerować się asfaltową drogą wzdłuż doliny, aby odpocząć w akompaniamencie szumiącego górskiego potoku. Atrakcją tego terenu jest również ścieżka przyrodnicza przez teren Rezerwatu Przyrody “Śrubita”. Podejście żółtym szlakiem na Wielką Raczę odbywa się przez tereny lasów gospodarczych. Spacerując tym szlakiem w pierwszej dekadzie XXI wieku mogliśmy zaobserwować jak bardzo gospodarka leśna wpłynęła na przyrodę - niemalże całkowicie zanikł piętrowy podział roślinności na regiel dolny i górny. Obecnie, po licznych wichurach i znacznej gradacji kornika drukarza, wspinamy się na szczyt Wielkiej Raczy połogim stokiem. Dzięki temu stopniowo poszerzają się nam widoki. Na początku widzimy jedynie najbliższe otoczenie doliny potoku Racza. W wyższych partiach widzimy już znacznie więcej gór Pasma Wielkiej Raczy (tzw. Worka Raczańskiego) w Beskidzie Żywieckim. Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy sięga swoją historią 1934 roku. Już wtedy obiekt był stawiany przy granicy państwowej. Wówczas była to granica między Polską i Czechosłowacją. Losy wojenne schroniska są więc silnie związane z granicą państwową. Po II Wojnie Światowej budynek schroniska był przewidziany do rozbiórki ze względu na fatalny stan techniczny. Dzięki - między innymi - Edwardowi Moskale (działacz PTTK) budynek uratowano. Dzisiejsze schronisko jest znacznie większe, ale nadal zachowało wspaniałą werandę, w której możemy konsumować posiłki i podziwiać wspaniałą panoramę Worka Raczańskiego oraz gór na Słowacji. Na szczycie Wielkiej Raczy znajduje się niewielka platforma widokowa z bardzo dokładnie opisaną panoramą górską, abyśmy wiedzieli na co patrzymy. A jest na co patrzeć! Widoki z Wielkiej Raczy obejmują obszar trzech państw (Polska, Słowacja, Czechy) i spory fragment Karpat. Możemy podziwiać ze szczytu Beskidy, Kotlinę Żywiecką, Tatry, Niżne Tatry, Góry Choczańskie, Małą Fatrę oraz sporo mniejszych gór Karpat nad doliną Wagu i pograniczem słowacko-czeskim. Przy naprawdę rewelacyjnej widoczności, za północnymi Beskidami możemy dostrzec fragmenty Wyżyny Śląskiej. Oprócz platformy widokowej, na szczycie jest także krzyż postawiony przez Słowaków. Słowackie stoki Wielkiej Raczy objęte są ochroną rezerwatu przyrody. Ochrona rezerwatowa obejmuje przede wszystkim naturalny górnoreglowy bór jodłowo-świerkowy, a także liczne niewielkie wychodnie skalne, rumowiska skalne i miniaturowe jaskinie (tzw. skalne dziury). Wielka Racza z wysokością 1236 m jest najwyższą górą południowo-zachodniej części Beskidu Żywieckiego w Polsce oraz najwyższą górą całych Beskidów Kysuckich na Słowacji. Z tego powodu Wielka Racza jest zaliczana do korony gór Słowacji. Warto jednak wspomnieć, że ów podział ma wyłącznie charakter administracyjny, ponieważ geograficznie po obu stronach granicy mamy jeden Beskid (według Polaków - Beskid Żywiecki). Szczyty Wielkiej (1236 m i Małej (1153 m Raczy leżą w grzbiecie Europejskiego Działu Wodnego (tzw. Wododziału Europejskiego). Oznacza to, iż wody spływające na słowacką stronę płyną do Morza Czarnego, a wody spływające na polską stronę płyną do Morza Bałtyckiego. Europejski Dział Wodny to także granica o charakterze historycznym, dawniej oddzielał on tereny Królestwa Polskiego od Północnych (Górnych) Węgier. Nazwa Wielkiej Raczy może pochodzić właśnie z okresu sporów granicznych. Istnieje bowiem opowieść, według której spór graniczny miał być rozwiązany za pomocą wina. Wniesiono na szczyt beczki pełne wina, spuszczono (rozbito) je, a spływające wino miało wyznaczyć linię graniczną. Pozostałym winem miano się “raczyć” na znak pokoju. Teorii naukowych oraz legend jest jednak zdecydowanie więcej. ;) Hala na Małej Raczy jest miejscem nadzwyczaj urokliwym. Teoretycznie, widzimy z niej te same góry co z Wielkiej Raczy, a nawet mniej. W praktyce jednak, odczuwamy tutaj zupełnie inaczej perspektywę, widzimy głównie zalesione beskidzkie stoki oraz Małą Fatrę. Wyjątkowa jest atmosfera miejsca, jaką wytwarza rozległa hala opadająca ku dolinie potoku Racza. Poniżej szczytu, od strony słowackiej miejscowości Oszczadnica (słow. Oščadnica) zlokalizowany jest bardzo popularny ośrodek narciarski Snow Paradise. Umożliwia on w okresie zimowym łatwy dostęp do szczytu na nartach (ski-tour, biegówki), a w okresie letnim działa kolej linowa oraz tor saneczkowy. Jest to niewątpliwa atrakcja oraz urozmaicenie wycieczki. Warianty i modyfikacje Możemy trasę zamienić w pętlę. Do Małej Raczy dochodzimy zgodnie z opisem trasy, po czym nie zawracamy, a dalej idziemy czerwonym szlakiem (kierunek Przegibek/Rycerzowa). Mijamy Halę Śrubitą, za którą jest połączenie z Beskidzką Zieloną Ścieżką. Skręcamy zatem w lewo w Beskidzką Zieloną Ścieżkę i nią przechodzimy przez Rezerwat Przyrody “Śrubita”. Oznakowanie Beskidzkiej Zielonej Ścieżki nie jest idealne (warto mieć ze sobą aktualną mapę), ale doprowadzi nas do Rycerki Górnej Kolonii i żółtego szlaku turystycznego. Możemy też zupełnie z drugiej strony wejść na Wielką Raczę, czyli od strony słowackiej. Słowacy mają znacznie więcej szlaków na Wielką Raczę. Jako ułatwienie proponujemy skorzystać z Kolei Linowej ośrodka narciarskiego Snow Paradise w Oszczadnicy (słow. Snow Paradise Veľká Rača Oščadnica), dzięki czemu wspinaczka górska zamieni się w przyjemny górski spacer. Wskazówki praktyczne Na przystanek autobusowy Rycerka Górna Kolonia dojeżdżają busy z Rajczy, Milówki oraz Żywca (przewoźnikiem jest firma Thermocar). W tych trzech miejscowościach można przesiąść się na busa z pociągu, ponieważ przez Żywiec, Milówkę i Rajczę prowadzi linia kolejowa relacji Katowice - Bielsko-Biała - Zwardoń. Parkingi dla samochodów osobowych w Rycerce Górnej Kolonii są w zasadzie dwa. Pierwszy jest przy żółtym szlaku w dolinie potoku Racza (ok. 800 m od przystanku autobusowego). Drugi jest przy zielonym szlaku w dolinie potoku Ciapków (ok. 400 m od przystanku autobusowego). Zalecamy pozostawienie pojazdów właśnie na tych dwóch parkingach, gdyż są one monitorowane. Częstym procederem jest parkowanie samochodów poza tymi dwoma parkingami na prywatnych łąkach, co utrudnia przejazd autobusu i skutkuje atakami wandalizmu na pojazdach. Szlak żółty na Wielką Raczę pokrywa się z drogą dojazdową do schroniska. W dużej mierze jest to wygodna droga, z niewielkimi luźnymi kamieniami oraz minimalną ilością błota. Droga ta nadaje się na dziecięce wózki trekkingowe, aczkolwiek kąt nachylenia znacznie utrudnia wędrówkę. Zdecydowanie bardziej praktyczne jest turystyczne nosidełko na plecach. Przed wyruszeniem na szlak proszę bardzo dokładnie przyjrzeć się mapie w okolicy schroniska i szczytu Wielkiej Raczy. Otóż szeroka droga dojazdowa na 5 minut przed schroniskiem prowadzi cały czas prosto do linii granicy i dochodzi do schroniska od strony granicy razem z czerwonym szlakiem turystycznym. Natomiast szlak żółty, na dosłownie kilkadziesiąt metrów przed granicą odbija ostro w prawo w las. Większość osób kieruje się zasadą szerszej drogi, więc nie wchodzą żółtym szlakiem w las. Jest to naprawdę wąska ścieżka, a że rzadko uczęszczana to mocno zarośnięta. Jeżeli zatem przy granicy zgubimy żółty szlak turystyczny, nie stresujmy się tylko drogą dojazdową i czerwonym szlakiem bezpiecznie dojdźmy do schroniska. Gdy mówimy z kolei o powrocie z Małej Raczy, nie musimy wchodzić czerwonym szlakiem do schroniska, a potem schodzić żółtym szlakiem do drogi dojazdowej. Możemy wracając z Małej Raczy od razu odbić w drogę dojazdową i po kilkudziesięciu metrach będziemy na żółtym szlaku, którym bez problemu zejdziemy do Rycerki Górnej Kolonii. Posiłek po drodze: Tak Powrót do punktu wyjścia: Tak Długość trasy: km Przewyższenie: m Suma podejść: m Suma zejść: m Trudność: 16/30 (wymagająca) (współczynnik obliczony automatycznie, funkcjonalność eksperymentalna) Czas przejścia: 4h 01m (dla tempa marszu 4 km/h) Mapa (profil wysokości oglądany na małych ekranach może sprawiać wrażenie, że trasa jest bardziej stroma niż w rzeczywistości jest) Zaloguj się, aby pobrać plik GPX Najbliższe trasy 1xUOO.